Ale Festiwal!

Fot. Jacek Mójta

Drugiego grudnia 2018 w Poznaniu rozpoczął się  36. Międzynarodowy Festiwal Młodego Widza Ale Kino! wydarzenie, na którym można obejrzeć film, spotkać się z ciekawymi ludźmi, poznać inną kulturę, znaleźć chwilę na refleksję na temat codziennego życia, ale także pośmiać się i odnaleźć w sobie wewnętrzne dziecko.

Łącznie można było obejrzeć 135 filmów dla dzieci i młodzieży, w tym te pełnometrażowe m.in. z Urugwaju, Kenii, Japonii i RPA. Nie zabrakło produkcji krótkometrażowych. W tym roku zostały poruszone problemy poszukiwania tożsamości, wykluczenia i wyobcowania (w filmach Meduza  czy Edhel). Bohaterowie filmu Kacper i Emma – najlepsi przyjaciele opowiadają nam historię przyjaźni i miłości. Pojawiły się także cykle Ale Kino z piłką oraz Ale kino z historią. Filmy można było oglądać w Multikinie 51. Więcej o Ale Kino! opowie Jerzy Moszkowicz, dyrektor Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu, a także dyrektor festiwalu.

Skąd wziął się pomysł na organizację Międzynarodowego Festiwalu Młodego Widza Ale Kino!? Jaki jest cel festiwalu?

Festiwal ma już 55 lat i nie wszyscy pamiętają, skąd pomysł na jego organizację. Należy się domyślać, że z poczucia tego, jak ważne jest kino dla dzieci i jak fajnie jest je im pokazywać. Do 1996 roku festiwal miał charakter krajowy i inną nazwę. Wtedy jego organizatorzy, wśród których miałem przyjemność się znajdować, postanowili otworzyć ekrany szeroko na świat i umiędzynarodowić imprezę oraz nadać jej nową nazwę: „ale kino!” – dziecięcego okrzyku radości i zachwytu, a może i wzruszenia.

Jaką rolę w życiu dzieci odgrywa kino?

Ogromną. Rola ruchomych obrazów, przy pomocy których można opowiadać różne ciekawe, rozpalające uczucia i poruszające wyobraźnię historie, jest nie do przecenienia. Kino to także wspólnota oglądania, społecznego przeżywania emocji w ciemnej sali, kiedy wspólnie przenosimy się do świata filmu.

Czym różni się Ale Kino! od innych festiw­­­ali filmowych w Polsce?

Niczym i wszystkim. Niczym, bo jest po prostu bardzo dużym festiwalem, z wszelkimi profesjonalnymi atrybutami tego typu wydarzeń. Wszystkim, bo naszymi widzami są głównie dzieci…

Na jakiej podstawie dobierane są filmy festiwalowe?

Kierujemy się jakością przesłania, które niesie film i jego wartością artystyczną. Poszukujemy obrazów, które pokazują świat takim, jakim jest – raz radosnym, a raz smutnym. Ich bohaterowie muszą się zmagać z różnymi, nieraz dramatycznymi problemami. Ale zawsze walczą, są aktywni, znajdują przyjaźń i miłość, a w rezultacie dają sobie radę.

Za co najbardziej lubi Pan festiwal?

Za atmosferę wspaniałego świata filmu, która na nim panuje. Moja ulubiona chwila to ta, gdy mogę oglądać dziecięcą widownię, wpatrzoną hipnotycznie w ekran, roześmianą lub wzruszoną do łez.

Weronika CHOLT