Po długich naradach w Polskim Związku Piłki Siatkowej w końcu doczekaliśmy się decyzji dotyczącej trenera polskiej reprezentacji. Dość nieoczekiwanie został nim Francuz Stephàne Antiga.
Po nieudanych Mistrzostwach Europy, które odbyły się w Gdańsku i Kopenhadze, reputacja Andrei Anastasiego wydawała się mocno nadszarpnięta. Wcześniejsze niepowodzenia na Igrzyskach Olimpijskich i w Lidze Światowej strąciły go z trenerskiego piedestału, a impreza polsko-duńska stała się dla niego gwoździem do trumny. Polacy nie zakwalifikowali się nawet do ćwierćfinału, a przegrany po heroicznej walce mecz z Bułgarią był ostatnim pod wodzą włoskiego szkoleniowca. Jeszcze przed wczorajszą oficjalną decyzją PZPS-u przewijało się wiele nazwisk, które miały odbić od dna polską siatkówkę. Wladimir Alekna i Radostin Stojczew – trenerzy odpowiednio Rosji i Bułgarii posiadający ogromne doświadczenie i sukcesy na arenie międzynarodowej byli faworytami ekspertów i bukmacherów, ale wybór padł na zupełnie innego kandydata. Trenerem biało-czerwonych został absolutny debiutant w tym fachu – Stephàne Antiga.
Wiadomość, która jeszcze przedwczoraj w kuluarach wydawała się z pozoru sensacyjna, obiegła siatkarski świat i wzbudziła wiele skrajnych emocji. Antiga, bez wątpienia jeden z najlepszych zawodników PlusLigi w ostatnich latach, ma duże pojęcie o polskiej siatkówce i zawodnikach, jednak zerowe (i tutaj wykrzyknik) – zerowe doświadczenie trenerskie.
Francuz przybył do Polski w 2007 roku, kiedy to jako wyróżniająca się postać hiszpańskiego Portol Palma de Mallorca zasilił szeregi mającej mocarstwowe plany Skry Bełchatów. Z miejsca stał się jednym z najlepszych skrzydłowych w polskiej ekstraklasie oraz ulubieńcem kibiców. Skra dwa razy uczestniczyła w wielkim Finale Final Four (choć warto dodać, że te turnieje organizowała), a Antiga był wyróżniającą się postacią tamtych spotkań.
W lidze bełchatowianie nie mieli sobie równych, miażdżyli kolejnych rywali, a do tego doszły
sukcesy w Pucharze Polski oraz Klubowych Mistrzostwach Świata, gdzie słabsi byli tylko od włoskiego Trentino Volley, które zdominowało europejską siatkówkę tak jak jeszcze nikt wcześniej.
Kiedy wydawało się, że Antiga stanie się ikoną Skry aż do zakończenia kariery, nieoczekiwanie zmienił otoczenie przenosząc się do bydgoskiej Delecty, z miejsca stając się gwiazdą ekipy Piotra Makowskiego. Doświadczenie Francuza doprowadziło Delectę do pierwszej czwórki PlusLigi i sensacyjnego wypadnięcia Skry poza fazę półfinałową. Taki stan rzeczy nie mógł trwać długo, przede wszystkim ze względu na potencjał organizacyjny Skry oraz jej wielkie ambicje. Działacze klubu z Bełchatowa zwrócili się do Antigi jeszcze raz po pomoc. Blondyn z Francji, znów zaczął ubierać się na żółto-czarno.
Decyzja Prezesa PZPS-u- Mirosława Przedpełskiego, z początku wydająca się szaloną i nieprzemyślaną, powoli zaczyna zbierać pozytywne opinie. – Doskonale zna środowisko i język. Nie sądzę, żeby ktoś stroił mu fochy na zgrupowaniu – twierdzi legenda polskiej siatkówki Ryszard Bosek. Popiera go również były trener Francuza, Piotr Makowski, który widzi w nim człowieka potrafiącego jednoczyć ludzi. Grono krytyków tej nominacji z Waldemarem Wspaniałym na czele powoli się zmniejsza. Jednak były trener reprezentacji ciągle boi się o brak autorytetu Antigi wśród kadrowiczów. Wspaniały podkreśla, że dla niektórych kadrowiczów nowy szkoleniowiec jeszcze do niedawna był kolegą z drużyny.
Trend stawiania na młodych trenerów rozprzestrzenia się coraz bardziej w całym siatkarskim świecie. Duża liczba kończących karierę zawodników decyduje się na pozostanie przy siatkówce w roli trenerów. Takich przypadków nie trzeba szukać daleko. Od tego sezonu trenerem Zaksy Kędzierzyn-Koźle będzie Sebastian Świderski, którego do zakończenia gry zmusiły kontuzję. Świderski już rok temu pracował jako asystent w kędzierzyńskim klubie u boku Daniela Castellaniego, który notabene odszedł do tureckiego Fenerbàche Stambuł. Jeszcze szybciej stery pierwszego trenera w bełchatowskiej Skrze objął Miguel Falasca, rozgrywający w zeszłym sezonie akcje Uralu Ufa. Dziś szefował będzie zza linii bocznej polskiego giganta, który wciąż przeżywa kryzys.
Sam zainteresowany jest gotowy podjąć wyzwanie, lecz podkreśla, że sezon 2013/14 spędzi jeszcze na boisku w barwach Skry. Niewątpliwie po wyborze Antigi bardzo ciekawa będzie sytuacja Mariusza Wlazłego. Uznawany za największy talent polskiej siatkówki Wlazły od dawna nie gra w kadrze, co ewidentnie osłabia potencjał zespołu. Zbigniew Bartman, czy ostatnio Grzegorz Bociek nie wskoczyli jeszcze na poziom zawodnika Skry, który podczas Mistrzostw Świata w 2006 roku był nominowany do nagrody MVP. Wlazły grający w „innej lidze” w porównaniu do pozostałych polskich atakujących wydaję się idealną opcją dla Antigi. Znają się znakomicie z klubu, co może pomóc w powrocie lidera Skry do kadry. Niezwykle ważna wydaję się też sprawa powrotu do reprezentacji Pawła Zagumnego. Nowy trener biało-czerwonych może okazać się dla swoich znajomych ze starej gwardii dobrodziejem i podnieść tym samym poziom doświadczenia w kadrze.
Asystentem Francuza, co może się wydawać nieco absurdalne, będzie jego trener z reprezentacji Trójkolorowych – Phillipe Blain, z którym Antiga zdobył brąz na Mistrzostwach Świata w 2002 roku oraz dwa srebrne medale Mistrzostw Kontynentu. Za Blain’em przemawia fakt, że jego zespół wygrał ostatnie trzy spotkania z Polakami, a jego doświadczenie może uzupełnić wiedzę młodszego z Francuzów. Blain zna realia międzynarodowe, a Antiga znakomicie odnajduje się w polskim środowisku. Grając nad Wisłą od ponad sześciu lat wydaję się być lepiej zorientowanym niż sugerowani wcześniej Alekna czy Stojczew, za którymi przemawiały z kolei dawne sukcesy na arenie międzynarodowej. Atutem Antigi będzie głód sukcesów trenerskich i nowe spojrzenie na siatkówkę. Choć nominacja Antigi wydaje się na pierwszy rzut oka szalona, to pamiętajmy, że ostatnim trenerem reprezentacji Polski, który objął stanowisko zaraz po zakończeniu kariery zawodniczej był nie kto inny jak legendarny Hubert Jerzy Wagner.
Michał LEŚNICZAK
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.