Stagnacja Piątka, klasa Szczęsnego

Reprezentanci Polski, Krzysztof Piątek oraz Wojciech Szczęsny zmierzyli się w kultowym pojedynku ligi włoskiej. AC Milan, próbujący nawiązać do swej legendy sprzed kilkunastu lat, pomimo ciągłych niepowodzeń na przestrzeni całego sezonu potrafił napsuć krwi zawodnikom trenera Maurizio Sarriego. Szlagier padł jednak łupem Juventusu, a zwycięską bramkę zdobył Paulo Dybala.

Spotkanie utytułowanych na europejskiej arenie drużyn zapowiadane było jako szlagier ligi włoskiej. Takim również jawił się dla wszystkich fanatyków Calcio. Juventus, prowadzony przez trenera Maurizio Sarriego nie jest zespołem, który pamiętamy ze wcześniejszych rozgrywek. Styl ekipy z Turynu zmienia się i dziś określany jest mianem „wyrachowany”. Zwycięstwa osiągane minimalną przewagą czy wymęczone gole strzelane w ostatnich minutach meczu – to na ten moment jedyna wizytówka Bianconerich, a znany z upodobania do ofensywnego stylu gry szkoleniowiec wciąż próbuję wpoić swoim zawodnikom nowe schematy. 

Inaczej sytuacja wygląda w drużynie z Mediolanu. Pomimo zmiany trenera Rossoneri wciąż nie mogą wrócić na właściwe tory. Znakomitym przykładem słabej dyspozycji jest reprezentant Polski, Krzysztof Piątek. 24-latek krytykowany przez kibiców od samego początku sezonu nie może odnaleźć formy i wciąż czeka na poważne przełamanie. Trzy gole na tym etapie rozgrywek zdecydowanie są wynikiem rozczarowującym.

Mecz pomiędzy tymi drużynami w pierwszej odsłonie mocno zaskoczył, bo to nie potężny Juventus, a słabszy ostatnio Milan rozpoczął go lepiej. Składna gra w środku pola, aktywne skrzydła i szczelna obrona zespołu Pioliego dawały nadzieję na pozytywny rezultat. Zupełnie odcięty od podań był Piątek, który snuł się po murawie. W 66. minucie trener postanowił zdjąć go z boiska, dlatego Polak zarówno starcie z Bianconeri, jak i kolejną szansę na przełamanie mógł spisać na straty.

Podobnie było w przypadku gwiazdygospodarzy, Cristiano Ronaldo. Portugalczyk przez pierwszą część meczu był zupełnie niewidoczny, a gdy już piłkę otrzymał, tracił ją w sposób do siebie niepodobny. Ku zdziwieniu trybun został zdjęty z boiska dziesięć minut po rozpoczęciu drugiej połowy. Jak się jednak później okazało, decyzja o zmianie podyktowana była nie słabszą dyspozycją, a urazem 34-latka. I ta sprawa budzi jednak kontrowersje. W miejsce pięciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki na placu gry pojawił się Paulo Dybala i to on rozbudził ofensywę drużyny Sarriego. Niespełna kwadrans przed ostatnim gwizdkiem sędziego wpisał się na listę strzelców, dając Juventusowi zwycięstwo.

To jednak nie zdobywca bramki był najjaśniejszą postacią niedzielnego starcia. Na pierwszy plan swoimi fantastycznymi interwencjami wysunął się Wojciech Szczęsny, który w spektakularny sposób obronił kilka strzałów zawodników Milanu. Polak wybrany został graczem meczu, a jego efektowne parady długo nie znikały z ekranów telewizorów fanów włoskiego futbolu. Dobra dyspozycja golkipera jest pozytywnym prognostykiem przed nadchodzącymi spotkaniami reprezentacji. Martwi za to forma Piątka, ale w końcu, od czego w kadrze jest Robert Lewandowski. Życiowa dyspozycja zawodnika Bayernu może również pozytywnie wpłynąć na przełamanie strzeleckiej niemocy „Pistolero”. 

Maciej JARMOLIŃSKI