Sukcesy też chodzą parami

Fani K-popu znów mają powód do świętowania. Fot. Jade Masri/Unsplash

Nowelizacja ustawy o obowiązkowej służbie wojskowej w Korei odbiła się szerokim echem. Choć zmiana jest drobna, to dla wielu osób jest to powód do ogromnej radości. Całe zamieszanie ma bowiem związek z K-popem. Po wielu latach koreańskie prawo zostało zmienione właśnie za sprawą popularnego zespołu BTS.  

Mężczyźni w Korei Południowej mają obowiązek odbyć służbę wojskową. Do armii powoływani są, gdy ukończą 18 lat. Od 2018 roku, z powodów zdrowotnych, możliwe jest zrealizowanie obowiązku jako pracownik służby cywilnej. Czas trwania posługi w wojsku zależny jest od jednostki, do której się przynależy, średnio jest to okres dwóch lat. Koreańczycy muszą stawić się w wojsku przed ukończeniem 28. roku życia. Mimo tego zdecydowana większość mężczyzn odbywa służbę przed pójściem na studia. Sam obowiązek wzbudza wiele kontrowersji. Wielu Koreańczyków uważa, że okres służby to niepotrzebnie wyjęte dwa lata z życia. Do tego przymusowy pobór dotyczy wyłącznie mężczyzn. Obowiązek odbycia służby wojskowej, tłumaczony jest zagrożeniem ze strony Korei Północnej. To jeszcze bardziej irytuje obywateli, którzy nie obawiają się ataku ze strony Kim Dzong Una. Władze kraju wolą jednak dmuchać na zimne i w ten sposób przygotowują się do ewentualnej wojny.

Najwidoczniej dla rządzących widmo ataku ze strony Korei Północnej jest na tyle poważne, że potrzebują każdej pary rąk do walki. To tłumaczy, dlaczego tak trudno jest uzyskać zwolnienie z obowiązku odbycia służby. Przysługuje ono bowiem tylko osobom, które dokonały wybitnych osiągnięć na arenie międzynarodowej. Zwolnieniem może pochwalić się na przykład mistrz olimpijski lub wybitny pianista, który wygrał konkurs chopinowski. Ci szczęśliwcy przechodzą jedynie czterotygodniowe przeszkolenie wojskowe.

Przepisy te jednak nie dotyczą koreańskich boysbandów, które podbiły zagraniczne listy przebojów. Dzięki temu o Korei Południowej usłyszał niemalże cały świat. Młodzi ludzie poprzez K-pop zaczęli interesować się kulturą Korei Południowej, o czym może świadczyć fakt, że koreanistyka była jednym z najbardziej obleganych kierunków podczas tegorocznych rekrutacji. Według raportu przygotowanego w tym roku przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, średnio na jedno miejsce zgłaszało się 10 kandydatów. To nie są jedyne zasługi idoli dla Korei Południowej. Jak podaje „Gazeta Wyborcza” zespół BTS w 2019 roku przyniósł koreańskiej gospodarce 4,6 mld dolarów wpływów, co stanowi 0,3% PKB tego państwa. Trzeba przyznać, że są to wybitne dokonania, które utrwalają pozytywny wizerunek Korei Południowej poza jej granicami.

Zauważyli to także fani K-popu, którzy zwracają uwagę na to, że zespoły takie jak BTS czy EXO, w szerokim zakresie promują koreańską kulturę. W związku z tym muzycy powinni być zwolnieni z obowiązkowej służby wojskowej. Nieco inne zdanie na ten temat mają zwykli Koreańczycy. Większość z nich uważa, że wszyscy powinni być równi wobec prawa. Dlatego także K-popowi idole muszą podlegać obowiązkowi odbycia służby wojskowej. Dodatkowo, w pewnym momencie przymus ten stał się czynnikiem spajającym społeczeństwo. W końcu każdy mężczyzna musi iść do wojska. Podobne przeżycia sprawiają, że Koreańczykom łatwiej jest  nawiązać relacje, a różne historie ze służby mogą być wykorzystywane jako anegdoty. Gdyby więc gwiazdy K-popu jednak nie podlegały temu obowiązkowi to członkowie zespołów po prostu czuliby, że nie łączy ich więź porozumienia z innymi osobami.

Trudno jest stanąć po jednej lub drugiej stronie sporu. Zarówno fani muzyków jak i koreańscy mężczyźni mają dużo racji. Jednak argumenty o dużym znaczeniu K-popu na arenie międzynarodowej przez długi czas nie były akceptowane przez koreańskie prawodawstwo. Artyści musieli więc odbyć służbę wojskową na takich samych warunkach jak inni Koreańczycy.

Pewien przełom nastąpił w grudniu bieżącego roku. Ustawa o służbie wojskowej została znowelizowana. Na jej mocy, członkowie boysbandów mogą odroczyć pobór do 30 roku życia. Warunkiem jest uzyskanie rekomendacji ministra kultury, sportu i turystyki. Ustawa wskazuje, że gwiazdy K-popu „muszą wykazać się zauważalnym wzmacnianiem wizerunku Korei Południowej na świecie”, aby otrzymać pozwolenie na odroczenie poboru do wojska. Jednak o co tyle szumu? Przecież te zmiany są nieznaczne, a ostatecznie artyści i tak odbędą obowiązkową służbę wojskową. Dla gwiazd K-popu nowelizacja mimo wszystko ma ogromne znaczenie. Przesunięcie poboru oznacza dla nich możliwość dalszego rozwijania kariery. Szczyt popularności koreańskich artystów popowych przypada właśnie między 20. a 30. rokiem życia. Dodatkowo wprowadzenie tych zmian udowadnia, że boysbandy są głównymi promotorami koreańskiej kultury za granicą. Co jednak jest najważniejsze dla fanów K-popu, to fakt, że dokonania ich idoli w końcu zostały docenione. Nie bez powodu przecież nowelizacja popularnie nazywana jest „ustawą BTS”.

Olimpia OLIK