Rządowe tango pieniężne

Rząd Morawieckiego jednak wesprze psychiatrię. Fot. KPRM/flickr.com

Kwestie dotyczące budżetu państwa i sposobu jego przeznaczania od lat wzbudzają spore kontrowersje. Doświadczyliśmy już licznych strajków m.in. pracowników medycznych oraz nauczycieli. Ostatnie zawirowania pieniężne umacniają w przekonaniu, że jesteśmy świadkami nieustannej gry politycznej.

12 stycznia miały miejsce obrady Senatu, dotyczące poprawek do budżetu na rok 2021. Tematem rozmów było m.in. przeznaczenie 80 mln złotych na psychiatrię dziecięcą. Większość, czyli 52 senatorów, opowiedziała się za przyjęciem tegoż rozwiązania. Natomiast 47 senatorów, będących członkami Prawa i Sprawiedliwości, głosowało przeciw. Przegłosowana poprawka trafiła w ręce komisji finansów, gdzie została odrzucona. Cała sprawa nie obyła się bez krytyki skierowanej w stronę partii rządzącej. Politycy PiS-u nie powstrzymali się jednak od komentarzy.

 – Gra w Senacie Rzeczypospolitej Polskiej poprawką opozycji dotyczącą psychiatrii dziecięcej jest czystą demagogią i skandaliczną hipokryzją. Te świadczenia są nielimitowane. Jak zwykle u opozycji, dużo chwytających za serce słów i zero logiki – wskazał wicemarszałek Senatu Stanisław Karczewski cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.

Temat tabu

Polska przez długi czas lekceważyła problem zaburzeń i chorób psychicznych. Od niedawna zaczęto go poruszać poprzez edukowanie społeczeństwa i poświęcenie większej uwagi komfortowi psychicznemu. Niestety psychiatria dziecięca nadal jest elementem, który jest traktowany powierzchownie przez organy rządzące. Na niektórych oddziałach brakuje miejsc, przez co dzieci i młodzież zmuszone są spać na podłodze. Znaczącym problemem w niektórych województwach jest również brak funkcjonujących całodobowych oddziałów dziecięcych, które pomogłyby w sytuacji zagrożenia życia. Takim rejonem jest np. województwo podlaskie. Pomoc psychiatryczna dla najmłodszych członków naszego społeczeństwa zdaje się nie istnieć. Brak jej potrzebnych dofinansowań, przez co mimo chęci niektóre placówki nie są w stanie zaopiekować się podopiecznymi. Jak podaje Najwyższa Izba Kontroli, w latach 2017-2019 około dwóch tysięcy polskich dzieci próbowało popełnić samobójstwo. Co więcej, obecnie szacuje się, że każdego dnia na swoje życie targa się dwójka lub trójka młodych Polaków.

Kwarantanna poskutkowała nasileniem się przemocy domowej. Dzieci muszą borykać się zarówno z psychiczną i fizyczną agresją. Ataki te są jednym z czynników wpływających na obniżenie ich komfortu psychicznego oraz potencjalne próby samobójcze. 

– Dzieci zamknięte w domach wcale nie były bezpieczne. Ponad 20% z nich mówiło nam, że doświadczyło przemocy fizycznej i psychicznej ze strony bliskich sobie dorosłych. Dzieci wołają o pomoc. W ubiegłym roku podjęliśmy 747 interwencji np. w trakcie prób samobójczych. To jest o 44% więcej niż w ubiegłym roku – mówiła Renata Szredzińska z Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę „Gazecie Wyborczej”.

Odpowiedź na falę krytyki?

20 stycznia, a więc kilka dni po odrzuceniu poprawek przez komisję finansów, premier Mateusz Morawiecki ogłosił, że rząd przeznaczy 220 mln złotych na rzecz psychiatrii dziecięcej (w tym 120 mln na remonty i unowocześnianie placówek). Część pieniędzy zostanie również poświęcona na uruchomienie całodobowej i bezpłatnej infolinii oraz na stworzenie kampanii społecznej dotyczącej ochrony zdrowia psychicznego.

Nasuwa się natomiast pytanie, czy nie jest to przypadkiem decyzja podjęta ze względu na falę krytyki, która spadła na partię rządzącą po odrzuceniu poprawki dotyczącej przekazania 80 mln złotych z budżetu państwa na psychiatrię dziecięcą? Minister Zdrowia zaprzecza temu, że program został stworzony pod wpływem impulsu. Sam premier tłumaczy, że ok. 60 mln złotych z programu zostało dofinansowane z zasobów NFZ-etu lub Funduszu Medycznego.

Decyzję o przyznaniu pieniędzy z całą pewnością można uznać za krok naprzód w sprawie poprawienia systemu psychiatrii dziecięcej w Polsce. Niestety nadal niezrozumiałym faktem pozostaje wcześniejsze głosowanie posłów PiS-u za odrzuceniem przeznaczenia środków z budżetu państwa na ten cel, tym bardziej że w ich gronie było aż siedmiu lekarzy. Miejmy nadzieję, że program pomocniczy ogłoszony przez Mateusza Morawieckiego zostanie spożytkowany w sposób rozsądny i dzięki temu poprawi kondycję świadczeń psychiatrycznych dla dzieci i młodzieży. Przez zbyt długie lekceważenie tego problemu w systemie opieki psychiatrycznej pojawiły się spore dziury, których łatanie może potrwać jeszcze kilka lat. W końcu, jak trafnie stwierdził Janusz Schwertner w „Onet Rano”: „Pandemia uderzyła w psychiatrię dziecięcą ze zdwojoną mocą. Mówimy o systemie, który nie potrzebował pandemii, żeby być w zapaści”.

Kacper PIETRZAK