Nayib Bukele – „najbardziej cool dyktator na świecie”

Z ponad 85% poparciem Nayib Bukele ponownie wybrany na urząd Prezydenta Salwadoru // Źródło: flickr.com

Swoje zwycięstwo w tegorocznych wyborach ogłosił, zanim jeszcze skończono liczyć głosy.  Mimo tego, że zgodnie z Konstytucją Salwadoru nie powinien był kandydować po raz drugi. Kim jest Nayib Bukele, kontrowersyjny prezydent środkowoamerykańskiej republiki?

4 lutego w Salwadorze odbyły się wybory na prezydenta i wiceprezydenta państwa oraz do parlamentu. Prezydentem po raz kolejny został Nayib Bukele, który otrzymał prawie 85% głosów. Z kolei w wyborach parlamentarnych 54 z 60 mandatów otrzymali przedstawiciele partii Nuevas Ideas założonej w 2017 roku właśnie przez Nayiba Bukele. Wybory te okazały się więc jego wielkim sukcesem na obu frontach. Jak mu się tu udało?

Nayib Bukele to prawicowy, neoliberalny i populistyczny polityk, który swoją karierę rozpoczął w głównej lewicowej partii Salwadoru FMLN (Front Wyzwolenia Narodowego im. Farabunda Martíego). Jako członek FMLN w 2012 roku został burmistrzem w salwadorskiej gminie Nuevo Cuscatlán, a trzy lata później burmistrzem stolicy Salwadoru – San Salwador. Po usunięciu (bądź odejściu – istnieją dwie sprzeczne ze sobą wersje) z FMLN w 2017 roku już jako burmistrz stolicy założył swoją własną partię Nuevas Ideas, która nie identyfikuje się ani z lewicą, ani z prawicą. Według Bukele ma to być partia „trzeciej drogi”, która określana jest jako tzw. catch-all party, czyli partia polityczna, której członkowie reprezentują szerokie spektrum przekonań. Miało to m.in. oddzielić jego nową formację od starego partyjnego establishmentu salwadorskiego (lewicowa FMLN i prawicowa ARENA), który Bukele zaczął krytykować. Nuevas Ideas powstawało jako partia antyestablishmentowa, która za główny cel stawiała sobie walkę z korupcją.

W 2019 roku Nayib Bukele wystartował w wyborach prezydenckich z ramienia prawicowej partii GANA (Grand Alliance for National Unity), co wynikało z tego, że obawiał się, iż Nuevas Ideas jako nowa partia do czasu wyborów nie zostanie zarejestrowana. Wybory te wygrał już w pierwszej turze, zdobywając ok. 53% poparcia i zostając pierwszym od początku lat 90. XX w. prezydentem Salwadoru spoza dwóch głównych partii (FMLN i ARENA). Został wtedy także najmłodszą osobą wybraną w Salwadorze na ten urząd. Wynik Bukele z jednej strony może bardzo dziwić, z drugiej natomiast wydawać się może spodziewanym. Dlaczego? W swojej kampanii wyborczej unikał występowania w debatach czy na konferencjach, a jego program wyborczy prawdopodobnie składał się w większości ze splagiatowanych pomysłów kontrkandydatów. Ponadto był on kandydatem nowym, świeżym, wybijającym się pośród kandydatów partii, które rządziły państwem naprzemiennie (i nieprzerwanie) od 1989 roku, a których niektórzy politycy zamieszani byli w różne afery korupcyjne.

„Mano Dura”

Od końcówki XX wieku Salwador nieustannie zmaga się z falami przemocy i wszechobecnymi gangami (dwa główne gangi salwadorskie to Mara Salvatrucha w skrócie MS-13 oraz Barrio 18) i to właśnie walkę z nimi oraz zadbanie o bezpieczeństwo mieszkańców Salwadoru Nayib Bukele postawił sobie za priorytet swojej prezydentury. Spoglądając jedynie na statystyki morderstw w tym państwie, można zauważyć, jak wielki sukces odniósł na tym polu. Liczba zabójstw w przeliczeniu na 100 tys. obywateli nie była tak niska od ponad 30 lat. Jednak udało mu się to osiągnąć za sprawą bardzo kontrowersyjnych, momentami wręcz autorytarnych i stojących w sprzeczności z prawami człowieka metod.

