Ile są warte petrodolary?

washingtontimes.pl

washingtontimes.com

Na szyi rosyjskiej gospodarki coraz mocniej zaciska się pętla, którą sama na siebie założyła. Stany Zjednoczone zyskały w grze poważnego sojusznika, który trzyma w ręku berło władzy. Władzy nad największymi zasobami ropy naftowej na świecie.

 Kilka dni temu Arabia Saudyjska nieoficjalnie zapowiedziała, że przez rok lub dwa zamierza utrzymywać ceny ropy na stałym, niskim poziomie. Saudyjscy politycy tłumaczą to zachowanie względami ekonomicznymi. Światowy lider w produkcji czarnego złota zamierza zmusić w ten sposób inne kraje eksportujące ropę do zmniejszenia jej wydobycia, chcąc w ten sposób umocnić swoją pozycję na rynku. Z perspektywy wiceprezesa Rosnieftu, rosyjskiego giganta w branży petrochemicznej, manipulowanie cenami ma charakter czysto polityczny: –To jest manipulacja polityczna; Arabia Saudyjska jest obiektem manipulacji, co może się źle skończyć – powiedział Leontjew.

Nowy układ?

Ostatnimi czasy relacje między USA a Królestwem Arabii Saudyjskiej wydają się chłodniejsze. Spowodowane jest to niewłaściwą, z punku widzenia Rijadu, polityką Stanów Zjednoczonych wobec wojny domowej w Syrii oraz próby zaangażowania do koalicji przeciw Państwu Islamskiemu Iranu, który jest głównym rywalem Saudyjczyków. Ostatnie wydarzenia mogą wskazywać na to, że obydwa państwa znalazły jednak wspólny język. Z dzisiejszej perspektywy, przypuszczenia o zmowie wymierzonej przeciwko Federacji Rosyjskiej nie są bezpodstawne. Utrzymywanie cen ropy w granicach od osiemdziesięciu do dziewięćdziesięciu dolarów za baryłkę przez tak długi okres może stać się obok sankcji gospodarczych głównym czynnikiem dewastującym rosyjską gospodarkę.

Ale to już było

Na podobny pomysł wpadł w latach osiemdziesiątych ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych, Ronald Reagan, który skłonił Saudyjczyków do zwiększenia wydobycia, co w konsekwencji doprowadziło do zalania światowego rynku tanią ropą, będąc jedną z przyczyn upadku ZSRR. Przez ponad dwadzieścia lat sytuacja niewiele się zmieniła. Dziś eksport ropy, gazu ziemnego i metali nadal stanowi pokaźną osiemdziesięcioprocentową część rosyjskiego PKB, więc jej gospodarka, tak samo jak kiedyś, uzależniona jest od kaprysów magnatów paliwowych z półwyspu arabskiego.

 

Na łeb na szyję

Wraz ze spadkiem cen ropy, drastycznie obniża się wartość rubla, który już teraz jest najtańszy w historii. Sytuację cały czas próbuje ratować Bank Rosji, który sprzedaje na moskiewskiej giełdzie obce waluty. Rosyjski Bank Centralny ma piąte, co do wielkości, rezerwy na świecie sięgające sumy półtora biliona dolarów aktywów ogółem, z czego pięćset miliardów stanowi rezerwy walutowe. Obecnie skarbiec jest systematycznie opróżniany, a przy dalszym oddziaływaniu sankcji i przy założeniu, że ceny ropy nadal będą pikowały, pomoc państwowego regulatora może przestać być wystarczająca.

Taki scenariusz, według Elwiry Nabiullinowej, szefowej Banku Rosji, jest jednak bardzo odległy. Podkreśla ona, że bank będzie interweniował za każdym razem, kiedy pojawi się ryzyko dla finansowej stabilności państwa. Pytanie tylko: jak długo?

Grzegorz IWASIUTA

Dodaj komentarz