Francja walczy z fast fashion

Francja to pierwszy kraj, który systemowo walczy z fast fashion. // źródło: Pixabay

14 marca Francuskie Zgromadzenie Narodowe przyjęło ustawę mającą na celu zmniejszenie wpływu wielkich marek modowych na środowisko. Francja stała się pierwszym krajem w Europie wprowadzającym ograniczenia dla firm fast fashion.

Francuski polityk robiący unboxing przesyłki z Shein? Antoine Vermorel-Marques opublikował na swoim TikToku nagranie z paczką niczym prawdziwy influencer. W opisie zamieścił informacje o szkodliwych konsekwencjach, jakie niesie ze sobą korzystanie z marek fast fashion.

Ustawa z 14 marca wprowadza opłatę środowiskową za sprzedaną rzecz. Do 2030 roku ma ona wynieść 10 euro, za każdą sztukę, podatek jednak nie będzie mógł przekraczać 50% ceny produktu. Nowe przepisy wprowadzą również zakaz reklamowania fast fashion. Według ustawy producenci powinni również informować nabywców o skutkach środowiskowych. Docelowo ustawa ma walczyć z nadkonsumpcją i chronić przed agresywnym marketingiem. Jednak krytycy twierdzą, że problemem może być definicja fast fashion i to, które marki zostaną za takie uznane. Możliwe jest, że poza Shein i Temu restrykcje obejmą również tradycyjne giganty odzieżowe takie jak Zara czy H&M. Krytycy przypuszczają, że nowe przepisy będą działać bardziej na niekorzyść konsumentów, niż wielkich firm.

Celem nowej ustawy jest nie tylko ochrona środowiska, ale również interesów lokalnych firm. O ile luksusowe francuskie marki takie jak Chanel, Hermes czy Givenchy radzą sobie świetnie, tak małe przedsiębiorstwa zazwyczaj przegrywają z zagranicznymi gigantami typu Shein, Temu czy H&M.

Przemysł fast fashion przyciąga konsumentów dostępem do obecnych trendów w niskich cenach. Ciągle zmieniająca się moda wpływa na nawyki zakupowe konsumentów, kolorowe i tanie ubrania będące hitem sezonu zachęcają do nabywania rzeczy, których nie potrzebujemy.  Skutkiem mogą być zachowania takie jak kompulsywne kupowanie. Pomimo zachęcających cen warto pamiętać, że materiał, z którego wykonane są ubrania nie jest najwyższej jakości. Do najpopularniejszych tkanin wykorzystywanych przez marki fast fashion należy poliester zaliczany do plastiku.

Szybka i przystępna moda wpływa negatywnie na środowisko. Według Europejskiej Agencji Środowiska zakupy tekstyliów w Unii Europejskiej spowodowały około 270 kg emisji CO2 na osobę, co oznacza emisję gazów cieplarnianych w wysokości 121 milionów ton. Powoduje również nadmierną konsumpcję zasobów naturalnych – produkcja tekstyliów wymaga dużo wody, a także gruntów pod uprawę włókien. Z powodu wykańczania i farbowania produktów zanieczyszcza się ogromne ilości wody. Podczas prania odzieży z poliestru uwalniają się mikrodrobiny plastiku, które przedostają się do środowiska i wpływają na zdrowie ludzi, zwierząt i całego ekosystemu. Poza tym istotnym problemem związanym z fast fashion jest składowanie odpadów, których wciąż przybywa. Produkcja odzieży zwiększa się, a skraca się czas jej użytkowania.   

W ubiegłym roku Rząd Francji w ramach rządowego programu zaczął dopłacać obywatelom za korzystanie z napraw krawieckich i szewskich. Celem było zmniejszenie liczby wyrzucanej odzieży. Ograniczenia firm fast fashion to jeden z wielu potrzebnych kroków, które trzeba podejmować, aby zmniejszyć ilość odpadów tekstylnych.

Marcelina Górska