Osoby podejrzane o bycie członkami gangów mogą być aresztowane praktycznie bez żadnych dowodów, do tego wystarczy chociażby posiadanie tatuaży. Więzienia są przepełnione, warunki w nich dramatyczne, a osadzeni mają skrajnie ograniczone prawa i przebywają w tam bez odbycia procesu. W marcu 2022 roku Bukele i jego rząd w odpowiedzi na nagły wzrost zabójstw wypowiedzieli „wojnę przeciwko gangom”, która ciągle trwa i w związku z którą do początku stycznia 2024 roku aresztowano ponad 75 tys. osób oskarżonych o powiązania z gangami. W rozmowie z „The Economist” (2023) Minister Sprawiedliwości i Bezpieczeństwa Publicznego Gustavo Villatoro na pytanie, jaka jest jego odpowiedź na zarzuty organizacji zajmujących się prawami człowieka, powiedział, że rząd nie pracuje dla tych organizacji, tylko dla obywateli Salwadoru.

W związku ze swoją polityką walki z gangami Nayib Bukele podjął jeszcze jedną bardzo kontrowersyjną decyzję, o której nie można nie wspomnieć. W 2020 roku chciał zaciągnąć pożyczkę w wysokości ponad 100 mln dolarów, którą planował przeznaczyć na lepsze wyposażenie policjantów i żołnierzy walczących z salwadorską przestępczością. Żeby móc ją zaciągnąć, potrzebował zgody parlamentu, który wtedy był zdominowany przez przedstawicieli partii ARENA i FMLN. Parlamentarzyści przedłużali wydanie swojej decyzji i w związku z tym prezydent na czele uzbrojonej grupy żołnierzy wszedł do budynku parlamentu, usiadł na fotelu przewodniczącego i czekał, aż pożyczka zostanie zaakceptowana.

Oprócz prowadzenia polityki walki z gangami Bukele wyróżnił się na arenie międzynarodowej innymi kontrowersyjnymi decyzjami, które bardzo chętnie opisywał w social mediach, szczególnie na Twitterze.

W 2021 roku Salwador przyjął ustawę, w której jako pierwsze państwo na świecie uznał bitcoiny za oficjalny środek płatniczy. W tym samym roku partia prezydenta, która wygrała wybory parlamentarne, odwołała pięcioro sędziów Sądu Najwyższego i Prokuratora generalnego, a na ich miejsca Bukele powołał wybrane przez siebie osoby. Później sąd ten orzekł, że prezydent Salwadoru może ubiegać się o reelekcję, co wcześniej było niemożliwe i z czym nie zgadza się wielu salwadorskich konstytucjonalistów. Twierdzą oni, że reelekcja jest niezgodna z Konstytucją. W 2023 roku zgodnie z propozycją prezydenta liczbę miejsc w parlamencie zmniejszono z 84 do 60, co według partii opozycyjnych do Nuevas Ideas miało sprawić, że zmniejszy się udział w polityce mniejszych partii i zostanie zapewniona jeszcze większa koncentracja władzy w rękach właśnie Nuevas Ideas, czyli tak naprawdę w rękach Bukele. Patrząc na wyniki tegorocznych wyborów, można stwierdzić, że mieli oni rację. Ostatnią kontrowersyjną decyzją, o której warto wspomnieć jest wprowadzenie w Salwadorze stanu wyjątkowego i jego nieustanne przedłużanie. Według raportu opublikowanego przez Amnesty International wykorzystanie tego środka nadzwyczajnego doprowadziło do ograniczenia i naruszenia praw podstawowych. Ana Piquer (dyrektor ds. Ameryk w Amnesty International) stwierdziła wręcz, że w Salwadorze przemoc gangów zastępowana jest przemocą państwa.

Jest on postacią bardzo kontrowersyjną, ale za to niesamowicie popularną w Salwadorze, a także w całej Ameryce Łacińskiej. Część przywódców tego regionu stawia go sobie za wzór do naśladowania. Zdawać się może, że jego decyzje są szerzej komentowane i kwestionowane poza granicami państwa niż w samym Salwadorze, gdzie poparcie dla niego nie maleje. Mieszkańcy Salwadoru zdają się być zadowoleni z tego, że na ulicach miast w końcu panuje względny spokój i bezpieczeństwo, a metody Bukele, tak długo jak są skuteczne, pewnie nie będą na masową skalę podawane w wątpliwości. Patrząc na wyniki wyborów prezydenckich oraz parlamentarnych, widać doskonale, jak duże poparcie wśród obywateli ma Nayib Bukele oraz jego partia. Pozostaje teraz przyglądać się dalszym krokom prezydenta i temu, w jaki sposób będzie rozporządzał władzą państwową, która praktycznie w pełni spoczywa w jego rękach.

Marianna CZMOCHOWSKA