Obojętna postawa otoczenia wpływa na dziecięcą krzywdę

Rodzice często nie wiedzą, że traumę u ich dzieci wywołać może nawet krzyk
Źródło: Marta Buczkowska/Fenestra

20 listopada przypada Międzynarodowy Dzień Praw Dziecka – rocznica uchwalenia przez Zgromadzenie Ogólne ONZ konwencji o prawach dziecka, obowiązującej na całym świecie (poza USA), która szczególnie powinna przypominać nam o szacunku i tolerancji względem najmłodszych. W Polsce to jedno z największych osiągnięć w działaniach na rzecz ochrony dziecięcych praw. Tym bardziej może więc dziwić i przerażać, jak wiele notuje się przypadków nadużyć wobec dzieci.

Jednymi z kluczowych zapisów tej konwencji są podpunkty o „prawie do wolności od przemocy fizycznej lub psychicznej” czy też „prawie do wolności, godności, szacunku, nietykalności osobistej”. Ich istnienie wydaje się tak naturalne, że na co dzień zapewne nie myślimy nawet, że z ich przestrzeganiem może być niemały problem.  

Już po raz szósty sprawę przebadała Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, która pomaga osobom nieletnim od ponad 30 lat. Tym razem przygotowała m.in. kampanię „REAGUJ na przemoc wobec dzieci”, która ma zachęcić do działania, gdy pojawiają się podejrzenia o możliwych nadużyciach skierowanych w stronę najmłodszych lub gdy jesteśmy ich naocznymi świadkami. Fundacja przeprowadziła również badanie, które miało pokazać poziom wiedzy Polaków na temat stosowania wobec dzieci kar fizycznych.

Zdecydowanie pozytywna jest informacja, że wraz z biegiem lat stopniowo rośnie procent osób, które przeciwne są fizycznemu karaniu dzieci. W 2022 roku za niestosowaniem kar w postaci bicia opowiedziało się 59% przepytywanych. Dla porównania pięć lat wcześniej odpowiedziało tak 49%, dziewięć lat temu 47%, a jeszcze wcześniej – w 2013 roku – tylko 34%.  Mimo teoretycznie większej świadomości społeczeństwa okazuje się jednak, że 31% badanych wciąż uważa, że istnieją uzasadnione sytuacje do użycia przemocy, nie wiedząc, że jest to przestępstwo.

Statystyki nie pozwalają się cieszyć spokojem o przyszłość polskich rodzin: 60% przepytywanych zetknęło się w ubiegłym roku z dziecięcą krzywdą, z czego większość pozostała niestety bierna. Chodzi tu zarówno o przemoc słowną, której świadkiem było 38%, jak i fizyczną (aż 41%). Całe sześć procent respondentów często stosuje przemoc fizyczną wobec swoich dzieci jako sposób na ich zdyscyplinowanie.

70% odpowiadających rodziców przyznało, że zdarzało im się w mijającym roku stawiać swoim podopiecznym zakazy, ograniczenia i kary słowne. Wśród postępujących tak osób aż 39% uciekało się do kar fizycznych, czyli krótko mówiąc, do przemocy. Co jest szczególnie zatrważające, aż 43% pytanych nie zdaje sobie sprawy z zakazu bicia dzieci. 23% w ogóle nie umiało udzielić odpowiedzi, natomiast pozostałe 20% utrzymywało, że takie przepisy nie mają w naszym kraju zastosowania.

Klaps podawany był jako najczęstsza metoda fizycznego dyscyplinowania małoletnich. W 2022 roku karciło nią 36% rodziców czy prawnych opiekunów. Małym powiewem optymizmu jest co prawda fakt, że 70% respondentów poparło ogólny prawny zakaz stosowania fizycznych kar wobec dzieci, ale na pytanie o udokumentowany zakaz stosowania przemocy w postaci klapsów zareagowała pozytywnie tylko połowa z nich. 43% uznało bowiem, że nie powinno być prawnych przeciwwskazań do akurat takiej metody zachowania dyscypliny wobec dzieci.

– Bez wątpienia w wychowaniu ważne jest, żeby rodzic reagował na zachowania dzieci, które są niepożądane, ale niedopuszczalne jest stosowanie przemocowych form, a za takie uznać można klapsy, wyzywanie czy krzyki – podkreśla doktor habilitowana i psycholożka, Beata Pająk-Patkowska. Podkreśla też, że rodzic jest dla dziecka jednym z najważniejszych modeli codziennych zachowań. Innym istotnym aspektem, na który zwróciła uwagę ekspertka, jest brak reakcji ze strony osób będących świadkami niepokojących sytuacji z udziałem dzieci. – Wynika to z przekonania Polaków o tym, że nie należy wtrącać się w życie innych, że w swoich czterech ścianach, w swojej rodzinie, mamy prawo robić, co nam się podoba. Wolimy nie słyszeć płaczu dziecka czy krzyków sąsiadów. Efektem tego jest wiele tragedii, w tym takich, w których przemoc wobec dziecka kończy się jego śmiercią – mówi w rozmowie z nami.  Jej zdaniem negatywny wpływ na relacje rodzinne w polskich domach miała również pandemia. – Wiele rodzin stłoczonych nagle na niewystarczającej przestrzeni doświadczyło negatywnych emocji, które często prowadziły do przemocy – dodaje.

W listopadzie tradycyjnie odbywa się na świecie Kampania 19 dni przeciwko przemocy i krzywdzeniu dzieci i młodzieży, której autorami są członkowie Women’s World Summit Foundation, natomiast za główny symbol inicjatywy uznaje się pomarańczową wstążkę. Co ważne, 19 listopada miało miejsce wydarzenie związane z Fundacją Dajemy Dzieciom Siłę, kiedy to z okazji Międzynarodowego Dnia Zapobiegania Przemocy wobec Dzieci na Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie wyświetlone zostało hasło „Dzieciństwo bez przemocy” – dobitny manifest FDDS w kwestii ochrony praw dzieci.

Naszym manifestem nie musi być wcale trzymanie wielkiego baneru z zachętą do zmiany.  Wystarczy reakcja, która powinna dać innym żywy przykład – sama w sobie może zdziałać nierzadko prawdziwe cuda.

Dominika MARCINIAK