Samozaparcie i pasja kluczem do sukcesu

10877711_762558070480113_260143070_n

Fot. facebook.com/TygrysyGostyn

Tygrysy Gostyń to amatorska, choć perspektywiczna drużyna hokejowa, która próbuje podbić wielkopolskie lodowiska. By być w zespole wystarczy jedynie umiejętność jazdy na łyżwach i determinacja do gry.

Lodowisko w Gostyniu powstało dzięki pomocy funduszy europejskich i tamtejszego urzędu miasta. Nie jest ono jednak użytkowane za darmo, na czym cierpi budżet tamtejszych pasjonatów hokeja. To nie ich jedyny wydatek, bo prócz tego z własnych środków finansowych kupują oni również sprzęt niezbędny do gry. Problemy, z jakimi borykają się na co dzień gostyńskie Tygrysy nie przerażają ich, bowiem najważniejsza jest dla nich pasja. Łukasz Rozwora – bramkarz zespołu – opowiedział mi o tym, jak rozpoczęła się jego miłość do lodu, jak wygląda sytuacja zespołu oraz jakie są jego plany na przyszłość.

Jak narodziło się u Ciebie zainteresowanie sportem hokejowym?

Na początku zacząłem oglądać mecze NHL, później także PHL. Osobiście kibicuję zawodnikom Cracovii Kraków, którzy są dla mnie wzorem do naśladowania. Wielu rzeczy, takich jak np. przeplatanka na łyżwach czy interwencje bramkarzy, uczyłem się najpierw poprzez obserwacje, a potem metodą prób i błędów. Jeśli chodzi o pozycję, na której gram, ze szczególną uwagą obserwuję bramkarza Wojtka Wolskiego grającego obecnie w lidze rosyjskiej.

Ograniczasz się tylko do zainteresowania własnym zespołem czy patrzysz na hokej nieco szerzej?

Tak jak wspomniałem, obserwuję i ligę polską, i zagraniczne. Gdyby nie to pewnie nie pokochałbym tej dyscypliny.

Skąd wzięła się nazwa Waszego zespołu?

W zasadzie to spontanicznie. Kiedy postanowiliśmy założyć zespól zrodził się pomysł, by się jakoś nazwać. Większość zespołów hokejowych posiada w swoich nazwach jakieś drapieżne zwierzęta, wiesz, taki symbol siły, no więc u nas padło na tygrysy.

Sezon w Waszej lidze nie kończy się w stałym terminie ze względu na problem z utrzymaniem odpowiedniego stanu lodowiska. Czy tę kwestię już rozwiązano?

Obecnie nasz zespół nie występuje już tylko w Gostyniu. Staramy się wspomagać zespoły z Leszna, Kościana i Śremu. Wiadomo, że najlepsze lodowisko jest tu w Poznaniu, ale i na jego utrzymanie są dotowane odpowiednie środki. U nas zimą jest lodowisko, latem kort do tenisa. Miejsce niby żyje cały rok, ale nie posiada profesjonalnych zabezpieczeń, by zimą lód był w dobrym stanie, a i my na jego funkcjonowanie nie możemy jako zespól patrzeć samolubnie.

Jak w szczegółach wyglądają Wasze zajęcia treningowe?

Spotykamy się dwa razy w tygodniu. Cykl treningowy rozbity jest na 3×30 min, to znaczy: pół godziny jazdy, pół godziny strzelania i pół godziny gry. Dla mnie szczególnie ważny jest trening strzelecki, uczestniczy w nim prócz mnie 8 zawodników i ćwiczone są takie elementy jak stałe fragmenty gry czy rzuty karne, wiesz, refleks trzeba mieć nieustanie na najwyższych obrotach.

Czy w zespole jest ktoś, kto odpowiada za szkolenie młodzieży? Jak wygląda jego sytuacja finansowa?

Wiesz … nasza sytuacja, nie jest godna pozazdroszczenia, nie mamy ani szkółki, ani profesjonalnego trenera, ani sponsorów, nie ma też środków w urzędzie na to, byśmy lodowisko mogli użytkować za darmo, nawet na nie musimy się składać. Wiedzę czerpiemy zatem od bardziej doświadczonych kolegów z II ligi, a co do kasy: nie ma jej, ale nie to jest najważniejsze. Naszym kluczem do sukcesu są samozaparcie i pasja.

Jak wygląda Twoje indywidualne przygotowanie do sezonu?

Jest co robić. Podstawą treningu bramkarskiego jest rozciąganie mięśni nóg i górnych partii ciała, mam swój stały harmonogram ćwiczeń opracowany jeszcze z kolegami z poprzedniego klubu i zaczynam go realizować już w połowie sierpnia. Ważny jest też refleks, który jak wspomniałem trzeba ćwiczyć nieustannie.

Co chciałbyś osiągnąć jako hokeista?

Chciałbym grać w klubie ze szczytu pierwszej ligi. Nie ma co marzyć o najwyższych ligach w Polsce czy zagranicą, bo wbrew pozorom jak na bramkarza jestem już stary. Za późno obudziłem się z tą miłością. Miałem 19 lat, teraz mam 21, a niedługo będzie 40, także trzeba myśleć realnie. Pewnie zawsze można marzyć, ale ja twardo stąpam po ziemi.

Rozmawiał Szymon LIPIŃSKI

Dodaj komentarz