Rollercoaster doznań

Decydujące momenty fazy grupowej batalii o Puchar Dziekana nieuchronnie się zbliżają, a raczej mają już miejsce. Wiemy już co raz więcej, jednak wciąż możliwe są elektryzujące wszystkich fanów przetasowania. Po ostatniej kolejce, rozegranej 26 marca, sytuacja jest coraz bardziej klarowna. Jedni gromią z hukiem, drudzy dopiero budzą się z zimowego snu do ostatecznej rozgrywki i  nie mogą liczyć na łaskawość faworytów. Liga jest jak jazda szaloną kolejką górską i nie zanosi się, żeby miała zwolnić. Do mety jeszcze daleko.

Jasne Pełne Mocne Full

Faworyzowany Zbigniew nie został mitycznym herosem w stylu filmików z Facebook’a, ponieważ kufel z Jasnym Pełnym okazał się za trudny do przełknięcia w kilka sekund. Ba, dzielni zawodnicy FCJP nie tylko zagrali bez kompleksów, ale uciułali trzy punkty, które mogą okazać się niezwykle ważne w końcowym rozrachunku i walce o ćwierćfinał. Po derbowym pojedynku spokojną sytuację ma GJK, które – jeśli wszystko pójdzie zgodnie z typami bukmacherów – zajmie drugie miejsce w tabeli grupy A za plecami Bogulatora.Za kulisami turnieju pojawiły się nawet głosy o odpuszczeniu przez GJK meczu z FCJP, ale na tę chwilę są to tylko insynuacje niepoparte żadnym dowodami.

Zdecydowanie ciekawiej zapowiada się walka o miejsca 3-4, ponieważ o dwie pozycje premiowane fazą play-off walczą trzy zespoły. Nieoczekiwanie do walki o ćwierćfinałową batalię włączyła się Pomarańczowa Rewolucja z F’n’F, która traci zaledwie punkt do czwartej pozycji okupowanej przez Debellatio. Pewnie nie mogą się czuć nawet pogromcy Zbigniewa z FC Jasne Pełne, bowiem ich przewaga jest również znikoma.
9. kwietnia FCJP zmierzą się w bezpośrednim pojedynku z Debellatio, a ostateczne rozstrzygnięcia zapadną prawdopodobnie 16 kwietnia, kiedy zagrają z F’n’F. Emocji w grupie A będzie co nie miara i niczego nie można zakładać w ciemno, o czym najlepiej świadczy zwycięstwo FCJP z GJK Zbigniew w stosunku 2:1.

GJK Zbigniew – FC Jasne Pełne 1:2 (Pudło – Kawicki, Przychodzen)

 

Duopol w grupie B

Pozostałe pojedynki środowego wieczoru nie były tak pasjonujące i zacięte jak hit pomiędzy FCJP i GJK. W grupie B absolutny duopol w stylu Primiera Division z ubiegłych lat mają KS Sztangi UAM i Śmierć w Wenecji. Trudno stwierdzić kto jest kim w tej hiszpańskiej metaforze, jednak warto dodać, że karty rozdają obrońcy tytułu. Mają oni mecz więcej do rozegrania i wydaję się, że zwycięstwo w El Clasico z 19. marca może być decydujące w walce o pierwsze miejsce w grupie. Wenecjanie rozgromili w tej kolejce MILF Hunters aż 8:1, a na liście strzelców znów najczęściej pojawiało się nazwisko Makowskiego i Maruszewskiego. Duet M&M wpakował rywalom sześć bramek i niczym SAS z Liverpool’u zmiótł przeciwników z powierzchni boiska skutecznie odbierając Łowcom chęci do gry. Siłacze natomiast rozbili zespół My Tylko Na Chwilę wykonując tylko ciut niższy wyrok na oskarżonych o zabijanie futbolu w środowy wieczór. Po dwie bramki wbili Jankowski i Chmielewski i mimo powszechnej opinii o urodziwej bramce Szymańskiego dla MTNC, to oni mogli otwierać szampana lub inne trunki wedle gustu po tym spotkaniu.

Po spotkaniu swojej wściekłości nie ukrywał twórca „chwilowego catennacio”, koneser wyskokowych substancji, niezwykle sympatyczny Jakub Miłowski. W powietrzu wisiała szamotanina, ale na szczęście trener MTNC powstrzymał się od rękoczynów i w ten oto sposób spuentował poczynania swojej drużyny:

Jeśli to prawda, że jesteś tak dobry, jak Twój ostatni mecz, to my jesteśmy przeraźliwie słabi. Trzeba jednak podkreślić, że pierwsze 20 sekund było w naszym wykonaniu bardzo dobre – kontrolowaliśmy przebieg spotkania i dłużej utrzymywaliśmy się przy piłce. Później było jednak nieco gorzej i rywale nas rozstrzelali. Musimy się szybko pozbierać, bo w innym wypadku w najbliższej kolejce rywale nas po prostu zjedzą.

Śmierć w Wenecji – MILF Hunters 8:1 (P. Makowski 3, Maruszewski 3, S. Makowski, Pastuszek – Górnicki)

KS Sztangi UAM – My Tylko Na Chwilę 6:1 (Jankowski 2, Chmielewski 2, Kałowy, Patalas – Szymański)

Już 2 kwietnia, prawdopodobnie odbędą się mecze, z którym szczególnie ciekawie zapowiada się pojedynek zespołu Jemy na Biologii z My Tylko Na Chwilę. Jest to ostatnia szansa JNB na włączenie się do walki o ćwierćfinał i jednocześnie znamienita okazja dla MTNC na zmazanie plamy z ostatniej kolejki i ewentualny pościg za trzecim w tabeli MILF Hunters. Jednak sytuacja w JNB jest mówiąc krótko skomplikowana i MTNC są zdecydowanym faworytem tego starcia. W pierwszym spotkaniu pokonali „kuchennych” 4-2.

 

21:30 Śmierć w Wenecji – Alkopolitologia

21:55 GJK Zbigniew – F’n’F

22:20 Bogulator Izochwała – Vifon Team

22:45 My tylko na chwilę – Jemy na Biologii

Serdecznie zapraszamy!

Michał LEŚNICZAK

Dodaj komentarz