Jak skonsumować sukces? Crystal Palace przed sezonem 2025/2026 Premier League

Crystal Palace ma przed sobą najbardziej ekscytujący sezon w swojej historii / Źródło: https://www.premierleague.com/en/clubs/31/crystal-palace/overview

Minione rozgrywki były przełomowe dla drużyny z Selhurst Park. Orły zdobyły bowiem pierwsze trofeum w swojej 120-letniej historii, ogrywając w finale legendarnego FA Cup Mancester City 1:0. Początek minionej kampanii był jednak w wykonaniu Crystal Palace daleki od oczekiwań, a wręcz niepokojący. Po 10 kolejkach londyńczycy zajmowali ostatnią bezpieczną lokatę w lidze z dorobkiem zaledwie siedmiu punktów. Władze klubu wykazały się jednak cierpliwością wobec Olivera Glasnera, który z nawiązką spłacił kredyt zaufania. Jego zespół poza zdobyciem krajowego pucharu doszedł do ćwierćfinału pucharu ligi. Ligowe zmagania zakończył natomiast na spokojnym 12. miejscu. Do tego kibice z Selhurst Park są akurat przyzwyczajeni jak nikt inny. Od powrotu do Premier League ich ulubieńcy rozegrali 12 sezonów w krajowej elicie, tylko dwa razy kończąc w górnej połowie tabeli – w 2015 i 2024 roku. Za każdym razem była to pozycja numer 10. W pozostałych przypadkach Orły nie schodziły poniżej pewnego solidnego poziomu, lawirując między miejscami 11-15.

W Crystal Palace z pewnością chcieliby jednak wreszcie czegoś więcej. Tym bardziej że apetyty rozbudziło zdobycie pucharu Anglii. Obietnicą lepszego jutra może być właśnie Glasner, który uwiarygodnił się jako trener skrojony pod potrzeby Palace. Wszak władze klubu jeszcze do niedawna musiały ratować się Royem Hodgsonem. Austriak udowodnił swoją wartość nie tylko w minionych rozgrywkach, ale też w 2024 roku, obejmując zespół w lutym, w newralgicznym momencie sezonu. W 13 meczach odniósł siedem zwycięstw i po trzy razy zremisował oraz przegrał. Nadchodząca kampania będzie kolejną poważną okazją dla 50-letniego szkoleniowca, by wykazać się swoim warsztatem trenerskim. On i The Eagles będą musieli odnaleźć się w nowej rzeczywistości, jaką jest rywalizacja w europejskich pucharach. Przepustkę do międzynarodowej rywalizacji ekipie grającej w czerwono-granatowych strojach zapewnił triumf w FA Cup. Orły nie zagrają jednak w Lidze Europy. UEFA „przesunęła” ich do Ligi Konferencji. Powodem całego zamieszania jest fakt, że większość udziałów w Crystal Palace posiada John Textor, właściciel Olympique Lyon, który również wywalczył sobie prawo walki o drugi w hierarchii europejski puchar. Problem tkwi w tym, że kluby należące do tego samego właściciela, nie mogą rywalizować w tych samych rozgrywkach organizowanych przez UEFA.

Niezależnie od tego, perspektywa europejskiej przygody jawi się przed The Eagles jako niezwykle fascynujące doświadczenie. Tym bardziej że w Lidze Konferencji nie występuje tak wiele silnych zespołów, jak chociażby w Lidze Europy. Konsumpcja sukcesu wiąże się jednak z licznymi wyzwaniami. Wszak trzeba pogodzić zmagania na krajowym podwórku z międzynarodową rywalizacją. Do tego potrzeba szerokiej i konkurencyjnej kadry. Na razie nie wygląda ona szczególnie okazale, jeśli mówimy o grze na czterech frontach. Do klubu dołączyli: rezerwowy bramkarz Walter Benitez z PSV Eindhoven oraz wzmacniający rywalizację na lewej stronie defensywy Borna Sosa z Ajaxu. Nie zmienia to faktu, że Glasner pilnie potrzebuje wzmocnień. Wszak nieznana jest jeszcze przyszłość gwiazdy jego drużyny – Eberechiego Eze, na którego zakusy ma m.in. Arsenal. Krzepiące jest natomiast to, że Selhurst Park nie opuścił dotąd żaden ważny gracz. Orły mają przed sobą długą, pełną wyzwań i znaków zapytania kampanię. Pewne jest, że nudy nie będzie, a londyńczyków prawdopodobnie czeka najbardziej fascynujący sezon w ich historii.

TRENER

Oliver Glasner: 50-latek dysponuje doświadczeniem i warsztatem, które gwarantują, że klub poniżej pewnego poziomu nie zejdzie. Austriak potrafi świetnie poukładać swoje zespoły, czego dowodem jest nie tylko dotychczasowa praca na Selhurst Park. W 2022 roku doprowadził on bowiem Eintracht Frankfurt do triumfu w Lidze Europy. W jego CV widnieje też 136 spotkań w Bundeslidze jako trener ze średnią 1,49 pkt/mecz. W Palace na poziomie Premier League w 51 grach wywindował ją na poziom 1,51 pkt/mecz.

ZAWODNIK WARTY OBSERWACJI

Jean-Philippe Mateta: Na wypadek odejścia Eze to na francuskiego napastnika może spaść największa odpowiedzialność za poczynania ofensywne The Eagles. Wszak w klubowej klasyfikacji kanadyjskiej z dorobkiem 14 goli i dwóch asyst dorównał wspomnianej gwieździe swojego zespołu. Do londyńskiej ekipy trafił w 2021 roku, ale długo nie mógł wejść na odpowiedni poziom. Przełom przyniosły poprzednie dwa lata. W kampanii 2023/2024 zdobył bowiem 16 bramek i dołożył sześć ostatnich podań na boiskach Premier League. Dla 28-latka nastał odpowiedni moment, by dobić do bariery 20 trafień.

NA PLUS

Gra na wyjazdach: Orły w zeszłym sezonie przegrały tylko pięć wyjazdowych spotkań w lidze. W delegacjach byli dziewiątą najlepszą drużyną rozgrywek.

Stabilizacja: Klub do tej pory zatrzymał wszystkich istotnych zawodników. W połączeniu z umiejętnościami trenerskimi Glasnera jest to gwarancja utrzymania dobrego poziomu.

NA MINUS

Mecze u siebie: Selhurst Park w kampanii 2024/2025 Premier League tylko sześć razy cieszyło się ze zwycięstwa gospodarzy. Jeśli The Eagles chcą się wbić do górnej połowy tabeli, muszą się mocno poprawić w tym aspekcie.

Wąska kadra: Crystal Palace potrzebuje więcej jakościowych zawodników, by udanie połączyć grę na krajowym podwórku z występami w Europie.

Igor DZIEDZIC