Najciekawsze płyty tego roku według Marcina Moj

Źródło: venicedsgn

Źródło: venicedsgn

Grudzień to czas podsumowań. Każdy z nas rozlicza siebie samego za kończący się rok, a my tworzymy zestawienia płyt, które w 2016 złapały nas za ucho. Na wstępie chciałbym zaznaczyć dwie rzeczy. Po pierwsze – to nie jest ranking. Po drugie – jestem hip-hopową głową więc niemalże wszystkie ujęte produkcje to albumy rapowe.

ADI NOWAK – NIENAJPRAWDZIWSZE EP

 To pierwszy El Poznaniako w tym zestawieniu. Narobił szumu krótką, acz treściwą epką na bardzo intrygujących bitach. Pojawił się znikąd. Miesiąc po tym jak EP trafiło do netu, Nowak stał się zawodnikiem najlepszej wytwórni w Polsce – Asfalt Records. Nienajprawdziwsze EP to jednocześnie album o codziennych wojażach ulicami Poznania,  kulcie ciężkiej pracy i relacjach z kobietami. Adi podśpiewuje, zmienia ton, rzuca żartami. Czuć luz. To ostatnie chwile kiedy jego życie jest prywatne? Czas pokaże.

MAŁPA – MÓWI

 Po 7 latach, w końcu się pojawiła. Płyta Małpy. Rapera, któremu pisanie wydaje się sprawiać problemy, ale jak już się za nie zabierze, to zbiera propsy zewsząd. Podobno niektórzy muzycy do zdefiniowania swojej twórczości używają kolorów. Słuchając Mówi pierwszy kolor jaki przychodzi mi na myśl to czerwony. Artysta namawia do myślenia, do krytycznej analizy tego, co serwują nam  media oraz świat polityki. Ten album jest agresywny, ale w dobrym tego słowa znaczeniu. W końcu napisany przez Małpę, która nap***dala łbem o sufit klatki.

OTSOCHODZI – SLAM

  Młodzi raperzy często startują z pozycji lidera, nagrywając banger o tym, że oni i ich squad pozjadają wszystkich. Są też tacy, którzy silą się na bycie drugim Mediumem, czy Eldoką wrzucając do tekstu niezliczone „izmy” i inne trudne słowa.

 Janek to jeden z nielicznych, którzy pokazują styl. Z takim flow trzeba się urodzić. Slam to świetny debiut. Antagonistycznie do rapujących rówieśników nie jest to niuskulowy materiał o dupach i melanżach. To muzyczny powrót do ukochanych lat 90. – luźny album mówiący o życiu dwudziestolatka wkraczającego w świat muzyki. O tym, że każdego dnia próbujesz pchnąć swoje życie do przodu, ale znowu zamuliłeś i nie wyszło. O tym, że budzisz się na ogromnym kacu, a świat zadaje Ci multum niepotrzebnych pytań. O tym, że nie możesz zawieść – Mamy, wytwórni oraz wszystkich tych, którzy pokładają w Tobie nadzieje. O tym, że nie zawiodłeś, bo zrobiłeś kawał naprawdę dobrej roboty.

PRO8L3M – PRO8L3M

 Myślałem, że poprzeczki postawionej na zeszłorocznym mixtapie Art Brut, nie da się przeskoczyć. Na legalnym debiucie Oskar i Steez przeszli samych siebie. Twórczość warszawskiego duetu to nie miejsce na przypadki. Poczynając od bitu i tekstu, na klipach i koncertowych wizualizacjach kończąc. Genialne futurystyczne brzmienie Steeza i uliczna nawijka Oskara stawiają kolejny stempel na kartach historii hip-hopu w Polsce. Sold-outy w całej Polsce i gościnna zwrotka Eisa na winylowym remiksie „Dr Melfi”. Jak tworzyć to historię. Jak robić to furorę.

ŚWINIA – W PRZERWIE OD ŻYCIA

 Świnia to raper z agresywnym flow i dobrymi tekstami. Przy okazji epki jedną z tych rzeczy odstawił na bok, co dało efekty. Tym razem w wersach pełen opanowania i kurtuazji – jak sam rapuje w utworze „Wojciech Mann” . Tekstowo, na bardzo wysokim poziomie. Utwory pełne humoru i słownych żonglerek. Warstwa muzyczna jest spójna i nastrojowa, głównie za sprawą Fawoli. W przerwie od życia to epka wypuszczona własnym sumptem, co na pewno wpływa na jej niepowtarzalność.

