Tłumy przed Stadionem Narodowym i tylko dwa słowa na ustach „trzy punkty”. Tymczasem Szkocja, która dotychczas w eliminacjach nie zaprezentowała porywającej piłki nie przyjechała do Warszawy po to, by położyć się na boisku i oddać mecz za darmo. Było to spotkanie godne pojedynku o punkty, a Polacy zostali szybko wybudzeni ze snu o potędze.  

Czytaj dalej