Polacy czytają więcej książek? Wnioski z raportu Biblioteki Narodowej   

To kobiety wciąż czytają najwięcej. / Źródło: Pixabay

Corocznie publikowany przez Bibliotekę Narodową raport czytelnictwa traktuje się jako potwierdzenie smutnej tendencji. Polacy czytają mało, nie są zaangażowani w rozwijanie tej pasji, a sięganie po książki to obowiązek szkolny. Tym razem liczby nie postawiły jednoznacznej diagnozy. Czy to możliwe, że będziemy świadkami zmiany społecznej świadomości czytelniczej? 

Oficjalna diagnoza brzmi następująco: w ubiegłym roku aż 43% respondentów przeczytało co najmniej jedną książkę. Zanim popadnie się w nieustraszony optymizm, trzeba wiedzieć, jak poprawnie to interpretować. O ile zadeklarowane odpowiedzi jednoznacznie wskazują na wzrost tendencji, tak podana liczba dotyczy pojedynczej lektury – odsetek osób deklarujących przeczytaniu sześciu, siedmiu pozycji od kilku lat nieprzerwanie utrzymuje się na poziomie 8%. Ciekawi w tym wszystkim fakt, że raport wzbogacił się o segment dotyczący obiektywnej oceny poziomu życia badanych, a jeszcze bardziej zaskakujące są zaprezentowane w nim wyniki. W porównaniu do ubiegłego roku komfort myślenia o przyszłości, cieszenia się nowym dniem czy nadawania codziennym czynnościom sensu jest zdecydowanie wyższy, co w zderzeniu z rzeczywistością wydaje się zastanawiające. Jest to o tyle ważne, że nastroje społeczne zazwyczaj znajdują odzwierciedlenie w zachowaniu większych grup społecznych, na co wskazano również w raporcie z 2022 roku. Nie zmienia to faktu, że w opublikowanym dokumencie znajduje się kilka niespodzianek.  

Era społeczności Wattpada 

Nową, prężnie rozwijającą się siłą kształtowania nastrojów polskiego czytelnictwa dzierży platforma powstała jako przestrzeń dla publikacji własnej twórczości, pełniąca funkcję pośrednika. Pierwotna idea zakładała, że znajdujące się na niej opowiadania istniały w internetowym zawieszeniu, o ile nie łamały punktów regulaminu serwisu. Z czasem ogromna popularność poszczególnych utworów przemówiła do wydawnictw. Skuszone zachęcającym modelem finansowym, bazującym na młodszych czytelnikach, zapoczątkowały powstanie homogenicznego środowiska książkowego w mediach społecznościowych. Znajdujący się w nim influencerzy to według raportu jedna z kategorii o największym potencjale rozwoju.  

Doskonałym komentarzem wspomnianej powyżej ekspansji jest fragment, w którym omówiono wybory czytelnicze ubiegłego roku. Rynek jest wręcz przesiąknięty liczbą literatury „young adult”(YA), gatunku spopularyzowanego przez Wattpad na niewyobrażalną skalę. W Polsce wskazuje się głównie na wydawnictwa: Niezwykłe, Papierówkę, Akurat oraz Kobiece, specjalizujące się w publikacji książek pierwotnie powstałych w formie cyfrowej. W myśl maksymy ,,jest popyt, jest podaż”, to prognoza spodziewanych zysków jest silnikiem napędowym dla wydawania tego typu powieści – o ile nikt nie dyskutuje z faktem, że każdy czytelnik dobrowolnie wybiera lekturę i najważniejsza jest sama czynność czytania, wątpliwości pojawiają się przy analizie treści. Badacze zauważają, że większość historii jest z gruntu przesycona erotyzmem i wypaczonym wizerunkiem związku, często z dominującym aspektem przemocy. Jedną z konsekwencji traktowania takich relacji jako bazy jest również wykształcenie się kilkunastu nowych podgatunków, m.in. romans mafijny, hate-love czy bad boy, w których męski protagonista traktowany jest jako niewyczerpane źródło napięcia seksualnego i namiętności.  

Rosnące znaczenie bibliotek 

Wypożyczanie książek było – i jest – związane najczęściej z wypełnieniem szkolnego obowiązku przeczytania lektury. Świadczy o tym nie tylko lista pozycji podawana przez nauczycieli na początku roku szkolnego, ale i odsetek osób korzystających z bibliotek w najmłodszej grupie wiekowej 15-24 lat. Na kontynuowanie pasji czytania po zakończeniu edukacji w placówkach oświatowych decydują się kobiety, które rokrocznie dominują przy zestawieniach płci.  

Raport z 2023 roku wskazuje na pojawienie się interesującej tendencji. W porównaniu do danych z trzech ostatnich lat możemy zaobserwować aktywizację mężczyzn przy korzystaniu z bibliotek publicznych, ponieważ odsetek ten wzrósł w każdym przedziale wiekowym niemal podwójnie. Jednym z możliwych powodów jest wymóg umieszczony w Narodowym Programie Rozwoju Czytelnictwa, mówiący o konieczności otworzenia placówek w co najmniej połowę sobót w ciągu roku. Dodatkowo, jeśli weźmiemy pod uwagę współczesny tryb życia Polaków dyktowany przez pracę i obowiązki zawodowe, to okaże się, że pojawienie się takiego przepisu wpływa na stopień inkluzywności. Teoretycznie wolny czas można spędzić nie tylko na hali sportowej czy rozgrywce League of Legends, ale także w bibliotece. Dane przekazane przez Bibliotekę Narodową dają nadzieję na ogólną poprawę czytelnictwa wśród mężczyzn, także w dłuższej perspektywie, ponieważ utrwalenie takiego wzorca zwiększa możliwość przekazania go młodszemu pokoleniu.  

Prognozy przekazane poprzez raport należy jednak traktować ostrożnie i bez przesadnego optymizmu. Kierunek zmian jest obiecujący, ale są to procesy czasochłonne, dlatego jakkolwiek dobre mogą wydawać się prognozy, trzeba patrzeć na nie spod przymkniętych powiek. Zachodzące obecnie zmiany w strukturze władzy rządzącej mogą sprzyjać wprowadzaniu nowych pomysłów, również tych, które bezpośrednio dotkną kwestii poprawy stanu czytelnictwa w Polsce. Dopiero za dwa, trzy lata będzie wiadomo, czy wyniki z 2023 roku są incydentalnym wydarzeniem. Miejmy nadzieję, że to nie przypadek, a symbol postępujących zmian.  

Oliwia GÓRSKA