Polityka to temat budzący wiele emocji. Zawsze jednak nadchodzi moment zadumy, przemyśleń i refleksji. W ostatnich dniach powodem tego jest śmierć legendy polskiej sceny politycznej, Tadeusza Mazowieckiego. No właśnie, czy legendy?
Ostatni premier PRL i pierwszy premier III Rzeczypospolitej, redaktor naczelny, m.in. dziennika Słowo Powszechne, Tygodnika Solidarność czy Wrocławskiego Tygodnika Katolickiego, uczestnik obrad Okrągłego Stołu – to tylko niektóre funkcje, które pełnił oraz wydarzenia, w których brał udział Tadeusz Mazowiecki. Odegrał ważna rolę zarówno w naszym kraju, jak i na arenie międzynarodowej. Bronił więzionych robotników oraz aresztowanych działaczy Komitetu Obrony Robotników. Zaryzykował byt gazety „Więzi”, której był redaktorem naczelnym i został rzecznikiem głodujących w kościele św. Marcina współpracowników KOR-u. Podejmował decyzje, które budziły i budzą do tej pory wiele kontrowersji. Przykładem jest zrezygnowanie z funkcji sprawozdawcy Komisji Praw Człowieka ONZ w byłej Jugosławii na znak sprzeciwu wobec bierności społeczności międzynarodowej odnośnie dokonywanych tam zbrodni. Tadeusz Mazowiecki był twórcą pojęcia grubej linii, o której powiedział podczas expose w 1989r.: – Przeszłość odkreślamy grubą linią. Odpowiadać będziemy jedynie za to, co uczyniliśmy, by wydobyć Polskę z obecnego stanu załamania. To tylko niewielka część jego biografii.
Mazowiecki w naszych czasach
A jak postrzegają go studenci I-ego roku Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej?
– Nie darzę sympatią Tadeusza Mazowieckiego, głównie za to, że podczas rozpadu Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich nie wspierał tworzącej się autonomii Wileńszczyzny. Przez to nie przyczynił się do polepszenia warunków prawie półmilionowej społeczności polskiej na Litwie. Według mnie to człowiek wątpliwej moralności – Kornel.
– Nie chcę powoływać się na żadne źródła historyczne, a tym bardziej na Wikipedię. Pytałaś jak ja wspominam Tadeusza Mazowieckiego, jak ja go widziałam i kim był w moich oczach, więc odpowiem Ci tak: nie żyłam w czasach kiedy był premierem, miałam ten przywilej dorastania w Polsce po przemiana, więc nie będę wychwalać tego, co zrobił ani krytykować tego, czego nie udało mu się osiągnąć. Młodzi ludzie są w większości ignorantami. Ja sama pewnie nie jestem lepsza. Dlatego będę się cieszyć nie kiedy gimnazjalista wyrecytuje mi wyuczoną na pamięć z Wikipedii biografię Tadeusza Mazowieckiego, którą tuż po sprawdzianie z historii zapomni, ale kiedy oglądając ceremonię pogrzebową i widząc czołowych polityków prawie wszystkich partii, siedzących obok siebie na mszy świętej i podających sobie ręce na znak pokoju uświadomi sobie, że oto dzieje się coś niezwykłego i zada sobie pytanie: kim był ten człowiek, że nawet wrogowie polityczni „złożyli broń” i zgodnie oddali mu cześć? Ja właśnie tak zapamiętam Tadeusza Mazowieckiego – jako zwykłego człowieka, który był dla Polaków tak niezwykły, że jego autorytet choć na moment zdołał zniwelować podziały i te partyjne, i te wśród społeczeństwa – Marta.
– Jeden z twórców powojennego ustroju Polski. Autor wybitnego wstępu do naszej konstytucji z 1997 roku, która była kompromisem miedzy dochodzącym do władzy AWS- em a odchodzącymi rządami lewicy. Ikona, która nigdy nie powinna być zapomniana. Jak każdy człowiek popełniał błędy, ale dla mnie to będzie wielka postać, którą zapamiętam na zawsze. Uważam, że za swoje dokonania zasługuje na powszechny szacunek – Patryk.
Błędów nie popełnia ten, kto niczego nie robi
O ocenę dorobku politycznego Tadeusza Mazowieckiego poprosiłam doktora Pawła Stachowiaka z Zakładu Najnowszej Historii Politycznej Wydziału Nauk Politycznych i Dziennikarstwa UAM.
– Jestem w wieku, dzięki któremu pamiętam postać Mazowieckiego. Poza tym jestem historykiem. Wspomnienia są czymś nieprzemyślanym, natomiast praca historyka opiera się na źródłach oraz opracowaniach naukowych. Moje osobiste wspomnienia wiążą się z dwiema kwestiami. Po pierwsze pamiętam okres, gdy Mazowiecki był naczelnym „Tygodnika Solidarności”. Wtedy ja byłem uczniem szkoły średniej. To czasopismo było jedyną legalną gazetą, która dostarczała uczciwych informacji o przeszłości i współczesności naszego kraju.. Wszystkie inne media były cenzurowane. Dla mnie – ucznia szkoły średniej – było to nowe spojrzenie na ojczyznę. Po drugie Tadeusz Mazowiecki odegrał ogromną rolę w przemianach 1988r. i 1989r., gdy został premierem. Pamiętam pełen nadziei, ale i podszyty obawami nastrój tamtych chwil.
Dr Stachowiak zaznacza, że ocena działań byłego premiera z późniejszej perspektywy uwzględnia głębsze przemyślenia. Można stwierdzić, że rząd Mazowieckiego popełnił pewne błędy, które odbiły się niekorzystnie na rozwoju sytuacji w Polsce. Można było inaczej, bardziej zdecydowanie pokierować przemianami politycznymi, chociaż z drugiej strony przy zasobie wiedzy, jaki wówczas Mazowiecki posiadał, mógł nie zdawać sobie sprawy z szans na inne rozwiązania. – Według mnie Tadeusz Mazowiecki oceniany jest z perspektywy wiedzy, którą mamy teraz, a nie z perspektywy wiedzy lat 1989 – 1990. Można było iść wtedy drogą bardziej konsekwentną. Nie jest to zarzut, bowiem wiedza i doświadczenie mówiły mu, że winien być ostrożny. Tadeusz Mazowiecki to wzór polityka, którego w Polsce już nie ma. Prowadził swą działalność w taki sposób, aby nie niszczyć przeciwnika. Nie uderzał w godność innych polityków. Poza tym był autentycznym chrześcijaninem, człowiekiem głęboko wierzącym i w tym duchu prowadził swoją aktywność polityczną. Obecnie takie postępowanie to sprzeczność. Dla mnie jest to wzór polityka i zarazem chrześcijanina – podsumowuje dr Stachowiak.
Nie da się cofnąć czasu. Człowiek uczy się na swoich błędach całe życie. Zawsze warto próbować czegoś dokonać, żeby nie pozostać biernym. Tadeusz Mazowiecki ma bogatą biografię. Niezależnie od ocen na jego temat, pozostaje w naszych pamięciach, jako człowiek, który próbował zmienić rzeczywistość.
Milena GORCZEWSKA
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.