ALFABET ADAMA NAWAŁKI

Karuzela z nazwiskami zatrzymała się. Większość kibiców piłkarskich pogodziła się już z wyborem na selekcjonera byłego trenera Górnika Zabrze – Adama Nawałki. Warto teraz skupić się na jego osobie i charakterystyce jego pracy.

Nowemu selekcjonerowi na pewno nie grozi jedno – huraoptymizm ze strony kibiców. Nawałka ma być lekiem na całe zło, jednak dużego kredytu zaufania nie dostanie. Dlatego też jego zadanie jest utrudnione. Obejmuje kadrę w bardzo krytycznym momencie, gdy z wielkiej grupy do końca wierzących kibiców, została garstka tych najbardziej naiwnych. Oby jednak Nawałka zdołał wszystkie kłody rzucane pod jego nogi przekuć w zwycięstwa reprezentacji.

A jak Adam, czyli imię pierwszego człowieka na ziemi, który miał być doskonały, jednak poprzez swoja „ludzka naturę” dość szybko opuścił raj. Nowy selekcjoner może nie jest przez wszystkich traktowany jako ten doskonały, jednak prawdopodobnie będzie musiał wykazać nadludzkie umiejętności żeby tak szybko „PZPN-owskiego” raju nie opuścić. Po za tym powiedział Adamowi Godlewskiemu z „Piłki Nożnej”, że wszystkie Adamy to fajne chłopaki, wiec oby ten ‘fajny chłopak’ osiągał z kadrą sukcesy na miarę oczekiwań kibiców.
B jak Boniek. Prezes PZPN jest i będzie niewątpliwym wsparciem dla Nawałki. Nie tylko, dlatego, że są kolegami z boiska, ale przede wszystkim dlatego, że będzie to pierwszy selekcjoner wybrany przez Bońka. „Zibi” teraz bierze pełną odpowiedzialność za jego pracę.
C jak cud, którego trener Nawałka na pewno potrzebuje lub którego ma dokonać. Tak czy inaczej będzie potrzebował wiele szczęścia. Ten zespół z meczu na mecz stacza się na dno i niewątpliwie potrzeba kogoś kto potrafi odwrócić ten trend.
D jak drużyna. To będzie najtrudniejsze w pracy nowego selekcjonera, bo będzie musiał zbudować ją od nowa. Obecnie drużyny po prostu nie ma. Mamy kilku świetnych zawodników jednak oni nie tworzą teamu. Nawałka zapowiada, że nie będzie robił rewolucji w składzie. Będzie więc musiał przede wszystkim przeprowadzić rewolucję w ich mentalności i podejściu do gry w kadrze, z przypadkowych zawodników stworzyć piłkarską drużynę narodową.
E jak eliminacje Euro 2016. To od nich będzie wiele zależało. W zasadzie wszystko. Będzie to główny sprawdzian trenera i prawdopodobnie ostatnia szansa pokolenia Błaszczykowskiego i spółki na sukces z kadrą.
F jak „faken” – ulubione słówko, emocjonalny przerywnik trenera Nawałki. Symbol nowego szkoleniowca „biało-czerwonych” i jego wyrazistości. Fornalik w porównaniu z nim był dość nijaki.
G jak Górnik. Zespół, który Nawałka prowadził od 2010 roku i śmiało można powiedzieć, że wyprowadził go na prostą. Dlatego też większość kibiców w Zabrzu nie może odżałować straty dotychczasowego trenera. I nic w tym dziwnego. Zabrzanie jednak nie muszą jeszcze płakać po trenerze, ponieważ oznajmił, że nie żegna się z nimi, a mówi tylko „do widzenia”. Można więc się spodziewać, że do Zabrza jeszcze kiedyś wróci.
H jak honor. W przypadku naszej reprezentacji, zwłaszcza w okresie gry o ważne cele, to słowo jest dość często używane. Mamy nadzieję, że skończy się era grania meczów „o honor” czy „o pietruszkę”.
I jak incognito, ponieważ trzeba przyznać, że trener Nawałka nie posiada wielkiego nazwiska. Przede wszystkim z uwagi na brak sukcesów na koncie, nie jest rozpoznawalny przez „kibiców”, którzy nie są fanatykami futbolu.
J jak jakość, a dokładniej nowa jakość, którą Nawałka ma wnieść do tej drużyny. Będzie to potwornie trudne zadanie. Mimo, że chętnych na jego stanowisko było wielu, to pewnie mało jest takich ludzi którzy potrafiliby nadać tej drużynie „trochę finezji i polotu”. Miejmy nadzieje, że nie jest to zadanie niemożliwe.
