W filmie jak w życiu – „The Campfire Project”

Sztuka stała się dla uchodźców możliwością oderwania się od rzeczywistości. / Źródło: materiały z Facebooka Centrum Badań Migracyjnych na Uniwersytecie A. Mickiewicza w Poznaniu 

Jak wygląda rzeczywistość uchodźców w Grecji? Odpowiedź na to pytanie mogli otrzymać uczestnicy trzeciego cyklu Migracyjnego Wieczoru Filmowego, który zorganizowano trzeciego marca w Collegium Historicum UAM. Na spotkaniu odbyła się projekcja filmu dokumentalnego „The Campfire Project”, a następnie rozmowa z wolontariuszką, Joanną Spychałą.

„The Campfire Project” w reż. Claudii Giannetto to dokument o przedstawieniu teatralnym, wystawionym przez uchodźców oraz wolontariuszy w greckim obozie Ritsona. Postawiono na „Burzę” Williama Szekspira w arabskiej wersji językowej – sztukę, z którą mieszkańcy Ritsony mogli się utożsamić, tym samym wierząc, że dzieło wybitnego poety i dramaturga, będzie w swoim przekazie uniwersalne. W projekt zaangażowali się przeróżni artyści, tacy jak: Jessica Hecht, znana z serialu „Przyjaciele”, czy syryjsko-amerykański aktor Adham Murched.

Jeden dzień z życia

Podczas seansu, opowieści wolontariuszy przeplatały się ze scenami prób, a także rozmowami z uchodźcami żyjącymi w obozie, dla których powstał ten projekt. Sama sztuka Williama Szekspira nie była jedynym tematem filmu. Twórcy podjęli się próby ukazania codzienności mieszkańców Ritsony – opisując ich przeciętny dzień oraz opowiadając o aktywnościach dostępnych w obozie, także innych niż aktorstwo. Wolontariusze przewidzieli różne zabawy dla najmłodszych – poczynając od muzycznych gier, a kończąc na nauce chodzenia na szczudłach. Powstały także opcje dla trochę starszych osób, takie jak kurs szycia, czy ćwiczenie języka angielskiego. Pomimo teoretycznie pozytywnego wydźwięku „The Campfire Project”, oglądając dokument trudno pominąć aspekt tragedii, jaka dotknęła uchodźców oraz niepewność związaną z ich przyszłością.

Przygnębiająca rzeczywistość

Po projekcji filmu głos zabrała Joanna Spychała. Współtwórczyni Poznańskiej Garażówki była wolontariuszką w Moria Camp, najbardziej znanym obozie dla uchodźców w Grecji. Aktywistka opowiedziała o swoich doświadczeniach jako społeczna ochotniczka. Wśród radosnych akcentów, takich jak historie o spontanicznie nawiązanych przyjaźniach czy zachwycie dzieci nad mydlanymi bańkami, dominował jednak smutny obraz obozowej rzeczywistości. Osoby z zewnątrz nie miały możliwości wejścia do obozowiska, między innymi dlatego, że dokumentowanie faktycznego stanu Moria Camp było zakazne. Co kryje się pod określeniem faktyczny stan? Przede wszystkim chodzi o zatrważające warunki życiowe mieszkańców czy kilkugodzinne kolejki po bardzo marnej jakości jedzenie. Rozmówczyni wspomniała także o bezsensie często niedziałających biurokratycznych procedur, które sprawiają, że życie uchodźców po prostu staje w miejscu. Oczekiwanie na potrzebne dokumenty trwa nierzadko kilka lat – a są one niezbędne w procesie legalizacji pobytu w kraju, a co za tym idzie, pozwalają na legalne podjęcie pracy czy nauki.

Cykl Migracyjnych Wieczorów Filmowych jest organizowany przez Centrum Badań Migracyjnych UAM, Studenckie Koło Naukowe Etnologów oraz Globalną Wioskę. W dobie światowego kryzysu migracyjnego, tego typu edukacyjno-kulturowe wydarzenia wydają się niezwykle istotne i potrzebne. Coraz częściej oddaje się głos osobom, które na własnej skórze doświadczyły przesiedleń. Dzięki spotkaniom oraz poruszanym dyskusjom łatwiej wspólnie burzyć stereotypy oraz próbować chociaż trochę zrozumieć prawdziwe mechanizmy stojące za zjawiskiem migracji.

Paulina JUZAK