Kazuo Ishiguro i bierne anioły. Czy klonowanie ludzi może być etyczne?

Tak jakbyście przechodzili obok lustra, które mijaliście codziennie całe życie, i nagle ujrzeli w nim coś innego, coś niepokojącego i dziwnego” ~ Kazuo Ishiguro, Nie opuszczaj mnie” strona 48 / Źródło: fot. Szymon Filipiak.

Powieść Kazuo Ishiguro „Nie opuszczaj mnie” otwiera wiele dyskusji na temat etyki klonowania ludzi, związanych z nią dylematów moralnych oraz egzystencjalizmu. Autor książki, prowadząc otwarty dialog z czytelnikiem, angażuje go emocjonalnie i rozbudza pokłady empatii wobec klonów. „Nie opuszczaj mnie” to więc bogata opowieść, która nie tylko porusza kwestie etyczne związane z postępem nauki, ale również zanurza się w głębokie refleksje nad istotą ludzkiej tożsamości. 

Kazuo Ishiguro to renomowany brytyjski pisarz o japońskich korzeniach, urodzony w Nagasaki. Jego rodzina przeniosła się do Wielkiej Brytanii, gdy był jeszcze dzieckiem. Ogromną popularność i uznanie zdobył za książki, które skupiają się głównie na zagadnieniach tożsamości, pamięci i etyki. Zadebiutował w 1982 roku powieścią Pejzaż w kolorze sepii”. Kilka lat później został uhonorowany Nagrodą Bookera za książkę „Okruchy życia”, opowiadającą historię, byłego lokaja, pana Stevensa, którego podróż po Anglii staje się okazją do refleksji nad przeszłością i życiowymi decyzjami. Ishiguro otrzymał wiele prestiżowych nagród za swoją twórczość, w tym Nagrodę Nobla w dziedzinie literatury w 2017 roku. Jego styl literacki charakteryzuje się subtelnym podejściem do tematów emocjonalnych i filozoficznych, a także umiejętnością tworzenia głębokich, psychologicznych portretów postaci. 

„Nie opuszczaj mnie” to melancholijna historia, która obraca się wokół trójki bohaterów: Kathy, Tommy’ego i Ruth. Powieść jest osadzona w alternatywnej rzeczywistości, gdzie klony tworzy się po to, by służyły ludziom jako dawcy organów. Autor książki nie przedstawia wizji świata po wojnie atomowej, w którym władzę przejmują terminatorzy, a ludzi zastępują cyborgi. Skupia się natomiast na związku ludzi i jego nauki, zastanawiając się, gdzie znajduje się granica między istotą ludzką a stworzonymi przez człowieka organizmami. 

Prawa Robotów 

W 1942 roku amerykański pisarz i profesor biochemii, Isaac Asimov stworzył trzy prawa robotów i przedstawił je w fantastycznym opowiadaniu „Zabawa w berka”. Prawa te zostały wprowadzone w celu uporządkowania relacji między przyszłymi maszynami o zdolnościach myślowych a ludźmi. Brzmiały następująco: robot nie może zranić człowieka ani przez zaniechanie działania dopuścić do jego nieszczęścia; robot musi być posłuszny człowiekowi, chyba że stoi to w sprzeczności z Pierwszym Prawem; robot musi dbać o siebie, o ile tylko nie stoi to w sprzeczności z Pierwszym lub Drugim Prawem”. Następnie w opowiadaniu „Roboty i Imperium” Asimov dodał prawo zerowe, które stało się nadrzędne wobec trzech pozostałych, a brzmiało ono: Robot nie może skrzywdzić ludzkości, lub poprzez zaniechanie działania doprowadzić do uszczerbku dla ludzkości”. 

Androidy inspirują filmowców od lat. „Terminator” z 1984 roku w reżyserii Jamesa Camerona jest swego rodzaju emanacją społecznych lęków przed nowoczesną technologią. Wyprodukowana w 2014 roku „Ex Machina” autorstwa Alexa Garlanda to idealny przykład buntu sztucznej inteligencji. W filmie pokazane jest, jak maszyna uczy się manipulować człowiekiem, by osiągnąć swój cel. Oba te dzieła przewidują, że rozwój technologiczny pozwoli nam stworzyć maszyny myślące. A jeżeli istota potrafi myśleć samodzielnie, to czym różni się zatem od człowieka? 

