Polska dominacja, czyli podsumowanie Drużynowych Mistrzostw Europy w Lekkoatletyce – część 2

Piotr Lisek zdobył dla Polski maksymalną liczbę punków.
Źródło: Michael Steele/Getty Images Europe

W okresie PRL-u polska lekkoatletyka przeżywała prawdziwe lata swojego urodzaju. Okres startów Wunderteamu zapisał się w naszej historii złotymi zgłoskami. Co cenne, obecnie nie musimy już żyć snami o danej potędze. Biało-Czerwoni po raz kolejny, tym razem wygrywając Drużynowe Mistrzostwa Europy, udowodnili, że zasługują na miano nowego Wunderteamu, który obecnie dzierży miano najlepszego zespołu w Europie.

W poprzedniej części tekstu przytoczyliśmy wydarzenia, które obserwowaliśmy podczas pierwszego i drugiego dnia DME w Bydgoszczy. Do ostatnich niedzielnych rozgrywek Polacy przystępowali na pozycji liderów stawki i unieśli to miano na swoich barkach. Jako pierwsi rywalizację rozpoczęli tyczkarze, wśród których wystąpił Piotr Lisek. Zawodnik, który w tym sezonie pokonał magiczną granicę sześciu metrów, wygrał konkurs. Żałować mogliśmy jedynie tego, że w ekipie Szwecji nie zaprezentował się Armand Duplantis, czyli Mistrz Europy z 2018 roku, który nie osiągnął jeszcze 20 roku życia.

W skoku wzwyż kibicom zaprezentowała się natomiast Kamila Lićwinko. Polka, która wróciła po macierzyńskiej przerwie skoczyła 190 centymetrów, co dało jej piątą lokatę. Tę sama pozycję w konkursie trójskoczków wywalczył Adrian Świderski. W trakcie tych konkursów na bieżni pojawili się płotkarze. Damian Czykier zaprezentował się bardzo dobrze i wywalczył czwartą lokatę. Natomiast Karolina Kołeczek, czyli zawodniczka, która dokonała gigantycznego progresu w obecnym sezonie, finiszowała na trzeciej pozycji. Występ płotkarki otworzył serię świetnych polskich biegów. Po niej bowiem zaprezentował się Adam Kszczot, który najszybciej pokonał dystans 800 metrów. Następnie Sofia Ennaoui, czyli popularna „Zosia”, popisała się rewelacyjnym finiszem w biegu na 1500 metrów. Na podium znalazł się także wicemistrz Europy z 2014 roku w biegu na 3 km przez przeszkody, czyli Krystian Zalewski.

Drugą pozycję w konkursie miotaczek wywalczyła Joanna Fiodorow. Dwukrotna medalistka ME musiała jednak uznać wyższość Francuzki Tavernier, która pokonała naszą zawodniczkę o nieco ponad 60 centymetrów. Żadna z zawodniczek nie wspięła się jednak na wyżyny swoich możliwość, ponieważ młot nie przekroczył granicy 73 metrów. Miejsce tuż za podium przypadło za to Paulinie Gubie. Kulomiotka, która przed rokiem w Berlinie sięgnęła po miano najlepszej lekkoatletki Starego Kontynentu, w tym roku zmaga się z wieloma problemami zdrowotnymi. Pozostaje nam trzymać kciuki, żeby Polka bez problemów przygotowała się do przyszłorocznych igrzysk.

Anna Kiełbasińska to jedna z tych zawodniczek, które mają wielkie serce do walki. Polka, mimo wielu zdrowotnych perturbacji, z roku na rok rozwija swoje możliwości. Z biegającej na dystansie 100 i 200 metrów zawodniczki zdecydowała się na trening pod katem 400 metrów. Okazało się to jak najbardziej dobrym posunięciem, a Polka na swoim koncie ma już złoty medal w wyścigu sztafet podczas Halowych Mistrzostw Europy oraz wygraną z Amerykankami podczas Nieoficjalnych Mistrzostw Świata Sztafet. W Bydgoszczy nasza zawodniczka pobiegła jednak na dystansie 200 metrów. Spisała się dobrze i po dobrym finiszu wywalczyła szósta lokatę. Gorzej wystąpił się natomiast Przemysław Słowikowski, który w tej konkurencji nie awansował do finału i na swoim koncie zapisał jeden punkt.

Na dystansie 5 km Paulina Kaczyńska wywalczyła dziewiąte miejsce. Natomiast w biegu na 3 km panów Patryk Kozłowski zafiniszował na dziesiątej pozycji. Jedenasta lokata przypadła skoczkini w dal Magdalenie Żebrowskiej. Lepiej Polacy spisali się w pozostałych konkurencjach rozegranych w niedzielny wieczór. Świetnym rzutem, w trudnych warunkach, popisał się niezwykle doświadczony i utytułowany Piotr Małachowski, który pokonał m.in. Szweda Daniela Stahla.

