Sezon na szóstkę z plusem

Źródło: skijumping.pl; Radość polskiego teamu nie znała granic

Jedną serią zakończył się nieunikniony finał skoków narciarskich. Sprawcą był przeciwnik trudny do pokonania – wiatr. Na pierwszym miejscu, tuż przed Andreasem Wellingerem i Noriakim Kasaim, stanął Stefan Kraft, który wykonał piękny, ćwierćkilometrowy lot. Mimo piątej lokaty Stocha i miejsc Żyły, Kota i Kubackiego w drugiej dziesiątce, był to najlepszy sezon dla naszych skoczków.

Lider klasyfikacji generalnej od zawodów w Oslo, Stefan Kraft, pozostał nim już do końca i zdobył kryształową kulę. Na zaszczytnym drugim miejscu znalazł się Kamil Stoch. Trzeci był Daniel-Andre Tande.

Nie jest to jednak koniec sukcesów Krafta w sezonie 2016/2017. Hymn Austrii zabrzmiał bowiem trzykrotnie – także przy ceremonii wręczania nagród w kategorii lotów narciarskich. Kamil Stoch również znalazł się na podium – zajął trzecie miejsce.

Na szczęście w ostatni dzień zmagań w Planicy usłyszeliśmy także Mazurka Dąbrowskiego. Polscy fani od listopada obserwowali zmagania rodaków z rosnącym podekscytowaniem. Jako drużyna, Polacy okazali się najlepsi i zdobyli Puchar Narodów. Reprezentantom należą się ukłony za to, że w każdym rozegranym konkursie drużynowym zajmowali miejsce na podium! Warto także przypomnieć sobie Turniej Czterech Skoczni, który wygrał Kamil Stoch, wyprzedzając Piotra Żyłę i Daniela-Andre Tandego. Jednak za najważniejsze osiągnięcie tej zimy, bez wątpienia, można uznać zdobycie mistrzostwa świata w Lahti.

Nowością tego sezonu był z pewnością cykl Raw Air odbywający się w Skandynawii. Wielu jest zdania, że pomysł nie był do końca przemyślany, przez co niekoniecznie udany – choćby ze względu na warunki atmosferyczne. Także tutaj Stoch może pochwalić się wysoką, drugą lokatą. Czy Raw Air przyjmie się jednak na stałe? Nie wiadomo.

Osobiście dodam, że był to jeden z najbardziej zaskakujących i najlepszych sezonów, które z zapartym tchem oglądałam. Mimo wszystko mam nadzieję, że najlepsze jeszcze przed nami i te same słowa będę mogła powtórzyć za rok.

Julia KRYŚLAK

Dodaj komentarz