Zrzuć pelerynę superbohatera!

Regina Brett
źródło: aleteia.org

Zyskała grono wiernych wielbicieli na całym świecie, cieszy się ogromną popularnością także w Polsce. Choć wielokrotnie stawała na skraju rozpaczy, mierzyła się z zawirowaniami losu, to wyszła z nich z podniesioną głową. Ze swojej burzy doświadczeń wyciągnęła wnioski. Dojrzała do decyzji, że warto się z nimi podzielić. Swoje słowa przekuła błyskawicznie w czyn, dotychczasowe przemyślenia umieściła na kartach książek. Dzięki nim stała się inspiracją dla mnóstwa osób borykających się – tak jak ona – z różnego rodzaju problemami. Działalność pisarską uważa za misję, której nie zamierza zaprzepaścić.

Regina Brett, bo o niej mowa, to mieszkanka urokliwego amerykańskiego miasteczka w stanie Ohio. Choć wychowywała się w czasach, gdzie amerykański sen nabrał nie lada rozgłosu, to jej dzieciństwo nie jawi się z całą pewnością jako kraina miodem i mlekiem płynąca. Za młodu stała się ofiarą przemocy domowej, zaś w latach młodzieńczych została wykorzystana seksualnie. Mierzyła się z samotnym macierzyństwem, starając się być opoką dla swojej córki. Wciąż głodna szczęścia, wikłała się w toksyczne relacje, by na swej drodze, z czterdziestką na karku, spotkać swoją miłość – męża Bruce’a. Jak sama twierdzi, brodziła w odmętach życiowego bagna. Potrzebowała wniknąć w głąb siebie, wsłuchać się w swój wewnętrzny kompas, żeby odzyskać harmonię, lecz i wtedy została zmuszona stawić czoła diagnozie nowotworowej. Rak pustoszył wręcz jej organizm. Walkę z nim ostatecznie wygrała. Odniosła spektakularne zwycięstwo!

Kiedy życie pisze własne scenariusze…

Pisarka nominowana dwukrotnie do Nagrody Pulitzera za swoje reportaże przeszła wyboistą drogę, by wzbić się na wyżyny rzemiosła dziennikarskiego. W swoim dorobku może poszczycić się pozycjami takimi jak: ”Kochaj. 50 lekcji jak pokochać siebie, swoje życie i ludzi wokół”, „Mów własnym głosem. 50 lekcji jak głosić swoją prawdę”, czy „Jesteś cudem. 50 lekcji jak uczynić niemożliwe możliwym”. Każda z nich stanowi kompendium cennych wskazówek, jakie Regina wcieliła w swoje życie, a które są wciąż bodźcem motywującym ją działania. Jej książki wydają się wywodzić z nurtu psychologii, mimo że ta jest jej zupełnie obca. Przedstawia w nich m.in. historię lekarki, u której zdiagnozowano drugie stadium raka piersi. Lissa postanowiła ostatnie dni swojego życia poświęcić na pracę w hospicjum. U kresu swoich sił angażowała się, wyciągając pomocną dłoń do osób obłożnie chorych. Chociaż sama gasła z każdym dniem, to dodawała otuchy innym.

W niedoskonałości drzemie siła

Felietonistka porusza tematykę codzienności. Wzywa do niezaniedbywania siebie samego, tworzenia własnej strefy komfortu. Jednak kreowanie swego rodzaju kokonu z napisem „czas dla siebie” nie może iść w parze z budowaniem podwalin egoizmu. Jej zdaniem kluczem do sukcesu jest pokochanie własnej osoby. Apeluje, by przestać być quasi – mentorem, a jedynie pozostać sobą. Peleryna superbohatera nie może być jedyną częścią naszej garderoby, zaś ocena innych osób niech nie rzutuje na nasze decyzje. Według niej, nie powinna ona stać się kluczowym wymiernikiem podejmowanych przez nas działań, które w gruncie rzeczy spychają nas w otchłań smutku, poczucia niespełnienia. W oczach Reginy karmienie własnego ego powierzchownymi pochwałami to tylko konstruowanie labiryntu, w jakim próżno szukać wyjścia ewakuacyjnego.

Przepis na szczęście

Narodziny każdego poranka stają się znakomitą okazją, by wzbudzić w sobie wdzięczność. Szczęście może wypływać z błahych, codziennych radości, których kumulacja daje przepis na celebrację życia przepełnionego poczuciem spełnienia. Słoik szczęścia – nieodzowna część dekoracji domu Reginy – zachęca nas do ściągnięcia okularów narzekactwa i opryskliwości. Dzień w dzień mierzymy się z nowymi wyzwaniami, pisarka zachęca by cienie lat młodości nie przysłoniły nam bogactw teraźniejszości.

Amerykanka twierdzi, że gra w niej słowiańska nuta. Jej korzenie kulturowe sięgają Czechosłowacji, skąd pochodziła jej babcia. Nie chce być wzorem do naśladowania, ale współtowarzyszem podróży na dziennikarskiej drodze, którą obrała kilkanaście lat temu. Wraz ze swoim mężem zaakceptowali bagaż doświadczeń, jaki nieśli w przeszłości i postanowili wyciągnąć ze swoich wszystkich błędów cenne lekcje. Tych udziela Regina swoim czytelnikom, przelewając pasmo swoich sukcesów i porażek na papier. Przyznaje, że pomysłów jej nie brakuje. Złakniona nowych pisarskich przygód z całą pewnością jeszcze nie raz nas zaskoczy!

Marlena MASZTALERZ