Ach ta pogoda

Tegoroczna długa i mroźna zima sprawiły, że żużlowy sezon rozpoczął się ze sporym opóźnieniem. Ledwo udało się nadrobić zaległości a już pojawiły się następne. Tym razem na drodze żużlowców stanął deszcz.

To właśnie kapryśna pogoda sprawiła, że odwołana została znaczna większość spotkań zaplanowanych na tę kolejkę a odbyć się mogły jedynie nieliczne.

A oto wyniki:
Stelmet Falubaz Zielona Góra – Fogo Unia Leszno 58 : 32
PGE Marma Rzeszów – Betard Sparta Wrocław 48 : 42
Lubelski Węgiel KMŻ – GKM Grudziądz 44 : 46
Speedway Wanda Instal Kraków – ŻKS ROW Rybnik 47 : 43
Victoria Piła – KSM Krosno 37 : 53

Mecz w Pile od początku nie układał się po myśli zawodników zespołu gospodarzy, choć walki na torze nie brakowało. Do kuriozalnej sytuacji doszło w 7 gonitwie dnia , kiedy zawodnik zespołu gości Thobias Busch zanotował defekt na starcie. Arbiter zrobił coś co oburzyło przybyłą na stadion publiczność. Przerwał wyścig i zarządził jego powtórkę w pełnej 4 osobowej obsadzie. Zaistniała sytuacja ewidentnie podcięła skrzydła gospodarzom, którzy już do końca spotkania nie byli w stanie nawiązać wyrównanej walki z gośćmi z Krosna.

A oto co po spotkaniu specjalnie dla naszej gazety powiedział Krzysztof Pecyna (Victoria Piła)

Czego zabrakło w Twoich pierwszych dwóch startach ?
W pierwszym biegu rzeczywiście powiózł mnie Vising i to było definitywnie powiezienie mnie w płot, nie miałem miejsca więc motor automatycznie wpadł w poślizg i się przewróciłem, później coś miałem z nadgarstkiem nie tak po tym upadku i ręka mnie bolała, ale nie zganiam winy na moją kontuzję, którą mam, później dopiero rozkręciłem się na drugim motocyklu i powtarzam jedziemy dalej nie załamujemy się.
Czy spodziewasz się zmian po dzisiejszym spotkaniu? Ewidentnie widać było, że próbowaliście, próbowaliście, ale zabrakło „kropki nad i „.
Tak. To pytanie należy skierować do trenera. Mam nadzieję, że trener odpowiednie wnioski wyciągnie z tego meczu i w następnym pojedziemy w optymalnym składzie. Na pewno były luki, które dały dużo do myślenia Myślę, że mecz powinien być na naszą stronę. Deszcz to jest raz, dwa niewykluczenie zawodnika, który powinien być wykluczony po defekcie na starcie i uciekło nam jakiś 5 punktów, także przykro mi, ale jedziemy dalej nie załamujemy się, jedziemy do końca.
Sytuacja z niewykluczeniem zawodnika po defekcie na starcie ewidentnie podcięła Wam skrzydła, myślisz, że był to decydujący o porażce czynnik ?
Myślę, że tak. Niesprawiedliwość ma krótkie nogi. Ewidentnie widać, że jeśli zawodnik ma defekt na starcie to trzeba go wykluczyć nie jedzie dalej. Nie wiem , dlaczego bieg został powtórzony, myślę, że regulaminowo powinny zostać wyciągnięte konsekwencje i GKSŻ powinien to sam zweryfikować dlaczego sędzia puścił zawodnika, który miał defekt na starcie.
Jaka atmosfera panowała w parku maszyn, mecz od początku się nie układał, czy mimo tego czuliście wsparcie ze strony trenera, wspieraliście się nawzajem ?
Nasz trener Janusz Michaelis jest bardzo dobrym trenerem. Próbował robić skład po to by wygra , ale widzimy były luki nie będę wymieniał jakie trener powinien Si e wypowiedzieć na ten temat i wyciągnąć wnioski, będę robił wszystko by poprawić błędy ii w następnym meczu pokazać się z lepszej strony. Dziękuję. Pozdrawiam kibiców , nie załamujcie się jedziemy dla kibiców dalej.
Szymon Lipiński

Dodaj komentarz