Kryzys społecznej sprawiedliwości

Czy pozbawia się nas wolności? Źródło: Unsplash.com

Wolność jest jedną z najważniejszych wartości człowieka. W demokratycznej Polsce przez ostatnie lata coraz bardziej jest ona odbierana obywatelom w każdym aspekcie ich życia prywatnego i publicznego. Nasz kraj spada w rankingach wolności i swobód obywatelskich.

Organizacja Freedom House publikuje co roku ranking państw w kategorii ochrony swobód obywatelskich i praw politycznych. W 2020 roku Polska otrzymała 35 na 40 punktów oceniających prawa polityczne i 49 na 60 punktów odnośnie swobód obywatelskich. Według analizy organizacji, w naszym kraju wciąż istnieje sprawiedliwość i wolność w procesie wyborczym, pluralizmie politycznym i partycypacji. Jednak na pytanie, czy rząd działa w sposób otwarty i przejrzysty, Freedom House odpowiada, iż obecna władza unika konsultacji i rozmów z ekspertami lub organizacjami pozarządowymi oraz jest skłonna do szybkiego wprowadzania i uchwalania przepisów. Podczas oceny skali swobód obywatelskich, analizowane są kwestie nietransparentności publicznych mediów, niezależności sądów (a raczej braku tejże niezależności), dyskryminacji społeczności LGBTQ+ i zaostrzonego prawa antyaborcyjnego.

Kolejną z organizacji, na której ranking należy wskazać są Reporterzy bez Granic, którzy monitorują wolność prasy na świecie i co roku przedstawiają klasyfikację analizującą dziennikarstwo w 180 państwach. Polska jest badana od 2013 roku. Przez pierwsze trzy lata nasz kraj zajmował wysokie i stabilne położenie. W tym okresie pozycja Polski wzrastała w rankingu, poczynając od 22. miejsca w 2013 roku, ostatecznie na 18. miejscu w 2015 roku kończąc. W 2016 roku nastąpił natomiast drastyczny spadek na 47. pozycję. Od tego czasu Polska systematycznie odnotowuje coraz gorsze wyniki (62. miejsce w 2020 roku). Według Reporterów bez Granic, polski rząd chce kontrolować system sądownictwa oraz kryminalizuje zniesławienie, które ma wpływ na wolność wypowiedzi w niezależnych mediach. Według art. 212 Kodeksu karnego dziennikarze mogą być skazani na rok więzienia za zniesławienie, co według organizacji może zachęcać media do stosowania autocenzury. Obawy budzi również kondycja mediów publicznych. Przykładowo, gdy w lutym 2019 roku miał miejsce protest przed siedzibą TVP, to później w „Wiadomościach” wyemitowano materiał wideo wraz z danymi osobowymi demonstrantów, twierdząc, że skoro uczestniczyli w protestach, są osobami publicznymi. 

Indeks wolności gospodarczej (IEF) tworzony przez The Heritage Foundation mierzy, w jakim stopniu władza wykorzystuje przymus w sferze gospodarki. Wynik Polski w zakresie wolności gospodarczej w najnowszym zestawieniu wynosi 69,7 punktów na 100 możliwych, co daje nam 41. miejsce. Nasze państwo znajduje się między Bahrajnem a Tajlandią. Jest to wzrost o 0,6 punktu w stosunku do roku poprzedniego. Nasza gospodarka wciąż nie jest jednak oceniana jako w pełni wolna. Jak możemy przeczytać w raporcie fundacji: „(polski) rząd musi podjąć politycznie bolesne decyzje o znacznych cięciach w wydatkach. Reforma i wzmocnienie systemu sądownictwa jest kolejnym obszarem priorytetowym w celu zwiększenia wolności gospodarczej w Polsce”.

Według analiz m.in. Reporterów bez Granic, Polska podąża niepokojącą ścieżką ku cenzurze. Media prywatne wciąż jednak mają silną pozycję, a zawód dziennikarza nadal ma się całkiem dobrze. Ostatnie miesiące pokazały także, że nasze społeczeństwo potrafi stanąć w obronie swoich podstawowych praw i wyznawanych wartości. Na szczęście autorytarne zapędy władzy wciąż budzą wrogość wśród Polaków.

Olga SZUMILAS