Dumna z własnych sukcesów. Taylor Swift nie zamierza już więcej przepraszać

The Eras Tour może zostać okrzyknięta
największą trasą koncertową w historii. / Źródło: Obraz autorstwa
wirestock na Freepik

Na stadionach gromadzi setki tysięcy osób. Jest twórczynią największej i najbardziej dochodowej światowej trasy koncertowej. Jak podaje TOK FM, według szacunków Bloomberg Economics SWIFT Incorporated, trasa The Eras Tour wygenerowała kwotę, którą można porównać do ekonomii małych krajów, a sama gospodarka Stanów Zjednoczonych Ameryki powiększyła się dzięki Taylor o 4,5 miliarda dolarów. Mimo wszystko artystka nadal musi walczyć o swoje – w świecie, który nie sprzyja kobietom odnoszącym większe sukcesy od mężczyzn.

Taylor Swift oprócz gigantycznego finansowego zaplecza posiada również szereg nagród i rekordów: chociażby rekord wszech czasów dot. liczby odtworzeń utworów wykonawcy w ciągu jednego dnia w Spotify (228 milionów), który trafił już do Księgi Rekordów Guinnessa. Poza tym artystka jest też pierwszą w historii kobietą, której utwory znalazły się na wszystkich dziesięciu miejscach na liście Billboard Hot 100. Jej kariera oraz wizerunek jednak nieraz doznawały wzlotów i upadków w świecie show-biznesu. Mimo tego magazyn „Billboard” mianował ją w 2019 roku Kobietą Dekady. Podczas jednego z wystąpień mówiła o trudnościach, jakie spotkały ją w czasie całej kariery muzycznej – o tym, jak radzi sobie jako kobieta w wielkim i niesprawiedliwym świecie gwiazd. Więc, czy rzeczywiście tak jest? Czy kobiety w branży muzycznej nadal mają pod górkę? A jeśli mają, to jak sobie z tym radzą?

Musisz być wyjątkowa, ale niezbyt

Taylor odniosła się też publicznie do fali hejtu, który wylał się na nią zaraz po otrzymaniu nagrody Grammy za najlepszy solowy album. Był to rok 2010, a Swift była wtedy najmłodszą osobą w historii z nagrodą Grammy w tej właśnie kategorii. Odniosła się do tego w ten sposób: „Tak właśnie dzieje się z kobietą w muzyce, która osiąga sukces lub władzę wykraczającą poza poziom komfortu innych ludzi”. Nie był to jednak jedyny przypadek, gdy ktoś próbował odebrać jej sukces i podważyć umiejętności. W 2009 roku, gdy Taylor miała zaledwie 20 lat, podczas gali rozdania MTV Video Music Awards zdobyła nagrodę za najlepszy teledysk i pokonała w tej kategorii m.in. Beyoncé oraz jej czarno-biały klip do piosenki „Single Ladies”. Podczas przemówienia młodej artystki na scenę wdarł się Kanye West, zabrał jej mikrofon i oznajmił wszystkim: „Taylor, cieszę się i pozwolę ci dokończyć, ale to Beyoncé nagrała jeden z najlepszych klipów w historii”. Nie tylko odebrał jej czas na podziękowania, ale przede wszystkim ośmieszył na oczach wszystkich, podważając jej wygraną. Prawda jest taka, że im większy sukces osiągała, tym więcej osób ją wspierało, ale z drugiej strony powiększało się również grono osób, które z zazdrości nazywały ją „kłamczuchą”, „cwaniarą”, a nawet „zdzirą”. Światu nigdy nie dogodzisz, szczególnie wtedy, gdy jesteś kobietą, a zwłaszcza taką, która odnosi sukcesy.

Jeśli byłabym mężczyzną…

W czasie swojej kariery Swift spotykała się z wieloma mężczyznami. Jak sama podkreśla – najpierw wypominano jej to, że za dużo randkuje, a gdy już przestała – mówiono, że nikogo nie może sobie znaleźć. Gdy tworzyła piosenki o rozstaniach – była krytykowana, gdy pisała o czymś innym – mówiono, że jej muzyka za bardzo się zmienia i nie jest już w stylu country. A po tym, jak zdobyła sławę i duże pieniądze zamieniono ją w pełną wyrachowania manipulatorkę. Nikt nie mówił o Swift jako o mądrej i przedsiębiorczej bizneswoman. Sytuacja Taylor idealnie pasuje do monologu Ameriki Ferrery z filmu „Barbie”: „Musisz mieć pieniądze, ale nie możesz o nie prosić, bo to bezczelne. Musisz być szefową, ale nie możesz być złośliwa. (…) Musisz być kobietą kariery, ale też zawsze uważać na innych ludzi”. Piosenkarka często podkreśla niesprawiedliwość i uprzedzenia w świecie muzyki oraz wszechobecnie panujący w nim seksizm. Niestety w show-biznesie kobiety są częściej ocenianie za swoje ciała czy ubiór niż za twórczość oraz talent. Zdecydowanie częściej zwracamy uwagę na to, jak wygląda jakaś piosenkarka czy aktorka oraz na to, jak zmienia się jej sylwetka i twarz z biegiem lat.

Chuda, ale nie za chuda

Piosenkarka po wielu latach przyznała się do swoich zaburzeń odżywania. I chociaż wielu z nas, myśląc o Taylor Swift widzi przed oczami wysoką i szczupłą blondynkę, kolorowe magazyny sprawiły, że kobieta nie myślała o sobie w tych kategoriach. Raz pojawiła się na okładce brukowca, którego nagłówek brzmiał: „W ciąży w wieku 18 lat?”. Twórcy magazynu zwrócili uwagę na jej nieidealnie płaski brzuch. Swift po wielu latach przyznała, że właśnie to zdjęcie obudziło w niej pierwsze kompleksy, które później doprowadziły do tego, że przestała jeść. Można jedynie próbować wyobrazić sobie, jak ta sytuacja mogła wpłynąć na tak młodą kobietę. Nikt nie mówił wtedy o jej muzyce, czy najnowszych sukcesach, lecz o jej ciele, które uznano za nieidealne, niewpasowujące się w normy, czy kanony ówczesnego piękna. W tamtej sytuacji widziano tylko jej fizyczność.

Czy muzyka ma płeć? Coraz częściej spotykamy kobiety i ich utwory na pierwszych miejscach list światowych przebojów. Czasy, w których kobiety nie wyprzedawały stadionów, koncertów, czy w ogóle biletów – już dawno minęły. Jeszcze 10 lat temu kobieta w muzyce miała przede wszystkim ładnie wyglądać, umieć się ruszać i dobrze śpiewać. Dzisiaj w swojej muzyce kobiety opowiadają osobiste historie, a do tego są słuchane przez setki tysięcy fanów.

Taylor, wchodząc w ten trudny świat była tylko nieśmiałą nastolatką, która ciągle przepraszała za swój sukces. Teraz ma ponad 30 lat i nie zamierza już więcej przepraszać. Już nic nie może jej powstrzymać przed udowodnieniem wątpiącym w nią ludziom, że na swój sukces zapracowała sobie samodzielnie. Odnowienie piosenek sprawiło, że ma nad nimi pełną kontrolę.

Julia REMISZ