Uwieńczeniem całej rywalizacji były biegi sztafetowe na dystansie 4×400 m. Wśród panów, choć zaprezentowali się oni jako ostatni, triumfowali Włosi, którzy pokonali Francuzów oraz Polaków. Nasza drużyna, która nękana jest wieloma kontuzjami, wystąpiła w składzie: Wiktor Suwara, Rafał Omelko, Łukasz Krawczuk i Patryk Dobek. W ekipie zabrakło m.in. Karola Zalewskiego czy walczącego o powrót do szybkiego biegania po zdrowotnych perturbacjach Jakuba Krzewiny.

O bardzo szybkie bicie serca przyprawiły kibiców, a również sportowych statystyków polujących na nowy rekordy kraju, startujące w sztafecie panie. Aleksander Matusiński z grona swoich „Aniołków” wybrał cztery najmocniejsze zawodniczki. Rywalizację otworzyła Iga Baumgart-Witan, która pałeczkę przekazała na pierwszej pozycji. Po mocnym otwarciu nieco słabszy występ zanotowała Anna Kiełbasińska. Polce, która uzyskała trzeci czas zmiany i dała się wyprzedzić świetnie biegnącej Brytyjce Jodie Williams, należy jednak wybaczyć. Zawodniczka miała prawo być zmęczona po rozegranym nieco wcześniej biegu na 200 metrów. Po niej swój koncert biegowy rozpoczęła Małgorzata Hołub-Kowalik, która nie tylko szybko dogoniła Brytyjkę, ale również w mgnieniu oka jej odjechała. Ostatnia zmiana to już samotny bieg do mety Justyny Święty-Ersetic. Polka, która słynie ze świetnego, taktycznego rozgrywania biegu tym razem, mimo dużej przewagi, gnała do mety. Nasze zawodniczki walczyły bowiem o czas, ponieważ ich celem było pobicie rekordu Polski. To jednak się nie udało. Niemniej występ należy uznać za niezwykle udany, a rekord i tak zostanie pobity podczas nadchodzących MŚ w Katarze.

Ostatecznie Polska ekipa zgromadziła 345 punktów i zdecydowanie wyprzedziła drużyny z Niemiec i Francji. Druga z drużyn na swoim koncie zapisała 317,5 punktu, a trzecia o jedno oczko mniej. O sporym pechu mogli mówić włoscy zawodnicy. Tym do podium zabrakło 0,5 punktu. Świetny występ naszej reprezentacji powinien być dobrym prognostykiem przed nadchodzącymi mistrzostwami globu, które tym razem zostaną rozegrane w Katarze.

Podsumowanie startów reprezentacji Polski podczas trzeciego dnia zmagań Drużynowych Mistrzostw Europy:

  1. Skok o tyczce mężczyzn – Piotr Lisek – pierwsze miejsce
  2. Skok wzwyż kobiet – Kamila Lićwinko – piąte miejsce
  3. 110 m przez płotki mężczyzn – Damian Czykier – czwarte miejsce
  4. 100 m przez płotki kobiet – Karolina Kołeczek – trzecie miejsce
  5. Trójskok mężczyzn – Adrian Świderski – piąte miejsce
  6. 800 m mężczyzn – Adam Kszczot – pierwsze miejsce
  7. 1500 m kobiet – Sofia Ennaoui – pierwsze miejsce
  8. 3 km przez przeszkody mężczyzn – Krystian Zalewski – trzecie miejsce
  9. Rzut młotem mężczyzn – Joanna Fiodorow – drugie miejsce
  10. 200 m kobiet – Anna Kiełbasińska – szóste miejsce
  11. 200 m mężczyzn – Przemysław Słowikowski – dwunaste miejsce
  12. 5 km kobiet – Paulina Kaczyńska – dziewiąte miejsce
  13. Pchniecie kulą kobiet – Paulina Guba – czwarte miejsce
  14. 3 km mężczyzn – Patryk Kozłowski – dziesiąte miejsce
  15. Skok w dal kobiet – Adrianna Szóstak – ósme miejsce
  16. Rzut dyskiem mężczyzn – Piotr Małachowski – pierwsze miejsce
  17. Sztafeta 4×400 m kobiet – pierwsze miejsce
  18. Sztafeta 4×400 m mężczyzn – trzecie miejsce

Aleksandra KONIECZNA