Marzyć, to żyć

Kadr z filmu promującego program „Be You”. Fot. Brjánn Batista Bettencourt

Droga, którą wybrał, od początku była trudna i wyboista. Udało mu się jednak spełnić marzenia. Eric Radford, bo o nim mowa, to były łyżwiarz figurowy. Jeden z najlepszych zawodników w konkurencji par sportowych. Wspólnie z Meagan Duhamel zdobył łyżwiarski szczyt. Ponad dwa lata temu zakończył swoją karierę, ale na sportowej emeryturze się nie nudzi. Od roku spełnia się jako mąż, angażuje się w wiele ciekawych projektów oraz komponuje.

Historia Erica Radforda zaczyna się w małym miasteczku Balmertown w prowincji Ontario. To tam Kanadyjczyk zakochał się w łyżwiarstwie figurowym. Niestety uprawianie tego sportu w rodzinnej gminie nie było łatwe. To górnicza miejscowość, w której każdy chłopiec marzy o karierze hokeisty, a nie łyżwiarza figurowego. Radford nieraz był wyśmiewany i poniżany z powodu dyscypliny, jaką uprawiał. Przyznał, że często chował się w domu. Nie potrafił jednak porzucić swojej pasji.

Choć w rodzinnych stronach spotkało go wiele przykrości, Kanadyjczyk zawsze podkreślał, że jest dumny z tego, skąd pochodzi. Po zakończeniu kariery wrócił do miejscowości, w której się wychował, aby uczestniczyć jako gość honorowy w uroczystościach związanych z nadaniem jednej z ulic jego imienia. Wówczas niektóre z osób, które w latach młodzieńczych się z niego wyśmiewały, przyszły mu pogratulować i przeprosić za krzywdy wyrządzone wiele lat wcześniej.

Historia napisana na lodzie

Radford przygodę z łyżwiarstwem zaczął w wieku ośmiu lat, zainspirowany występem Nancy Kerrigan. Początkowo w zawodach startował jako solista. Natomiast od 2003 roku występował również w parach sportowych.

Drogi Radforda i Meagan Duhamel splotły się w sezonie 2010/11. Podczas Mistrzostw Kanady zdobyli srebrny medal. W kolejnym roku rozpoczęli swoją dominację na zawodach krajowych. Zaczęli także regularnie stawać na podium imprez z cyklu Grand Prix.

W 2013 roku wywalczyli pierwszy krążek mistrzostw świata, zajmując trzecie miejsce w konkurencji par sportowych. W 2014 roku osiągnęli jednak coś większego. Zostali drużynowymi srebrnymi medalistami Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Wówczas reprezentacja Kanady przegrała tylko z Rosjanami.

W kolejnych latach nadal walczyli o najwyższe miejsca. Triumfowali w zawodach Grand Prix czy na mistrzostwach czterech kontynentów. W 2015 i 2016 roku byli złotymi medalistami MŚ. Swój największy sukces osiągnęli podczas Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu, zdobywając złoty krążek w zawodach drużynowych. Indywidualnie w parach sportowych zajęli trzecią lokatę.

Radford swoją sławę zdobył jako łyżwiarz figurowy. Jego pasją nie jest jednak tylko zawodowy sport. Kanadyjczyk studiował muzykę na York University, gdzie zdobył certyfikat 9. klasy w Royal Conservatory of Music. Potrafi grać na fortepianie, dlatego jeszcze przed zakończeniem kariery zaczął profesjonalnie zajmować się komponowaniem utworów. W sezonie 2016/17 stworzył muzykę do programu dowolnego swojego kolegi z reprezentacji – Patricka Chana. Przygotował także utwór do krótkiego programu olimpijskiego dla siebie i Duhamel, który zadedykował swojemu trenerowi, Paulowi Wirtzowi.

Odwaga

Kanadyjczyk od zawsze wiedział i czuł, że jest inny niż pozostali chłopcy z jego miejscowości. Początkowo próbował zagłuszyć te głosy i żyć jak „normalny” nastolatek. Niestety nie było to proste w małym miasteczku. – Nie wiedziałem, kim jestem, ale zdecydowanie marzyłem o tym, kim chciałbym być – wyznał w wypowiedzi dla strony olympic.ca.

