NATO na równi pochyłej? Czy Polska nadal będzie bezpieczna?

Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte zapewnia Polskę o trwałości gwarancji bezpieczeństwa.
Źródło: Wikimedia Commons. Creative Commons Attribution 3.0 Poland. Autor – Chancellery of the Prime Minister of Poland

Pierwotnie, miało stanowić amerykański parasol nad zagrożoną przez zimnowojenną aurę Europą. Dziś, 76 lat po powstaniu Sojuszu i 25 lat po jego otwarciu na Wschód, NATO wydaje się tracić spójność. Napięcia i sceptycyzm wobec wspólnej obrony rzucają cień na przyszłość. Jak przebiegała historia tego sojuszu i czy wciąż może być gwarantem także i naszego bezpieczeństwa?

Po II wojnie światowej wielu wierzyło w nadchodzącą erę pokoju, jednak przywódcy mocarstw zdawali sobie sprawę, że porozumienie ze Związkiem Radzieckim, to jedynie wybór mniejszego zła. Już w 1946 roku Winston Churchill, w przemówieniu w Fulton, ostrzegał przed sowiecką ekspansją i apelował o utrzymanie sojuszu USA i Wielkiej Brytanii. To właśnie wtedy padły ikoniczne słowa o „żelaznej kurtynie”, dzielącej Europę na dwa równoległe systemy. W obliczu rosnących napięć geopolitycznych, 4 kwietnia 1949 roku podpisano Traktat Waszyngtoński, powołując do życia NATO. Sygnatariuszami było 12 państw, które zobowiązały się do wspólnej obrony. Do dziś kluczowy pozostaje artykuł 5., który jasno mówi, że zbrojna napaść na jedno z państw członkowskich będzie traktowana jako atak na cały Sojusz i spotka się ze wspólną odpowiedzią.

W strachu przed wojną 

Już w pierwszej dekadzie istnienia NATO musiało stawić czoła poważnym wyzwaniom, które ukształtowały jego kierunek działania. W 1952 roku do sojuszu dołączyły Grecja i Turcja, co wzbudziło kontrowersje – oba państwa były niestabilne, a ich wzajemne relacje napięte. Jeszcze większe emocje wywołało przyjęcie Niemiec Zachodnich w 1955 roku. Dla wielu państw europejskich, ledwie dekadę po II wojnie światowej, było to trudne do zaakceptowania. W odpowiedzi Moskwa powołała Układ Warszawski, dzieląc Europę na dwa wrogie obozy. Lata 60. były jednym z najgorętszych okresów Zimnej Wojny. W 1961 roku doszło do drugiego kryzysu berlińskiego, w którym Związek Radziecki, domagając się wycofania wojsk zachodnich z Berlina Zachodniego, groził działaniami militarnymi. NATO, pod wodzą prezydenta USA Kennedy’ego, nie ustąpiło. Odpowiedzią Moskwy było wzniesienie Muru Berlińskiego. Rok później, podczas kryzysu kubańskiego, świat stanął na krawędzi wojny nuklearnej. Dzięki negocjacjom udało się uniknąć konfliktu. Napięcia stopniowo osłabły, ale Sojusz musiał mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami aż do końca Zimnej Wojny. W 1991 roku, wraz z rozpadem ZSRR, pojawiły się głosy w USA sugerujące, że NATO stało się zbędne. Argumentowano, że brak zagrożenia ze strony ZSRR czyni Sojusz niepotrzebnym. Zwyciężyła jednak wizja NATO jako gwaranta ładu i bezpieczeństwa w Europie, szczególnie w okresie transformacji państw byłego bloku wschodniego.

Ćwierćwiecze Polski w NATO

Radykalna retoryka prezydenta USA Donalda Trumpa i reset z Rosją wzbudziły wątpliwości co do dalszego zaangażowania Ameryki w NATO.
Źródło: Wikimedia Commons. Licencja – Domena Publiczna. Autor – U.S. Department of State

Wstąpienie Polski do NATO było zwieńczeniem długiego procesu dyplomatycznego i politycznego, rozpoczętego po upadku komunizmu. Choć dla państw Europy Środkowo-Wschodniej członkostwo w Sojuszu było symbolem powrotu do Zachodu i gwarancją bezpieczeństwa, nie wszyscy byli entuzjastami rozszerzenia. Początkowo nawet Stany Zjednoczone nie były zachwycone wizją Polski w NATO, obawiając się reakcji Rosji i powrotu do napięć pomiędzy państwami. Zmiana nastawienia USA nastąpiła po objęciu prezydentury  przez Billa Clintona, a przełomowym momentem była uroczystość otwarcia Muzeum Holocaustu 22 kwietnia 1993 roku. Lech Wałęsa i polska dyplomacja wykorzystali tę okazję, by wpłynąć bezpośrednio na nowego lidera Sojuszu, co przyniosło pożądany efekt. Równie silny sceptycyzm panował w Rosji, gdzie prezydent Borys Jelcyn stanowczo sprzeciwiał się rozszerzeniu NATO na Wschód, widząc w tym zagrożenie dla rosyjskich interesów. Przełom w relacjach nastąpił jednak podczas nieformalnych spotkań Jelcyna z Wałęsą, kiedy udało się złagodzić jego stanowisko. Według relacji dyplomatów, rozmowy przebiegały w luźniejszej atmosferze – a wspólne kieliszki wódki miały odegrać swoją symboliczną rolę w budowaniu zaufania. Po jednym z takich spotkań Jelcyn podpisał oświadczenie, w którym uznał, że przystąpienie Polski do NATO nie zagraża interesom Rosji, jednak już następnego dnia rosyjskie władze zaczęły się wycofywać z tej deklaracji. Oficjalne negocjacje między polskim rządem a państwami członkowskimi NATO rozpoczęły się w 1997 roku, zaś 26 lutego 1999 roku Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski podpisał dokumenty ratyfikujące polskie członkostwo w Sojuszu. 

Dziś, po ponad 25 latach od wstąpienia do NATO, Polska jest jednym z filarów wschodniej flanki Sojuszu. Dysponuje trzecią co do wielkości armią w układzie (po USA i Turcji), intensywnie modernizowaną i systematycznie rozwijaną. Polska należy do nielicznego grona państw członkowskich, które przeznaczają na obronność znacznie więcej niż wymagane 2% PKB, co stawia ją wśród najbardziej zaangażowanych sojuszników. 

Tymczasem NATO stoi dziś przed nowymi, poważnymi wyzwaniami. W obliczu rosyjskiej agresji na Ukrainę rosną wątpliwości co do zaangażowania Stanów Zjednoczonych. Szczególnie ze strony Donalda Trumpa, który wielokrotnie podważał sens zobowiązań wynikających z artykułu 5. Przez to pojawiają się pytania o przyszłość i spójność Sojuszu. Dodatkowo, pogarszające się relacje pomiędzy USA a częścią państw europejskich budzą niepokój o trwałość więzi transatlantyckich. W tym kontekście rola takich państw jak Polska, które traktują zobowiązania sojusznicze poważnie i konsekwentnie inwestują w bezpieczeństwo, nabiera szczególnego znaczenia. Choć NATO nie jest wolne od napięć, wciąż jeszcze pozostaje fundamentem euroatlantyckiego systemu obronnego a Polska jest dziś jednym z jego najważniejszych i najbardziej lojalnych uczestników.

Oliwia BŁAZIK