Sportowe wykluczenie

KRLD wywalczyła na Igrzyskach 56 medali. Źródło: John Pavelka / Wikimedia Commons

Pandemia koronawirusa bardzo mocno dotknęła Koreę Północną. Choć kraj oficjalnie nie zanotował ani jednego przypadku zachorowania na COVID-19, to jednak władze nie ukrywają, że sytuacja gospodarcza jest trudna. Jeszcze większe zamknięcie na świat ma konsekwencje także w świecie sportu.

Władze Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej nie czekały, aż pandemia w pełni się rozwinie. Już 23 stycznia Pjongjang zdecydował się zamknąć kraj dla turystów zza granicy, czyniąc tym samym KRLD jednym z pierwszych państw na świecie, które zdecydowało się na taki ruch. Taka reakcja nie powinna dziwić. System zdrowotny Korei nie byłby w stanie skutecznie zareagować w przypadku pojawienia się dużych ognisk choroby. I choć tego udało się uniknąć, to jednak kraj wyniszczają problemy gospodarcze. Zamknięcie granic spowodowało zmniejszenie zarówno oficjalnego obrotu towarów (który z powodu sankcji i tak nie był zbyt intensywny), jak i tego nieoficjalnego, który rozwijał się prężnie. Według badań z początku tego roku, cytowanych przez „The Diplomat”, handel między Chinami a KRLD spadł o 76%.

Zamknięcie kraju ma swoje konsekwencje także dla północnokoreańskich sportowców. Na początku kwietnia tamtejsze ministerstwo sportu poinformowało, że zawodnicy z KRLD nie wystartują w tegorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Tokio. Decyzję podjęto, by „chronić sportowców przed światowym kryzysem zdrowotnym spowodowanym przez COVID-19”. Będzie to pierwszy raz od 1988 roku, gdy na stadionie olimpijskim nie zawiśnie flaga Korei Północnej. Można też powiedzieć, że równolegle do dynamiki stosunków międzynarodowych, Igrzyska w Pjongczangu były okazją na zbliżenie relacji, natomiast te w Tokio kontynuują trend oddalania się Pjongjangu od reszty świata.

Miesiąc później taka sama decyzja dotknęła piłkarzy. O tym, że reprezentacja KRLD wycofa się z kwalifikacji do Mistrzostw Świata 2022, mówiło się już od pewnego czasu, jednak 16 maja Azjatycka Konfederacja Piłkarska oficjalnie ogłosiła tę decyzję. Oznacza to, że piłkarze nie wybiorą się w czerwcu na turniej rozgrywany za południową granicą. Tym samym Korea Północna wypisuje się także z gry w Mistrzostwach Azji w 2023 roku, ponieważ eliminacje do obydwu turniejów są połączone. Choć północnokoreańska federacja nie podała oficjalnych powodów tej decyzji, można się domyślić, że są one identyczne jak w przypadku wycofania się z Igrzysk.

Jednak nie tylko pandemia blokuje udział północnokoreańskich zawodników na zagranicznych boiskach. Przyczyniają się do tego również sankcje ONZ. W 2017 roku Organizacja Narodów Zjednoczonych zabroniła wydawać obywatelom KRLD wiz pracowniczych, czym de facto uniemożliwia im pracę za granicą. Takie osoby należało wydalić z kraju w ciągu 24 miesięcy. Pomimo tego jeszcze jesienią 2020 roku Kwang-song Han, piłkarz z przeszłością w młodzieżowej ekipie Juventusu, grał w katarskim Al-Duhail. Umowa największego talentu północnokoreańskiej piłki została jednak rozwiązana na początku tego roku. Pojawiały się oskarżenia o to, że znaczna część jego dochodów trafia do budżetu KRLD. Gracz w ciągu pięcioletniego kontraktu w Katarze miał zarobić prawie pięć milionów dolarów. Edward Howell z Uniwersytetu w Oxfordzie w rozmowie z „The Sun” stwierdził, że „umowa Hana była sprzeczna z ustaleniami ONZ i pokazywała, jak słabo są one egzekwowane”. Obecnie podejrzewa się, że zawodnik wrócił do ojczyzny.

Koronawirus skomplikował i tak już trudną sytuację zarówno północnokoreańskich obywateli, jak i sportowców. Trudno dziś powiedzieć, kiedy Korea Północna wróci do stanu sprzed pandemii. Prawdopodobnie będzie to możliwe dopiero wtedy, gdy większość świata upora się z koronawirusem. Do tego czasu zarówno sportowcy, jak i zwykli obywatele, będą musieli wieść życie jeszcze trudniejsze niż dotychczas.

Rafał WANDZIOCH