Prawa człowieka 

W 2017 roku, w Arabii Saudyjskiej prawa obywatelskie otrzymała Sophie, humanoidalny robot, wyprodukowany przez firmę Hanson Robotics z Hongkongu. Obdarzona jest sztuczną inteligencją, aby móc uczyć się ludzkich zachowań i pracy z człowiekiem. Udzieliła wielu wywiadów na całym świecie, co wzbudziło w społeczeństwie zarówno fascynację, jak i niespodziewany lęk. Nadanie jej praw obywatelskich niosło ze sobą wiele konsekwencji. Jeżeli zatarta jest granica między istotą ludzką a robotem, to obu stworzeniom przysługują te same prawa. Człowiek, który zamorduje innego człowieka zostaje ukarany odsiadką w więzieniu, zatem wyłączając maszynę, która ma nadane prawa obywatelskie. można odebrać jako morderstwo. 

Filmowe portrety robotów i klony w „Nie opuszczaj mnie” mają z sobą wiele wspólnego. Przede wszystkim są istotami myślącymi, jednakże nie mogą decydować o swojej przyszłości i przeznaczeniu. Autor powieści prowadzi narrację w taki sposób, aby czytelnik dopiero w połowie książki dowiedział się, że bohaterowie nie są istotami stworzonymi w naturalny sposób. Mimo tego, nie zmienia to jego percepcji i stosunku do postaci, ponieważ zachowują się jak zwyczajni ludzie. Przeżywają okres dojrzewania, mają potrzeby seksualne oraz doświadczają miłości i rozczarowania. Pozwala to na dogłębne utożsamienie się z bohaterami,  zgłębianie ich myśli, a przede wszystkim kibicowanie im, gdy na jaw wychodzi fakt, że stworzeni są tylko w jednym celu – by wydłużyć życie innych, oddając swoje narządy. Czytelnik, podobnie jak bohaterowie, przeżywa szok. Może odczuwać nawet gniew, podświadomie, szukając rozwiązania z tej niewygodnej sytuacji. Nasuwa się wówczas pytanie: dlaczego klony muszą umierać na rzecz ludzi, których nawet nie znają? Czym w zasadzie różnią się od przeciętnego człowieka, skoro potrafią kochać, marzyć i troszczyć się o kogoś? Czy moralne jest uśmiercanie niewinnej istoty na rzecz innych ludzi? 

Pierwowzory 

Ishiguro porusza ciekawy wątek tożsamości i otwartej przyszłości klonów. Bohaterowie postanawiają odnaleźć osoby, których DNA zostało wykorzystane w procesie tworzenia Cathy, Tommy’ego i Ruth, tak zwanych „modeli”. Główna bohater mówi: „Odnajdując modela, będziemy mogli poznać własną przyszłość. Wszyscy wierzyliśmy w mniejszym lub większym stopniu, że widząc osobę, z której zostaliśmy powieleni, będziemy mogli odkryć, kim w gruncie rzeczy jesteśmy, a może również, co nas czeka w przyszłości”. Jest to niesamowicie emocjonujący moment w powieści, szczególnie, kiedy postacie nie mogą odnaleźć swoich pierwowzorów. W ich głowach rodzi się wówczas przekonanie, że są istotami bez przyszłości i bez celów, a ich przeznaczeniem jest biernie patrzeć, jak zapewniają innym długie życie, kosztem swojego. Ten fragment powieści jeszcze dobitniej wzbudza empatię wobec bohaterów. Czytelnik pełni wówczas funkcję towarzysza ich podróży. Jako w pełni skupiony słuchacz rozpoznaje stany emocjonalne postaci stojące za nimi potrzeby. 

Ishiguro, podsuwając nam wizję społeczeństwa akceptującego klonowanie ludzi, zachęca nas do rozważań nad potencjalnie wysoką ceną, jaką musielibyśmy zapłacić za taki świat. Czy ów rzeczywistość nie byłaby wówczas wyłącznie miejscem dla egoistów, którzy nie tylko, bez skrupułów, wytwarzaliby kopie innych ludzi dla własnych interesów, ale również unikaliby realnej odpowiedzialności za swoje eksperymenty? Efektem ubocznym byłoby stworzenie społeczeństwa opartego na bezwzględnej eksploatacji, pozbawionego fundamentów empatii i troski. Zdehumanizowany świat pozostawiałby jednostki z poczuciem osamotnienia i brakiem zrozumienia. Czy taki świat, pomimo ewentualnych zalet, nie niósłby ze sobą zagrożeń dla naszej wspólnej ludzkiej egzystencji? Być może, porównując go do obecnej rzeczywistości, choć pełnej własnych wyzwań, okazałby się mniej problematyczny. Ishiguro stawia nas w obliczu przełomowych pytań, chcąc abyśmy zastanowili się nad granicami ludzkiej technologii i etyki, zanim zabrniemy za daleko. Utrata więzi z naturą mogłoby doprowadzić do utraty cennych wartości, które definiują przecież nasze człowieczeństwo i cywilizację.

Szymon FILIPIAK