„Dave”, co się stało?

Pięciokrotnie wybierany do najlepszej jedenastki Premier League. Zdobywca Złotej Rękawicy za sezon 2017/2018. Uważany przez wielu za najlepszego golkipera, nie tylko w lidze angielskiej, ale i na całym świecie. Ostatni rok dla Davida De Gei, bramkarza Manchesteru United, jest jednak katastrofalny.

Zauważalny spadek dyspozycji De Gei można odnotować już podczas zeszłorocznych Mistrzostw Świata w Rosji. W fazie grupowej, w której Hiszpania mierzyła się z reprezentacjami Portugalii, Iranu i Maroka, udało mu obronić zaledwie jeden z siedmiu celnych strzałów rywali. W ćwierćfinale wyglądał na bezradnego, gdy o wyniku spotkania z Rosją miała decydować seria jedenastek. Wszystkie cztery rzuty karne wykonywane przez gospodarzy zostały wykorzystane, a „La Roja” niespodziewanie odpadli z rywalizacji. „Dave” stracił wówczas zaufanie kibiców i został wybrany do najgorszej jedenastki turnieju.

Po mistrzostwach nadszedł czas na powrót do zmagań klubowych. Przed sezonem De Gea wymieniany był jako jeden z głównych kandydatów do zdobycia Złotej Rękawicy. Rzeczywistość okazała się zgoła inna. Najpewniejszy w ostatnich latach zawodnik Czerwonych Diabłów zaczął popełniać coraz więcej błędów. W obecnych rozgrywkach udało mu się zachować zaledwie siedem czystych kont, co jest dopiero 12 wynikiem w całej Premier League. Co więcej, golkiper nadal nie jest pewny swojej przyszłości w klubie. Zawodnik miał zażądać tygodniówki w wysokości 400 tys. funtów tygodniowo, co uczyniłoby go najlepiej zarabiającym bramkarzem na świecie. Włodarze zespołu mogą jednak nie spełnić jego oczekiwań, dlatego spekuluje się, że latem może on odejść do innej drużyny.

Podsumowaniem kiepskiego sezonu Hiszpana jest ćwierćfinałowy mecz Ligi Mistrzów przeciwko FC Barcelonie. W tych rozgrywkach Manchester United nie doszedł tak daleko od pięciu lat. Angielski zespół nie był faworytem tego spotkania. Nadziei na pozytywny rezultat upatrywano w umiejętnościach De Gei. Niestety zamiast pomóc swojej drużynie, bramkarz popełnił koszmarny błąd przy strzale Leo Messiego, który praktycznie rozstrzygnął losy dwumeczu.

To, że David De Gea jest świetnym bramkarzem udowadniał przez wiele lat na angielskich boiskach. Kiepska forma z tego sezonu nie przekreśla jednak jego dotychczasowych osiągnięć. Miejmy nadzieję, że Hiszpan powróci na najwyższy poziom w następnych rozgrywkach i znów będziemy mogli podziwiać jego fantastyczne interwencje.

Michał GEISLER