Banały czy oryginały? O nowych produkcjach Netflixa

Kompozycja własna/ Materiały prasowe Netflixa

W minionym czasie,  jeden z najpopularniejszych serwisów streamingowych, „pozbawił” widzów ich ulubionych produkcji. Z Netflixa zniknęły m.in. seriale: „Przyjaciele”, „Plotkara” oraz filmy: „Wielki Gatsby” czy seria „Harry Potter”. Łącznie zostało usuniętych prawie 130 produkcji.

Pomimo przeprowadzonych zmian, platforma pozytywnie zaskoczyła odbiorców nowościami i niespodziankami, które przygotowała na rok 2021. W ich czołówce znalazły się produkcje: „Lupin” „Bridgertonowie” i „Równonoc”. Nowe tytuły zarówno skradły serca miłośników kina jak i otrzymały surowe noty od krytyków.

Dżentelmen – włamywacz

„Lupin” to francuskie dzieło kryminalne inspirowane przygodami Arsène Lupina – znanego książkowego przestępcy. Reżyserzy przedstawiają historię Assane’a Diopa – czarnoskórego mężczyzny z kontrowersyjną przeszłością, w którego rolę wciela się Omar Sy, dobrze znany z roli w filmie „Nietykalni”. Działaniami Assane’a kieruje zemsta na zamożnej rodzinie, która niegdyś pozbawiła jego ojca wolności, oskarżając go o kradzież drogiego naszyjnika. Pierwszy odcinek rozpoczyna się planem rabunku słynnej reprodukcji biżuterii wystawionej na aukcji w Luwrze. Zainicjowany przez Diopa pomysł, wydaje się błyskotliwy do momentu, w którym czar pryska, a akcja staje się monotonna i bardzo przewidywalna. Kolejne odcinki opierają się na porachunkach z potencjalnymi wrogami i osobami odpowiedzialnymi za fałszywe oskarżenia w stronę starszego Diopa. Mimo tego, że widzowi towarzyszy podczas oglądania uczucie przewidywalności, całość serialu zaintryguje fanów zagadek kryminalnych. Na pochwałę zasługują również aktorzy tacy jak Soufiane Guerrab – detektyw, który odkrywa prawdziwą tożsamość Diopa, dzięki skrupulatnym poszukiwaniom podobieństw w książce o dżentelmenie-włamywaczu, oraz Antoine Gouy, grający przyjaciela Assane’a.

Dysharmonia na wiktoriańskim dworze

Prowincja, skandale, śluby i bale – to wszystko i jeszcze więcej, prezentuje reżyser amerykańskiego serialu pt. „Bridgertonowie”. Twórca przedstawia historię wielodzietnej rodziny, w której najstarsza z córek jest szykowana do wyjścia za mąż. Wedle dawnych tradycji, z czasów XIX wiecznej Anglii, główna bohaterka Daphne Bridgerton musi stanąć na ołtarzu z najlepszym kandydatem z okolicy. Wszystko wydaje się iść po jej myśli, do momentu kiedy za sprawą opiekuńczego brata i wścibskiej, lokalnej „plotkary” Pani Whistledown, przestaje być adorowana przez wielbicieli i jest zmuszona do ślubu z mężczyzną, którego nie kocha. Wśród tej romantycznej otoczki, nie zabrakło rycerza na białym koniu, tym razem w nieco kontrowersyjnej odsłonie, bo w rolę księcia Hastings – Simona, wciela się czarnoskóry aktor Rege-Jean Page. Serial pokazuję tolerancję, której w czasach wiktoriańskiej Anglii z pewnością brakowało. Nie tylko książę o innej karnacji zyskuje w serialu przywileje, ale również królowa Charlotte – głowa prowincji, w której rolę wciela się gujańska aktorka Golda Rosheuvel. Serial jest przepełniony miłosnymi scenami, kłótniami oraz problemami, z którymi borykają się bracia Daphne, oraz przyjaciele rodziny – Featheringtonowie. Ekranizacja wyróżnia się kostiumami i współczesną muzyką zaaranżowaną dźwiękami skrzypiec. Pomimo banalnej fabuły, seans wywołuje uśmiech na ustach widzów.

Tajemnicze zaginięcie

„Równonoc” to nietypowy, duński thriller, opowiadający historię zniknięcia autobusu z absolwentami pewnej szkoły. Główna bohaterka – Astrid, po nagłej śmierci jednego z ocalałych z wypadku, przypomina sobie sprawę sprzed lat i próbuje znaleźć związek między tymi pokrewnymi wydarzeniami. Dziewczynie towarzyszą wspomnienia z dziecięcych lat. Serial jest dobrze nakręcony, ale niektóre motywy takie jak chociażby zawarcie paktu z „diabłem”  przez matkę jednej z bohaterek oraz obietnica złożenia córki w ofierze mogą być uznane za groteskowe. Fabuła filmu opiera się na odkrywaniu sekretów duńskiej rodziny oraz wydarzeniach, które odcisnęły piętno na nastoletniej wtedy siostrze głównej bohaterki – Idzie. Mimo to, produkcja ma coś, co przykuwa uwagę. Śledztwo Astrid, pomaga widzom lepiej zbadać szczegóły niewyjaśnionych zdarzeń i wreszcie odkryć niespodziewane zakończenie. Fanom serialu „Dark”, dreszczyk emocji „Równonocy”, z pewnością przypadnie do gustu.

Netflixowe debiuty są przyjemną odskocznią od codzienności,  pozwalają przenieść się wyobraźnią do dziewiętnastowiecznego, angielskiego romansu, być świadkiem okoliczności zaginięcia nastolatków, czy poznać bliżej postać Assane’a Diopa – paryskiego przestępcy. Seriale pomimo swoich banalnych treści, potrafią zaciekawić nawet najbardziej wymagającego widza.

Julia WIŚNIEWSKA