KAZ BAŁAGANE – RADIO GRUZ

 Uprzedzam. To nie jest album dla każdego. Słuchając go w ciepłym domku przy herbacie nie poczujesz tego klimatu. O czwartej nad ranem w Projekcie Lab przy pięćdziesiątce wódki sytuacja ulegnie zmianie – uwierz mi. Radio Gruz to bezkompromisowy materiał, pokazujący proste podejścia do życia. Zapracujesz – zbierzesz plony. Zagrasz nieczysto – nie ma dla Ciebie miejsca. To twardy album, z którym na pewno trzeba się osłuchać. Cenię Kaza za ucho do bitów, pewność siebie i normalność, która paradoksalnie staje się unikatowa w świecie, gdzie wszyscy próbują być niepowtarzalni. Slang zawodnika z WWA dodaje podwórkowego sznytu całej produkcji. Radio Gruz to album o narkotykowych akcjach, dobrym seksie i smacznej kuchni – serio.

SONAR – PĘTLE

 Sonar to zjawisko na polskiej scenie muzycznej. W gronie bardzo utalentowanych instrumentalistów mamy Lenę Osińską. Wokalistkę, obok której nie da się przejść obojętnie. Dorzućmy jeszcze opiekuna projektu i współtwórcę RYS – Łukasza Stachurko –  oraz jednego z najbardziej intrygujących zawodników Alkopoligamii – Mateusza Holaka. Wisienką na torcie jest miks i mastering  w wykonaniu guru klasycznych rapowych brzmień – NOONA. Skład mówi sam za siebie. Jestem pewien, że zapętlicie ten materiał.

TEN TYP MES – AŁA

  Mes to jeden z niewielu raperów w Polsce, który eksperymentuje z rapem w dobrym smaku. Z klasą wychodzi z hip-hopowej strefy komfortu. To również jeden z nielicznych, który przy respekcie środowiska kulturowego dociera do szerszego grona słuchaczy. „Ten typ jest niesamowity. Możesz sobie myśleć co chcesz, ale to właśnie on od lat zostawia nas wszystkich z tyłu na każdym swoim nowym projekcie” – mówi Gruby Mielzky po premierze singla „Wiedzą”. Według mnie Szmidt w niektórych utworach odlatuje za bardzo w stronę alternatywy. Mimo to AŁA jest świetną płytą. To co najbardziej mnie chwyta w tym materiale to autorefleksje. Mes zrywa z wizerunkiem kobieciarza, jest wrażliwy i dojrzały. Czyżby trafiła kosa na kamień?

PALUCH – OSTATNI KRZYK OSIEDLA

 „To będzie mocny, hardkorowy materiał” – zapowiadał reprezentant Piątkowa w rozmowie z Codzienną Gazetą Muzyczną. Nie można się z tym nie zgodzić. OKO to szorstki i agresywny album. Szef Biura Ochrony Rapu ze swym ulicznym zacięciem świetnie porusza się po syntetycznych produkcjach – co udowadnia już latami. Z bloków ciężko się wydostać, ale Paluch doskonale pokazuje to, co czyni je wyjątkowymi. Szczerość i bezkompromisowość.

CHILDISH GAMBINO – AWAKEN. MY LOVE!

 Aktor, scenopisarz, raper, muzyk. Artysta, którego trudno zaszufladkować. Po sukcesie Because The Internet, Donald Glover – twórca serialowego hitu Atlanta, wychodzi z zupełnie innym materiałem. Jego warsztat jest nieokiełznany. Tego albumu nie znajdziecie pod zakładką hip-hop. Raczej pod soul & r&b. Awaken. My love! to teleportacja do zadymionego klubu lat 70., gdzie czarnoskóra publika buja się pod gęste jak smoła brzmienie. Czuć inspirację takimi artystami i zespołami jak Parliament-Funkadelic, Sly and the Family Stone czy Prince. Gambino nie ogranicza się tu do pustego, bezrefleksyjnego naśladowania swoich idoli, ale stara się przekuć te inspiracje w coś oryginalnego i swojego. Spora w tym zasługa Ludwiga Göranssona, którego produkcje idealnie oddają oldschoolowy klimat lat siedemdziesiątych, a przy tym nie brakuje im nowoczesności i świeżego spojrzenia.- fragment recenzji portalu  soulbowl.pl.

 

Ponadto polecam posłuchać płyt, które nie znalazły się w tym zestawieniu. Może pojawią się w części drugiej.

/Sarius – I żyli krótko i szczęśliwie/ Łona & Webber – Nawiasem Mówiąc/ Frank Ocean – Blonde /Rasmentalism – 1985/ Pelson – Bumelant/ J Cole- 4 Your Eyez Only/ Gedz – Ameba/ O.S.T.R. – Życie po śmierci/ Bisz x Radex – Wilczy Humor/

Marcin MOJ

Dodaj komentarz