K jak kulki. Podczas losowania grup eliminacyjnych do Mistrzostw Europy. To od nich będzie również bardzo dużo zależeć. Według wszelkich obliczeń ekspertów powinniśmy z tego 4 koszyka trafić do grupy, w której można powalczyć o drugie miejsce, w najgorszym razie trzecie- dające prawo gry w barażach. Oprócz kulek ważne będą też takie pojęcia jak komunikacja (z zawodnikami oraz mediami) i kapitan.
L jak Lewandowski, czyli chyba najważniejsze zadanie Nawałki. Nawałka nie ma cienia wątpliwości co do umiejętności zawodnika Borussi, więc musi je odpowiednio wykorzystać gdy ten biega w koszulce z orzełkiem na piersi. Nie może być też tak, że gra reprezentacji będzie opierać się tylko na Lewandowskim.
M jak Milik – Milik, czyli odkrycie Nawałki. Takich odkryć nowy selekcjoner w przeszłości dokonał już wielu. To przecież on odkrył talent Pawła Brożka. Czas na kolejne odkrycia dla kadry.
N jak naród. Brzmi dumnie. Paradoksalnie to naród najbardziej będzie rozliczał działalność szkoleniowca. W końcu w kraju nad Wisłą mamy 38 milionów ekspertów od futbolu, więc życie trenera sielanką nie będzie. Ale z tego Nawałka raczej zdaje sobie sprawę.
O jak obrona. „ To kolejne trudne zadanie stawiane przed nowym selekcjonerem. Nasza defensywa nie wygląda dobrze, brakuje nam jak zwykle lewego obrońcy. Wszyscy widzieliśmy jak w Charkowie skończył się eksperyment z Wojtkowiakiem. Najprawdopodobniej dalej będziemy grać czwórką zawodników w obronie. Nawałka chce wyselekcjonować 4-5 podstawowych obrońców i ich zgrywać. To moim zdaniem dobry pomysł!
P jak pieniądze. Na takim stanowisku oczywiście zawsze będzie mowa o pieniądzach. Prezes Boniek obiecuje, że nigdy nie zdradzi ile zarabiać będzie nowy szkoleniowiec, wiadomo tylko, że mniej niż poprzedni. To na pewno dobrze, bo kwota 150 tys. złotych miesięcznie była kuriozalna, chociaż jeżeli biało-czerwoni zaczęliby grać na dobrym poziomie, to na pewno bylibyśmy w stanie zaakceptować kilka razy większą pensje.
R jak różne doświadczenia trenera Nawałki. Przed rozpoczęciem kariery trenerskiej, Nawałka zajmował się wycinką drzew, handlem trabantami z silnikami volkswagenów. Miał też sklep z jeansami, a potem z kosmetykami. Wiadomo więc, że ciężka praca nie jest mu obca. Zresztą świadczy o tym też styl jego pracy w Górniku. Pełne oddanie i zaangażowanie to podstawa sukcesu.
S jak sztab szkoleniowy. Nawałka będzie pracował z zaufanymi ludźmi, których zna już długo, a to mocny punkt wyjścia.
T jak trening, czyli u Nawałki rzecz święta. Wprawdzie podczas pracy z kadrą treningów będzie prowadzić bardzo mało, ale pewne jest to, że wykorzysta je do maksimum.
U jak umiejętności, zwłaszcza te piłkarskie naszych zawodników. Trener reprezentacji nie nauczy ich raczej niczego nowego przez kilka dni zgrupowania, ale będzie musiał wyciągnąć z piłkarzy to co najlepsze i dostosować do gry całej kadry. To chyba przepis na sukces każdej drużyny narodowej.
W jak Włochy. Nawałka odbywał tam staże, uczył się włoskiej myśli szkoleniowej i kto wie – być może dzięki temu udoskonalił swój warsztat tak by uzdrowić Górnika. Może zaprocentuje to też i w reprezentacji? Na pewno nie mielibyśmy nic przeciwko, gdyby polska kadra zaczęła odnosić sukcesy na miarę tych włoskich.
Z jak zaciąg zagraniczny, czyli Obraniak, Perquis, Polanski i inni, którzy będą będą chcieli grać w naszej kadrze, choć Polakami są tylko dzięki korzeniom rodzinnym i przyznanemu obywatelstwu. To delikatna ale i ważna kwestia do rozwiązania.

Jedno jest pewne – przed nowym selekcjonerem ogrom wyzwań i ciężkiej pracy. Jego nazwisko będzie pojawiało się coraz częściej w mediach i głównie spotykać go będzie krytyka. Ktoś kiedyś powiedział, że selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Polski to po premierze, najbardziej niewdzięczna posada w tym kraju. Zapewne coś w tym jest, tym bardziej nowemu trenerowi pozostaje życzyć wytrwałości, szczęścia i mieć nadzieję, że posiada moc „o której się fizjologom nie śniło”- jak to powiedział klasyk – bo chyba taka już jest tu potrzebna.

Marta JĘDRZEJCZAK

Dodaj komentarz