Menstruacja okresem wykluczenia

Miesiączka to nadal tabu. Źródło: Annika Gordon/unsplash.com

Według danych UNICEF z 2015 roku ponad 500 milionów kobiet, dziewczynek i osób z macicami z powodów ekonomicznych nie ma dostępu do środków higienicznych podczas okresu. Międzynarodowa Federacja Ginekologii i Położnictwa podaje, że 1 na 10 młodych kobiet nie może sobie pozwolić na zakup podpasek czy tamponów, a 12% kobiet wykorzystuje materiały niehigieniczne i niebezpieczne dla zdrowia. Choć ubóstwo menstruacyjne jest poważnym problemem, dopiero od niedawna okres przestaje być społecznym tabu.

Menstruacja od dekad była postrzegana jako coś wstydliwego. Dopiero w XXI wieku zaczęły pojawiać się artykuły, traktujące o globalnym problemie kobiet, które z różnych względów nie mają dostępu do artykułów higienicznych i miejsca, w którym mogą zadbać o higienę podczas okresu. Z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii w 2017 roku wynika, że ponad 137 700 dziewczynek opuściło zajęcia szkolne z powodu braku środków na artykuły higieniczne. 15% uczennic brakuje pieniędzy na podstawowe środki higieny, 12% improwizuje, tworząc podpaski z innych materiałów, 14% zdarzyło się pożyczyć podpaski od koleżanki, a 19% decyduje się na tańsze produkty, które są gorsze jakościowo. Menstruacja, mimo że jest zjawiskiem naturalnym i zdrowym, nadal jest powodem żartów, a na jej temat powiela się wiele niebezpiecznych stereotypów i przekonań. Dla dużej liczby osób nadejście okresu oznacza wykluczenie z życia społecznego. Może się to przełożyć na zaległości w nauce, a później na obniżenie szans na osiągnięcie zawodowych celów.

Według Sanjay Wijesekera, byłego już szefa UNICEF ds. Wody, Warunków Sanitarnych i Higieny, „zaspokojenie potrzeb higienicznych wszystkich nastoletnich dziewcząt jest podstawową kwestią dotyczącą praw człowieka, godności i zdrowia publicznego”. W Szkocji w listopadzie 2020 roku wprowadzono powszechny dostęp do bezpłatnych podpasek i tamponów. W Anglii zapewniono darmowy dostęp do środków higieny menstruacyjnej w szkołach podstawowych i średnich. Wielka Brytania zniosła podatek od środków higienicznych niezbędnych podczas okresu. Dzięki działaniom aktywistów na Wyspach 1,5 miliona  podpasek zostało przekazanych organizacjom walczącym z ubóstwem menstruacyjnym. Nowa Zelandia zapowiedziała, że niezbędne środki higieniczne będą dostępne we wszystkich szkołach, a we Francji automaty z darmowymi podpaskami i tamponami staną w pierwszej kolejności w akademikach i przy uniwersyteckich punktach medycznych.

W Polsce problem ubóstwa menstruacyjnego powoli przebija się do mainstreamu. Według raportu Kulczyk Foundation 40% kobiet musi wybierać czy kupi jedzenie, czy produkty higieny. Co piątej Polce zdarza się nie mieć środków na zakup podpasek, a 42% przyznało, że w ich domu nie mówiło się o miesiączce. W ramach pomocy osobom dotkniętym ubóstwem menstruacyjnym powstała „Akcja Menstruacja”. Działania tej organizacji rozpoczęły się od zaopatrzenia polskich organizacji zajmujących się kobietami w kryzysie w kubeczki menstruacyjne. W ciągu wakacji założycielki uzbierały na ten cel 15 tysięcy złotych i zakupiły 1000 kubeczków. Cały czas prowadzą zbiórkę podpasek i tamponów, które przekazują zgłaszającym się do nich organizacjom. Kolejnym ich pomysłem są szafki z produktami menstruacyjnymi w przestrzeni publicznej. Najlepiej, według organizatorek, sprawdzają się w miejscach działania organizacji, które już pomagają, bo osoby potrzebujące przychodzące na przykład po jedzenie mogą przy okazji zabrać środki higieniczne. Działaczki są też w trakcie akcji „Hej dziewczyny”, która ma polepszyć dostęp do podpasek i tamponów w polskich szkołach. W jej ramach wspomagają placówki finansowo lub udostępniają materiały, które pomogą szkołom przeprowadzić tę akcję u siebie.

Monika LISIAK