Przyszedł marzec, czas na Idy

3

Trzydzieści trzy lata temu amerykański prezydent, ale także znany aktor Ronald Reagan, który swój debiut na dużym ekranie zaliczył w 1937 roku w melodramacie Miłość w eterze, wypowiedział historyczne słowa – ignorując fakty i historię – zignorujecie agresywne działania imperium zła i stwierdzicie, że wyścig zbrojeń jest po prostu nieporozumieniem, a nie walką prawdy z kłamstwem i dobra ze złem. Osiem lat później Związek Radziecki przegrywa zimną wojnę i przestaje istnieć.

 Czy jest możliwe, że doszło do tego po części dzięki filmowi? Takiego zdania jest Marcin Wojciechowski, uczestnik konferencji naukowej Idy marcowe – polityka a film, zorganizowanej na Wydziale Nauk Politycznych i Dziennikarstwa, przez Koło Zawodów Filmowych i Telewizyjnych. Słowa wypowiedziane przez czterdziestego prezydenta USA nawiązywały do sagi Gwiezdnych wojen, w których rycerze Jedi, należący do jasnej strony mocy, walczyli właśnie przeciwko galaktycznemu Imperium i były zdefiniowaniem polityki Reagana, który dzięki temu filmowi, obecnemu w amerykańskiej kulturze popularnej, zyskał poparcie dla swojej antyradzieckiej polityki.

 Jury, w którego składzie znalazła się Pani dr Dominika Narożna, mgr Paweł Łokić oraz mgr Aleksandra Śliwińska zdecydowało, że temat wybrany przez Marcina Wojciechowskiego, w sposób najwyraźniejszy trafił w sedno poruszanego na konferencji zagadnienia. Jednak wybór nie był łatwy bo pozostałe prelekcje stały na równie wysokim poziomie.

1

 Marcin Dobrzański z Uniwersytetu Jagiellońskiego przedstawił sytuację w japońskim kinie powojennym, które na skutek amerykańskiej okupacji, utraciło rys kulturowy opierający się na samurajskich legendach, kojarzonych z potępianym w tamtym czasie przez USA cesarzem Hirohito. Jeden z najwybitniejszych japońskich reżyserów i zdobywca Oscara Akro Kurosawa, zafascynowany zachodnią popkulturą, tworzył filmy w iście hollywoodzkim stylu i jednym z owoców jego reżyserskiej pracy był utrzymany w gangsterskim klimacie Wściekły Pies.

 Wpływ polityki na kino starał się wykazać także Dawid Szymkowiak z Koła Naukowego Psychologii Polityki, odnosząc się do podsycania strachu wśród społeczeństwa, współczesnymi zagrożeniami powodowanymi m. in. przez międzynarodowy terroryzm. Swoją tezę poparł m. in. filmem Fahrenheit 9/11 Michaela Moore’a, przedstawiającego powiązania biznesowe rządu USA z rodziną Osamy Bin Ladena.

 Z kolei Małgorzata Mączko z UJ poruszyła, mocno wyeksponowany na tegorocznej gali przez jej prowadzącego Chrisa Rocka, problem whitewashingu, jakim przesiąkł świat hollywoodzkich produkcji. Film Exodus: Bogowie i Królowie, przedstawiający losy białego Mojżesza, granego przez walijskiego aktora Christiana Bale’a, który oswobodził naród Izraelski z jarzma białego faraona Ramzesa (w tej roli Australijczyk Joel Edgerton), zdecydowanie tę tezę potwierdza.

 Oprócz tego na konferencji zajrzano także na Bliskim Wschód, analizując niepodległościowy charakter Kurdyjskiego kina, najliczniejszego narodu nie posiadającego własnego państwa. Przeanalizowane została również kinematografia, w tym przypadku całe szczęście nieistniejącej już III Rzeszy i stworzone przez Goebbelsa imperium propagandy nazywane potocznie Ministerstwem Propagandy i Oświecenia Publicznego, które nakręciło taką perłę kina jak Triumf woli, dokumentujący zjazd NSDAP w Norymberdze.

2

 W sumie, podczas konferencji swoje referaty przedstawiało jedenastu prelegentów, których występy w jednym tonie podsumowali członkowie Jury, w tym mgr Paweł Łokić twierdząc m. in. że: Był to świeży oddech w ramach odbywających się konferencji i dr. Dominika Narożna, która krótko stwierdziła, iż: Było widać zaangażowanie, pasję i obeznanie w temacie.

 Czy trzeba czegoś więcej? Na konferencji byli obecni również szanowni goście Prof. UAM dr hab. Zbigniew Pilarczyk, profesor ds. studenckich oraz Prof. UAM dr hab. Robert Kmieciak prodziekan ds. kształcenia kadry i rozwoju naukowego, którzy krótkim słowem wstępu zainicjowali dalsze dywagacje. O godzinie 18:30 w auli odbyła się projekcja filmu Idy Marcowe, który był zwieńczeniem trwającego ponad osiem godzin wydarzenia.

 

Grzegorz IWASIUTA

Dodaj komentarz