Artysta na wymarciu? AI konkurencją dla człowieka

Technologia AI ma coraz więcej zastosowań w
świecie sztuki. / Źródło: canva

Sztuczna inteligencja, choć pełna obietnic, niesie ze sobą także poważne zagrożenia dla świata sztuki (i nie tylko). W dzisiejszym cyfrowym świecie, gdzie algorytmy są zdolne do generowania grafik, ścieżek dźwiękowych, a nawet tekstów, twórcy stają przed nowymi wyzwaniami, które kwestionują ich oryginalność, wartość oraz miejsce w środowisku artystycznym.

Sztuczna inteligencja to nie tylko obszar intensywnych badań naukowych, ale również technologia, która zaczyna odgrywać kluczową rolę w dziedzinie sztuki. Algorytmy oparte na sztucznej inteligencji potrafią generować kreatywne treści z niespotykaną wcześniej precyzją. To niewątpliwie otwiera nowe możliwości tworzenia, ale jednocześnie stawia przed artystami wiele wyzwań. W miarę, jak wzorce dostarczane przez AI stają się coraz bardziej zaawansowane, zaczyna rodzić się poważny problem. Coraz trudniej odróżnić, do kogo należą stworzone dzieła – do człowieka czy maszyny?

Ważnym aspektem tego zagadnienia jest kwestia uznania i wartości dzieł sztuki. Tradycyjnie, prace artystyczne były wynikiem ludzkiego wysiłku, wyobraźni i pasji. Każde pociągnięcie pędzlem, każdy dźwięk w utworze czy każde słowo w poezji miały swoją unikalną historię i zamysł artystyczny, a także często emocjonalne podłoże. Jednakże, gdy maszyny są w stanie generować podobne dzieła, pojawia się pytanie – czy wartość takich dzieł pozostaje taka sama? Czy sztucznie wygenerowane obrazy lub piosenki mogą zagwarantować widzom lub słuchaczom te same niepowtarzalne przeżycia? Istnieje ryzyko, że takie treści będą traktowane na równi z prawdziwymi efektami twórczości artystycznej, co może prowadzić do pomniejszenia wartości sztuki, jaką dotychczas znaliśmy.

Dzieła tworzone przez AI mogą wprowadzić zamęt w zakresie praw autorskich. Kto jest prawowitym twórcą, gdy dzieło może być rezultatem algorytmu, a nie ludzkiej pracy? To pytanie budzi kontrowersje i wymaga przeanalizowania aktualnych regulacji dotyczących własności intelektualnej. Obecnie w polskim ustawodawstwie sztuczna inteligencja nie jest traktowana jako podmiot praw autorskich lub pokrewnych. W związku z tym, ważne jest podjęcie działań mających na celu ochronę prawdziwej twórczości artystycznej. Wspieranie artystów, podkreślanie unikalności ich dzieł oraz edukacja społeczeństwa na temat różnicy między wytworami człowieka a dziełami generowanymi przez algorytmy, są kluczowymi krokami w przeciwdziałaniu pomniejszaniu wartości prawdziwej sztuki w obliczu rosnącej roli sztucznej inteligencji.

Z zagadnieniem praw autorskich wiąże się manipulacja multimediami za pomocą AI. Dzięki technologiom takim jak: deep learning, algorytmy mogą analizować i syntetyzować obrazy, filmy czy dźwięki w sposób mylący nawet dla wprawionego obserwatora czy słuchacza. Przy ich użyciu grafiki i produkcje wideo retuszowane są na tyle dobrze, że trudno odróżnić zmodyfikowane wersje od oryginałów.

W kontekście sztuki, sztucznie generowane produkcje są zdolne naśladować style znanych artystów, tworząc prace, które wyglądają jak autentyczne dzieła. Te fałszywe wytwory mogą być wprowadzane do obiegu jako prawdziwe, co z kolei prowadzi do problemów z oryginalnością i wartością rynkową utworów artystycznych. Z tego powodu eksperci i kolekcjonerzy muszą być coraz bardziej czujni, stosując techniki analizy i weryfikacji, aby upewnić się, że twory, które nabywają czy wystawiają, są prawdziwe.

Oprócz tego, manipulacja dźwiękiem za pomocą algorytmów AI może prowadzić do tworzenia fałszywych nagrań głosowych lub muzyki. Taki rodzaj kreacji jest szczególnie niebezpieczny w kontekście deepfakes, czyli technologii, która pozwala manipulować nagraniami wideo i audio w taki sposób, że osoba na filmie wydaje się mówić lub śpiewać coś, czego w rzeczywistości nigdy nie zrobiła. To rodzi poważne wyzwania w kontekście autentyczności i rzetelności informacji, które przekazywane są za pośrednictwem mediów. W związku z tym, konieczne jest opracowanie skutecznych metod weryfikacji fake multimediów oraz edukacja użytkowników na temat potencjalnych zagrożeń związanych z manipulacją treściami przy użyciu sztucznej inteligencji.

Niektórzy upatrują w nowych technologiach samych pozytywów – to m.in. krótki czas tworzenia tekstów lub grafik, możliwość redukcji etatów czy stuprocentowy obiektywizm, który teraz jest tematem wielu sporów w dziennikarskim świecie w Polsce. Obecnie zdecydowanie przeważają jednak wady np. manipulacja multimediami, sianie dezinformacji lub fake newsów. Za słowa, nieważne czy wypowiedziane, czy napisane, w wersji papierowej lub elektronicznej nadal odpowiadają dziennikarze. To oni są pociągani do odpowiedzialności za swoje publikacje i to oni muszą publicznie przepraszać za błędy albo obraźliwe treści, a czasami też liczyć się z karami finansowymi. Kto będzie odpowiadał prawnie za twórczość sztucznej inteligencji i bezpieczeństwo artystów? Z pewnością, istnieje potrzeba powołania do tego konkretnej organizacji. Czy kary finansowe wywołałaby odpowiedni skutek, gdyby musiała zapłacić je firma, która warta jest kilkadziesiąt miliardów dolarów? Z pewnością nie. Z tego powodu, zawód artysty nie powinien zostać nigdy zagrożony, nawet w przypadku dalszego rozwoju technologii.

Oliwia MAZIOPA