Bitwa o drugą turę. Kto przejmie rząd prawicowych dusz?

Sławomir Mentzen walczy o miejsce w II turze, choć w ostatnich tygodniach kwietnia jego poparcie spadło.
Źródło: Wikimedia Commons. Licencja – Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International. Autor – CzarneckiRadek

W wyścigu o fotel prezydenta Polski dwóch kandydatów niespodziewanie znalazło się w centrum politycznego zainteresowania. Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki — choć różni w stylu i przekazie — dziś rywalizują o jedno: wejście do drugiej tury. Jeden ucieka na hulajnodze przed dziennikarzami, drugi chwali samego siebie pod pseudonimem. Obaj pokazują, jak bardzo polityka w Polsce stała się spektaklem, w którym forma coraz częściej przyćmiewa treść.

W kampanii prezydenckiej 2025 roku dzieje się coś, czego jeszcze dekadę temu nikt by się nie spodziewał. Dwóch kandydatów — Sławomir Mentzen i Karol Nawrocki — którzy nie reprezentują ani liberalnego centrum, ani klasycznej lewicy, wyrasta dziś na głównych pretendentów do walki o drugie miejsce w I turze. Według sondażu Instytutu Badań Pollster dla „Super Expressu” z początku kwietnia, kandydat PiS cieszy się poparciem na poziomie 23%, tuż za nim z poparciem rzędu 19% plasuje się lider Konfederacji, a obaj próbują dogonić obecnego faworyta – Rafała Trzaskowskiego, który prowadzi z wynikiem 35%. Ale to nie tylko liczby przykuwają uwagę. To styl, forma, kontrowersje i język, którymi posługują się aspirujący na stanowisko prezydenta, sprawiają, że ich kampanie przypominają czasem polityczny reality show.

Sławomir Mentzen, lider Konfederacji, to kandydat, który potrafi zyskać uwagę w sekundę. Przedsiębiorca, doktor nauk ekonomicznych, człowiek, który swoją polityczną tożsamość zbudował na sprzeciwie wobec „lewactwa”. Choć jego wyborcy pamiętają czasy, gdy w internecie mówił o „Żydach, gejach, aborcji, podatkach i Unii Europejskiej”, teraz w kampanii słyszymy raczej o „racjonalizacji systemu podatkowego” i „przywracaniu suwerenności”. Problem w tym, że Mentzen sam sobie rzuca kłody pod nogi. W wywiadach — m.in. w Radiu Zet czy w Kanale Zero u Krzysztofa Stanowskiego — gubi się w swoich wypowiedziach. Z jednej strony chce uchodzić za poważnego kandydata, z drugiej wciąż nie potrafi uzasadnić swoich propozycji i podać konkretnych rozwiązań. Unika dziennikarzy — jednym z głośniejszych epizodów jego wieców wyborczych są ucieczki, gdy zaczyna się zadawanie niewygodnych pytań. Ucieczki na hulajnodze. Tak po prostu, bez słowa. Jego stosunek z mediami pozostaje napięty  – w rozmowie z Justyną Dobrosz-Oracz z TVP zachowywał się arogancko, przerywał dziennikarce i unikał odpowiedzi. Najbardziej kuriozalna odpowiedź kandydata Konfederacji brzmiąca „Proszę o mądrzejsze pytanie”, nastąpiła po pytaniu o obronność i podatki, czyli tematy, które są jego głównymi hasłami wyborczymi. W tym wszystkim widać konsekwencję – nieprzychylne media mają być dla niego wrogiem, a publiczne konfrontacje są mile widziane tylko z zaprzyjaźnionymi dziennikarzami.

Karol Nawrocki musi się mierzyć z małym entuzjazmem dla swojej kandydatury.
Źródło: Wikimedia Commons. Licencja – Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0 International. Autor – Silar

Na tle Mentzena Karol Nawrocki wydaje się postacią bardziej klasyczną, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej, historyk, przez lata związany z ruchem patriotycznym, czerpie z narracji narodowo-konserwatywnej. Jego kampania to nieustanne podkreślanie „pamięci historycznej”, „dumnej Polski” i „walki o suwerenność”. Polityka historyczna, którą traktuje niemal jak oręż, ma być odpowiedzią na wszelkie bolączki — od polityki zagranicznej po edukację. Postać Nawrockiego również nie jest wolna od kontrowersji. W 2018 roku promował książkę biograficzną o gangsterze Nikodemie Skotarczaku, występując pod pseudonimem Tadeusz Batyr, chwalił ją w mediach, nie ujawniając, że sam jest jej autorem. Tę „podwójną osobowość” wypomina mu dziś wielu komentatorów. Inną budzącą wątpliwości sytuacją z udziałem Nawrockiego była wypowiedź o tym, że „są i zawsze były dwie pucie” (pisowania zgodna z wymową kandydata), która obiegła sieć i wywołała falę krytyki ze strony środowisk akademickich i organizacji zajmujących się prawami człowieka.

Kandydatów PiS-u i Konfederacji łączy jedno — konserwatyzm. Obaj sprzeciwiają się liberalizacji prawa aborcyjnego. Mentzen twierdzi, że aborcja nie może być legalna, nawet jakby wiązała się z jakąś „nieprzyjemnością” (czyt. z gwałtem), a Nawrocki mówi o „ochronie życia od poczęcia”. Ich podejście do kobiet w polityce i społeczeństwie wydaje się zatrzymane w poprzedniej epoce. Obaj uważają, że mniejszości seksualne to „ideologia”, którą należy zwalczać, a tradycyjna rodzina to model, którego państwo powinno bronić. Różni ich jednak ton i styl postulowania poglądów. Mentzen to performer, który potrafi sprzedać swoją wykreowaną postać na TikToku, ale potem nie radzi sobie z pytaniami o realia budżetowe. Nawrocki to kandydat instytucjonalny, który stara się budować powagę na tytule naukowym i funkcji publicznej, choć widoczną słabością okazują się być wybryki medialne z przeszłości oraz niezbyt błyskotliwe wypowiedzi z teraźniejszości. W kwestiach polityki zagranicznej Mentzen reprezentuje eurosceptyczne skrzydło — mówi o „odzyskiwaniu suwerenności”, nie ukrywa krytyki wobec Brukseli. Nawrocki stawia na silny sojusz z USA, chwali Donalda Trumpa, i sugeruje, że Polska powinna „iść swoją drogą”, nawet kosztem relacji z instytucjami unijnymi.

Po nieoczekiwanym wzroście poparcia w marcowym sondażu, zdający się być na fali wznoszącej Sławomir Mentzen zaliczył spadek w kwietniu po głośnych wywiadach.  Na ich podstawie internauci stworzyli nową „piątkę” kandydata Konfederacji (likwidacja 13. i 14. emerytury, płatne studia, likwidacja 800+, płatna służba zdrowia, leczenie u znachora). Tymczasem u Nawrockiego zapanowała stagnacja. Co z tego wszystkiego wyniknie? Może się okazać, że wyborcy staną przed wyborem nie tyle między różnymi wizjami Polski, co między różnymi spektaklami politycznymi. A kto wygra — performer na hulajnodze czy historyk w masce autora gangsterskiej biografii?

Oliwia MAZIOPA