
Źródło: Polskie Radio; Michał Probierz ma najdłuższy staż spośród trenerów w Ekstraklasie
Wielu kibiców piłkarskich mówi z przymrużeniem oka, że polska Ekstraklasa to najlepsza liga na świecie. I choć potrafi być momentami atrakcyjna, a fanów jej nie brakuje, to od najlepszych wciąż dzieli ją kilka lat świetlnych. Jest jednak pewna grupa, dla której liga ta jest niesamowicie wymagająca i ciężko się w niej utrzymać. Mowa oczywiście o trenerach.
Można nawet pokusić się o stwierdzenie, że miesiąc bez zmiany trenera, to w polskiej lidze miesiąc stracony. Dlatego kibice przestają już się dziwić, słysząc o kolejnych dymisjach czy o rozwiązanych kontraktach. Od początku tego sezonu na stanowiskach trenerskich nastąpiło już 14 zmian. Jest ich co prawda mniej niż w poprzednim sezonie, kiedy to aż 16 razy zmieniano szkoleniowców, lecz w tym sezonie jeszcze zostało przed nami 9 kolejek. Obecne rozgrywki nie są zatem wyjątkiem, lecz tylko potwierdzeniem, jak duża jest rotacja trenerów w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Dobre zmiany?
Cierpliwość to cecha, której ze świecą szukać wśród większości prezesów, lecz nie da się zaprzeczyć, że niektóre zmiany były strzałem w dziesiątkę. Na pewno można nazwać takimi zatrudnienie Nenada Bjelicy w Lechu Poznań czy Jacka Magiery w Legii Warszawa. W przypadku stołecznego klubu było to również naprawienie błędu, czyli obsadzeniu w roli trenera Albańczyka Besnika Hasiego.
Dobrym ruchem wydawało się również zatrudnienie przed sezonem Czesława Michniewicza w Bruk-Bet Termalice. „Słoniki” w rundzie jesiennej były rewelacją rozgrywek, a po 18 kolejkach zajmowały nawet trzecie miejsce. Po serii słabszych występów niespodziewanie zwolniono jednak Michniewicza i zastąpiono go Marcinem Węglewskim, co już tak dobrym ruchem nie było. Bruk-Bet na dwie kolejki przez końcem rundy zasadniczej wypadł z pierwszej „ósemki”.
Nieoczekiwana zamiana miejsc
Ostatnią zmianą trenera w lidze było zatrudnienie w Arce Gdynia Leszka Ojrzyńskiego w miejsce zwolnionego Grzegorza Nicińskiego. Ojrzyński w Ekstraklasie jest już znany, wcześniej prowadził m.in. Koronę Kielce czy Podbeskidzie Bielsko-Biała. Takie powroty czy wymiany nikogo już w Polsce nie dziwią. Trenerem Śląska jest obecnie Jan Urban, który w sierpniu odszedł z Lecha, a w Łęcznej od połowy grudnia szkoleniowcem jest Franciszek Smuda.
Najciekawiej pod tym względem było jednak w tym sezonie w Gliwicach. W połowie lipca kontrakt z Piastem rozwiązał dotychczasowy trener Radoslav Latal, który w poprzednim sezonie poprowadził zespół do wicemistrzostwa Polski. Jednak już 1 września Latal wrócił do Gliwic, zastępując swojego rodaka, Czecha Jiriego Necka. Kolejnego cudu jednak nie było, „Piastunki” grały słabo i z początkiem marca Latala zastąpił Dariusz Wdowczyk, który kilka miesięcy wcześniej … odszedł z Wisły Kraków. „Biała Gwiazda” wyłamała się z tej reguły i tym razem nie zatrudniła trenera, który co sezon pracuje w innym klubie z Ekstraklasy, lecz postawiła na całkowicie anonimowego w Polsce, Hiszpana Kiko Ramireza. Opłaciło się, bo z nim Wiślacy awansowali z 10. miejsca na 5. i są prawie pewni gry w grupie mistrzowskiej.
Przetrwać dłużej niż jeden sezon
Patrząc na długość pracy trenerów w najwyższej klasie rozgrywkowej, cel ten wcale nie wydaje się prosty. Najdłużej pracującym obecnie szkoleniowcem w jednym klubie jest Marcin Kaczmarek, który prowadzi Wisłę Płock od 2012 roku, ale dopiero pierwszy sezon w Ekstraklasie. Tym, który najdłużej zajmuje stanowisko trenera w „najlepszej lidze świata” jest Michał Probierz, od 2014 roku szkoleniowiec Jagiellonii Białystok. Więcej niż przez jeden sezon pozwolono również pracować Piotrowi Stokowcowi z Zagłębia, Waldemarowi Fornalikowi z Ruchu czy Jackowi Zielińskiemu z Cracovii, przy czym coraz częściej mówi się o rychłym zwolnieniu tego ostatniego. Tak duża rotacja trenerów w Ekstraklasie stała się już chyba jej nieodłączną częścią, a ponieważ w realiach polskiej piłki to najczęściej trener płaci głową za słabe wyniki, drugi Arsene Wenger tej lidze raczej nie grozi.
Rafał ZAWIERUSZYŃSKI
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.