Kiedy Radford ukończył 15 lat, poznał Wirtza, który został jego trenerem. Paul był zadeklarowanym gejem. Nie ukrywał swojej orientacji seksualnej. Często na treningi czy zawody przychodził razem ze swoim partnerem.

– Paul był pierwszym gejem, jakiego kiedykolwiek widziałem w prawdziwym życiu. Geje w telewizji byli zawsze bardzo ekstrawaganccy i dopóki nie spotkałem Paula, nie zdawałem sobie sprawy z tego, że możesz być gejem i po prostu być normalny. Uświadomił mi, że nie muszę się tego bać – powiedział zawodnik w wywiadzie dla „Outsports”.

Z czasem, dzięki miłości rodziny i przyjaciół, Radford zaakceptował siebie i swoją seksualność. Wówczas jednak nie był gotów na ogłoszenie tej informacji całemu światu. Obawiał się, że gdy sędziowie i cała społeczność łyżwiarska dowiedzą się o jego orientacji, mogą zacząć go inaczej traktować i niżej oceniać.

Z tego powodu dopiero pod koniec 2014 roku, po Igrzyskach Olimpijskich w Soczi, Kanadyjczyk zdecydował się publicznie przyznać do swojej orientacji seksualnej. Stał się pierwszym łyżwiarskim mistrzem świat i mistrzem olimpijskim, który w trakcie swojej zawodowej kariery zdecydował się na coming out.

Wcześniej takie sytuacje nie miały miejsca. Sportowcy decydowali się na tego rodzaju wyznania po przejściu na sportową emeryturę. Kanadyjski pływak, Mark Tewksbury, dopiero sześć lat po zdobyciu złotego medalu w Barcelonie w 1992 roku otwarcie przyznał, że jest gejem. Natomiast amerykański łyżwiarz figurowy, Brian Boitano, który w 1988 roku został mistrzem olimpijskim, zdecydował się na coming out w 2013 roku, gdy został wybrany do delegacji USA na Zimowe Igrzyska Olimpijskie w Soczi.

Zawodnicy, którzy dopiero po latach postanowili ujawnić swoją orientację, zazdroszczą Kanadyjczykowi śmiałości i samoakceptacji. Dzieląc się ze światem swoim wyznaniem, Radford udowodnił, że jest człowiekiem odważnym.

Życie poza sportem

Po zakończeniu kariery życie Kanadyjczyka niewątpliwie bardzo się zmieniło. W czerwcu 2017 roku zaręczył się z hiszpańskim łyżwiarzem figurowym – Luisem Fenero. Para pobrała się dwa lata później.

Gdy 35-latek przyznał się do bycia gejem, został jedną z głównych twarzy programu #OneTeam Kanadyjskiego Komitetu Olimpijskiego, który zajmuje się działalnością na rzecz młodzieży LGBTQ. Sportowiec wsparł także inną inicjatywę organizacji – otwarcie sklepu pop-up „Be You” w Toronto. Przedsięwzięcie powstało w ramach miejskiej uroczystości Pride 2018. Punkt sprzedaje koszulki na zamówienie, z których dochód ma wspomagać osoby LGBTQ .

Kanadyjczyk realizuje się również jako kompozytor. Kilku jego utworów można posłuchać w serwisie Spotify i iTunes. Nadal jeździ też na łyżwach i wraz z Duhamel bierze udział w rewiach „Stars On Ice”.

Radford to przykład człowieka, który, aby spełnić swoje marzenia, musiał wiele wycierpieć. Pojawiające się trudności nie sprawiły jednak, że zwątpił w siebie. Wręcz przeciwnie, pozwoliły mu one stać się osobą, którą zawsze chciał być. Jego postawa może być inspiracją dla młodych ludzi zaczynających swoją przygodę ze sportem. Bez względu na to, jakiej są orientacji seksualnej, w co wierzą i jakiej są rasy. Sport jednoczy, a nie dzieli.

Julia JUREK