„Porozmawiajmy o Poznaniu”

jędrzej markiewicz

Już 10 czerwca na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa odbędzie się debata kandydatów na prezydenta miasta Poznania. Wszystko w ramach ścieżki „Symulacja kampanii politycznej”. Rozmawialiśmy z Jędrzejem Markiewiczem oraz Aleksandrą Sulikowską, którzy ubiegają się o fikcyjny fotel. Dziś prezentujemy rozmowę z pierwszym kandydatem (kolejność publikacji alfabetyczna).

Twoje hasło wyborcze to ,,Porozmawiajmy o Poznaniu”. Czy uważasz, że samorządowcy zbyt rzadko konsultują swoje pomysły z wyborcami i czy jako prezydent postarasz się to zmienić?

Tak, obecnie często jest tak, że w czasie kadencji prezydenta i rady, polityka jest zależna tylko od polityków, a społeczeństwo nie ma w ogóle wpływu na ich decyzje. Uważam, że trzeba to zmienić. Najważniejsze w pracy prezydenta jest to, żeby nie skupiać się tylko i wyłącznie na indywidualnych przeświadczeniach, ale otworzyć się na ludzi, żeby dowiedzieć się, jakie są ich potrzeby.

Najważniejsze zmiany, jakie po zwycięstwie w wyborach wprowadziłbyś w Poznaniu?

Mam pięć kluczowych postulatów. Pozwolę zachować sobie parę asów w rękawie na debatę prezydencką 10 czerwca. Mogę jednak powiedzieć, że jako prezydent będę skupiał się na sprawach, które są możliwe do zrealizowania. Zamierzam wspierać poznański sport. Warto odnowić i zagospodarować stadion żużlowy, jak również wyremontować obiekty towarzystwa sportowego Olimpia, które popadają w ruinę. Następna sprawa to komunikacja miejska. Zamiast budowy tramwaju na Naramowice, która mogłaby się okazać niemożliwa do zrealizowania, proponuję szybki autobus, co jest jak najbardziej realne. Inne moje plany to wspieranie kultury i pomost na biznes dla studentów.

Czy przy tworzeniu programu konsultowałeś się z mieszkańcami Poznania?

Konsultacje ze studentami oraz ze sztabem, w którym są przedstawiciele chyba wszystkich kierunków studiów są bardzo ważne i bez nich nie byłoby mojej kandydatury.

Twoje atuty czyniące Cię godnym urzędu prezydenta?

Nikt nie lubi mówić o swoich zaletach. Myślę, ze moim głównym atutem jest to, że od zawsze wychodziłem przed szereg. To może być uznane za wadę lub zaletę, myślę, że w moim przypadku jest to zaleta. Uwielbiam udzielać się publicznie, przemawiać i rozmawiać z ludźmi. Biorę też udział w debatach oksfordzkich. Nie mam problemów z wystąpieniami publicznymi. Zawsze byłem też kimś w rodzaju lidera drużyny. W podstawówce, gimnazjum i liceum byłem przewodniczącym klasy albo szkoły.

Jak oceniasz kampanię i program swojej kontrkandydatki Aleksandry Sulikowskiej?

Aleksandra jest osobą niezwykle inteligentną i cenię ją za wkład, jaki włożyła w kampanię. Poświęciła bardzo dużo czasu i energii w jej rozwój. Jednak mam wrażenie, że ostatnio jej kampania nieco przygasa i traci świeżość. Co do jej programu, to część jej postulatów jest nierealna. Budowa tramwaju na Naramowcie jest niewykonalna, ponieważ wciąż z powodu problemów finansowych i logistycznych trwa remont Ronda Kaponiera. Miasto nie ma funduszy na dwie tak duże inwestycje. Kontrkandydatka przejmuje także część projektów, które są obecnie realizowane przez władze Poznania i nie są to jej autorskie pomysły.

Czy w przyszłości chciałbyś spróbować swoich sił w realnej polityce?

Na takie pytania zawsze odpowiadam w ten sam sposób: tak, jeśli w życiu mi nie wyjdzie. Polityka jest niezwykle ciężkim i niezwykle niesprawiedliwym rzemiosłem, ponieważ ludzie często uważają Cię za oszusta i manipulanta. Być może w przyszłości zaangażuję się w politykę, na razie jednak zamierzam skupić się na moich pasjach, m.in. dziennikarstwie.

Rozmawiał

Tomasz CIEPIELEWSKI

Dodaj komentarz