Złoty Lew dla Warlikowskiego

fot. Daniel Kruczyński / źródło: Wikipedia Commons

Reżyser teatralny i operowy, pasjonat antyku, filozofii i Francji, a za razem dyrektor Teatru Nowego w Warszawie, został doceniony na Biennale di Venezia 2021 za całokształt twórczości. Nic dziwnego – „warlikowska” sztuki jest ogromnie zróżnicowana i zaskakująca, a sam artysta inspiruje swoją osobowością, jak na geniusza przystało.  Złoty Lew trafi do rąk Warlikowskiego w lipcu tego roku podczas 49. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Wenecji.

Przyszły reżyser zaczął swoją edukację od historii, filozofii i filologii romańskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Potem wyjechał do Francji, gdzie kontynuował naukę na Sorbonie – studiował filozofię, literaturę francuską i języki obce. W międzyczasie brał udział w seminarium o teatrze antycznym w École pratique des hautes études. Kultura francuska miała ogromny wpływ na jego późniejszą twórczość, ale największe piętno odbiły na nim dzieła operowe. W czasopiśmie Notatnik Teatralny Warlikowski napisał, że we Francji nie zetknął się z  interesującym teatrem dramatycznym, dlatego wieczory spędzał w operze, jak kwituje: „To nie były rewelacyjne przedstawienia, ale odznaczały się pięknem i wyczuciem stylu”. W 1989 roku wrócił do Polski, aby dalej studiować – tym razem już na Wydziale Reżyserii Dramatu w Krakowie. Warlikowski rozwijał swoją twórczość pod okiem Krystiana Lupy, którego spektakle śledził jeszcze przed wyjazdem do Francji. Szkołę teatralną ukończył z przytupem, już po swoich pierwszych profesjonalnych realizacjach okrzyknięto go scenicznym prowokatorem i wielkim wizjonerem sztuki. Jeden z pierwszych spektakli wystawił w poznańskim Teatrze Nowym. Po paru krajowych premierach, Warlikowski zaczął wystawiać na deskach zagranicznych teatrów: pokazał „Hamleta” w Tel Awiwie, „Burzę” w Stuttgarcie, „Sen Nocy Letniej” w Nicei, „Makbeta” w Hanowerze, „Peryklesa” w Mediolanie.

Szekspir był przedmiotem wielkiej fascynacji Warlikowskiego: „Cenię w nim niezgodę na kompromisy i chęć nazywania całego świata, a nie skrawka rzeczywistości” („Notatnik Teatralny” 2003). Sztuki Szekspira to niejednokrotnie opowieści o ludziach wykluczonych, w wielu z nich pojawia się polemika z formą i badanie jej granic. Pod tym względem Warlikowski jest podobny do Szekspira – poprzez teatr chce nauczyć widza krytycznego myślenia. Reżyser wychodzi poza konwencje, łamie je, aby zwrócić uwagę na (również szekspirowskie) maski, które przybiera społeczeństwo.  Mimo tego, wraca do opery – bardzo konwencjonalnej i ciasnej formy teatralnej. Co więcej, jest uważany za jednego z najważniejszych współczesnych twórców opery w Europie. Jego podejście nie jest jednak zupełnie klasyczne – zmienia libretto, dopisuje własne wątki, przywiązuje szczególną wagę do relacji bohaterów.

Po zagranicznych podróżach nadszedł czas największych polskich sukcesów Warlikowskiego. To okres „Oczyszczonych”, „Aniołów w Ameryce” i największej z nich – „(A)polloni”. Ta ostatnia sztuka jest wynikiem współpracy pięciu polskich teatrów, scen Paryża, Brukseli, Liège, Genewy, współprac podczas Festiwalu Teatralnego w Awinionie i Wiener Festwochen. Ten jeden z najgłośniejszych spektakli współczesnego teatru jest twórczą mieszanką Ajschylosa, Eurypidesa, Hanny Krall i Johna Maxwella Coetzee’ego. Trzy i półgodzinne przedstawienie opowiada o traumach wojennych, ofiarach i ich przeznaczeniu. W głównych rolach wystąpili między innymi Magdalena Cielecka, Maciej Stuhr, Andrzej Hyra i Magdalena Popławska. Spektakl „(A)pollonia” odwiedził Francję, gdzie został bardzo entuzjastycznie przyjęty. Francuski dziennik „Le Monde” pisał, że sztuka Warlikowskiego „prowokuje wstrząs estetyczny i burzy utarte poglądy o okrucieństwach i poświęceniach w dziejach ludzkości”.

Tego roku Warlikowski został doceniony jedną z najważniejszych międzynarodowych nagród – Złotym Lwem za całokształt twórczości podczas 49. Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Biennale w Wenecji. Weneckie Biennale to festiwal sztuki współczesnej, podczas którego podziwiać można najgłośniejsze dzieła w kategorii filmu, architektury i innych pokrewnych dziedzin.

„Od ponad dwudziestu lat Krzysztof Warlikowski – w zgodzie z wewnętrzną motywacją – jest orędownikiem głębokiej odnowy europejskiego języka teatralnego. Korzystając z odniesień do kinematografii, oryginalnie posługując się wideo i wymyślając nowe formy widowiska – chce przywrócenia więzi pomiędzy spektaklem a publicznością. Warlikowski zachęca widza, by rozdarł papierowe tło swojego życia i odkrył to, co tak naprawdę za nim się skrywa” – napisano w uzasadnieniu przesłanym przez biuro prasowe Biennale di Venezia. Warlikowskiego doceniono za szczerość, którą wlewa w swoją twórczość, refleksyjne rozdzieranie ran i badanie współczesnych problemów, a jednocześnie kultywowanie tradycji miłości.

Michalina BRZUSKA