Szkoła uczuć – recenzja serialu „Sex Education”

W czwartym sezonie „Sex Education” żegnamy się z Otisem, Maeve i Ericem / Źródło: materiały promocyjne Netflix Media Center

Najsłynniejszy brytyjski serial o nabuzowanych nastolatkach i edukacji seksualnej powrócił z przytupem na Netfliksa. Czwarty, już ostatni, sezon „Sex Education” to z pewnością najpoważniejszy i najbardziej złożony rozdział z życia wkraczających w dorosłość serialowych bohaterów. Złamane serca, kryzysy tożsamościowe, trudne pożegnania – przygotujcie się na binge-watching pełen słodko-gorzkich wzruszeń i nostalgii. Uwaga na spoilery!

Główni bohaterowie produkcji – Otis, Eric, Maeve, Aimee i Adam nie przypominają już naiwnych, zagubionych i zakompleksionych dzieciaków sprzed lat. W ostatniej odsłonie „Sex Education” twórcy z wrażliwością ukazują emocjonalny, jak i charakterologiczny rozwój postaci, które stoją na rozdrożu wielkich życiowych decyzji. W nowej szkole, dawne związki i stare przyjaźnie przechodzą kryzys, a niespokojne myśli o przyszłości i lęk przed samotnością okazują się problemami nie tylko młodych bohaterów, ale także dla ich rodziców. I choć dawka seksu oraz niezręcznego humoru wydaje się mniejsza niż w poprzednich sezonach, a wątki romantyczne pozostawiają u widza niedosyt, trzeba przyznać, że serial nadal mistrzowsko wypełnia swoją misję – uświadamia młodzież i dorosłych na temat intymności oraz międzyludzkich relacji, dostarczając reprezentację wszelkim mniejszościom, które przez lata były przez telewizję pomijane lub brutalnie stereotypizowane.

Kolorowa i inkluzywna placówka Cavendich z początku wydaje się zbyt idealna by móc rzeczywiście istnieć. W nowej szkole możesz pójść na lekcję jogi, odbyć terapię z psychologiem i poczuć się jak w luksusowym spa. Plastic, paper i prejudice free to jedne z głównych haseł wizerunkowych reprezentujących fikcyjną szkołę marzeń. To miejsce dla wszystkich, niezależnie od płci, orientacji seksualnej czy pochodzenia. Tęczowe flagi zdobią nowoczesny budynek, tablety zastępują zeszyty, a każdy ze studentów ubiera się tak, jak chce, nieskrępowanie wyrażając przy tym swoją prawdziwą osobowość. Otis czuje się tu jednak nieswojo – nie dość, że brakuje mu ukochanej Maeve, która wyjechała do Ameryki, by wziąć udział w prestiżowym kursie literackim; a cierpiąca na depresję poporodową matka nie poświęca mu czasu, to jeszcze okazuje się, że Cavendich ma już swoją doradczynię seksualną o imieniu „O”. Szybko jednak okazuje się, że edukacyjna utopia to kłamstwo. Poruszający się na wózku Isaac przez ciągle psującą się windę nie może dotrzeć na zajęcia, otwarta i pozytywna atmosfera szkoły wcale nie sprzyja wyrażaniu szczerych opinii, a postępowej i wyzwolonej seksualnie młodzieży nie brakuje ogromu seksualnych problemów i emocjonalnych rozterek.

Twórcy serialu wiele czasu poświęcają również postaciom drugoplanowym, których ewolucja znacznie bardziej chwyta za serce niż droga, jaką pokonują Maeve czy Otis. Ze wzruszeniem obserwujemy ojcowską relację dyrektora Groffa z jego synem Adamem, trudności Jean w wychowywaniu córki i życiu pod jednym dachem z jej chaotyczną młodszą siostrą Joanną czy pokonującą swoje traumy Aimee, która w fotografii odnajduje artystyczną wolność i spełnienie. W szkole poznajemy również codzienność transseksualnej pary: Romana i Abbi oraz ich przyjaciółki Aishy, która jako głucha dziewczyna często doświadcza społecznego wykluczenia. Niemal dwa miesiące po premierze drugiego sezonu „Heartstoppera”, w którym pojawił się wątek aseksualności, „Sex Education” również wprowadza do serialu postać ace – Sarę „O”, która jako radząca uczniom w sferze związkowo-łóżkowej pasjonatka seksuologii, prywatnie sama ma kłopot z utrzymywaniem relacji romantycznych. „O” to bohaterka złożona i niepozbawiona wad, którą napędza pasja do pomocy innym. Co najważniejsze, jej aseksualność nie jest tylko pustą etykietką nadaną jej przez scenarzystów ani czymś, co definiuje ją jako bohaterkę.

Ożywczy dla fabuły jest również wątek duchowej emancypacji Erica przygotowującego się do chrztu. Queerowa społeczność Cavendich rozumie i docenia chłopaka, w przeciwieństwie do jego kościelnej wspólnoty, która nie akceptuje w pełni homoseksualności i barwnego wnętrza chłopaka (przynajmniej do czasu). Niosący światło nastolatek w końcu odnajdzie jednak swoje miejsce na świecie. Fani Erica nie mogli wymarzyć sobie lepszego zakończenia wątku jego postaci… Z pewnością jednak marzyli o nieco innym zwieńczeniu miłosnych losów Maeve i Otisa, których ponownie skazano na tragiczną rozłąkę. Czwarty sezon „Sex Education” wielokrotnie wyprowadza nas ze strefy komfortu, pokazując, że nie wszystko zawsze układa się w życiu, tak jak byśmy tego chcieli. Rozstania, zawody i tęsknotki są przecież częścią życia każdego nastolatka. To one uczą nas doceniać wartość międzyludzkich relacji.

Daria SIENKIEWICZ