Welo-Drama

Problemy Polskiego Związku Kolarskiego z dnia na dzień stają się coraz poważniejsze. Według najnowszych doniesień zadłużenie PZKol wynosi około 13 milionów złotych. Nadal jest to jednak wynik szacunkowy, ponieważ nowe władze nie posiadają rozliczeń za minione dwa lata.

Pod koniec 2017 roku wybuchł głośny skandal obyczajowy, który stał się początkiem problemów związku. Według doniesień, które obiegły media „wysoko postawiona osoba w świecie kolarskim” miała dopuścić się czynów takich jak zastraszanie, molestowanie podopiecznych, w tym nieletnich, a nawet gwałt. W grę miały wchodzić także poważne nadużycia finansowe.

Krótko po opublikowaniu informacji na ten temat od PZKol odwrócili się wszyscy sponsorzy. Minister Sportu i Turystyki zażądał podania się do dymisji zarządu. Nowym prezesem został Krzysztof Golwiej, który wraz ze współpracownikami pracuje „pro publico bono” (praca wykonywana dobrowolnie, bez pobierania wynagrodzenia – przyp.red.). Nie jest to jednak jedyny problem, z którym musi zmierzyć się związek. Od 2009 roku nie pokryto kosztów modernizacji najnowocześniejszego welodromu w Polsce. Prezes firmy Mostostal Puławy, która przebudowywała obiekt w Pruszkowie, ogłosił, że zadłużenie wobec jego spółki to ponad dziewięć milionów złotych. PZKol przez długi czas mógł liczyć na dobrą wolę przedsiębiorstwa. Właściciel wstrzymał zajęcie sprzętu przez komornika na czas Mistrzostw Świata 2019 rozgrywanych na torze w Pruszkowie.

Cierpliwość się skończyła i kilka dni temu, tuż po zakończeniu krajowego championatu, maszyny startowe oraz urządzenia do pomiaru czasu zostały zajęte przez organ egzekucyjny. W następstwie zaistniałej sytuacji przygotowania do zbliżających się Mistrzostw Europy znacznie utrudnia brak odpowiedniego wyposażenia. Z problemami zmagają się nie tylko zawodnicy startujący na torze. Na odbywające się pod koniec września Mistrzostwach Świata w Kolarstwie Szosowym w Yorkshire polscy juniorzy zostali wysłani bez strojów startowych. Na szczęście, do pomocy młodym sportowcom rzucili się kibice, którzy natychmiast zorganizowali zbiórkę pieniędzy.

Pomysłem na poprawę sytuacji finansowej Polskiego Związku Kolarskiego jest sprzedaż ośrodka w Pruszkowie w prywatne ręce. Ta inicjatywa jednak spotkała się z ogromnym sprzeciwem kolarskiego świata. Najbardziej niepokojące w całej sprawie jest to, że w obliczu wciąż rosnących problemów, brakuje poważnej propozycji kompleksowego i, co ważniejsze, skutecznego rozwiązania nagromadzonych przez lata kłopotów.

Julia JUREK